-9-

487 14 0
                                    

Sytuacja, która wydarzyła się, gdy wychodziłam ze sklepu nie dawała mi spokoju. Postanowiłam jednak wrócić do domu. Tam czekała na mnie uradowana Monika, która oznajmiła, że Wersow odpisała na jej CV. Umówiły się na spotkanie jutro w domu Ekipy.

Monika bardzo mnie prosiła, abym poszła tam z nią. Nie wiedziałam co mam zrobić. Z jednej strony bałam się zobaczyć Kamila po tym pocałunku. Z drugiej jednak wiedziałam, że Monika bardzo liczy na moją pomoc, a skoro jest moją przyjaciółką to powinnam jej pomóc.

W nocy czułam jak łzy spływają mi po policzkach. Kamil nie odbierał i nie odpisywał. Uznałam, że napiszę SMS do Kasi, w końcu z nią mam najlepszy kontakt:

"Hej, Kamil jest w domu? Bo mi nie odpisuje..."

Po chwili Kasia odpisała:

"Tak, ale od momentu gdy wrócił siedzi u siebie w pokoju. Coś się stało?"

"Nic takiego" - odpisałam dziewczynie

Świadomość, że Kamil jest w domu bardzo mnie uspokoiła.

Rano obudziła mnie zdenerwowana Monika, widziałam jak ważne jest dla niej spotkanie z Weroniką. Zjadłyśmy razem śniadanie, a ja cały czas próbowałam uspokoić przyjaciółkę. Do domu Ekipy podjechałyśmy punktualnie na 12.00. Drzwi otworzył nam Łukasz.

Hej dziewczyny - powiedział chłopak

-Hej - odpowiedziałam i przytuliłam go - to jest Monika - powiedziałam przedstawiając przyjaciółkę

Weszłyśmy do środka, a tam już czekała Weronika. Dziewczyna chciała porozmawiać z Monią sam na sam, więc poszły do sypialni różowowłosych, a ja poszłam do kuchni. Spotkałam tam Kasię, która zapytała od razu:

-Na pewno wszystko dobrze między Tobą i Kamilem?

-Sama nie wiem - odpowiedziałam smutno. Kasia złapała mnie za rękę i poszłyśmy do baru. Tam opowiedziałam jej całą historię z Kamilem. Dziewczyna mocno mnie przytuliła i powiedziała, że powinnam z nim o tym porozmawiać.

Poszłam więc do pokoju Kamila. Gdy zapukałam w drzwi usłyszałam ciche i smutne "proszę". Kamil siedział na łóżku, a z jego oczu leciały łzy. Momentalnie zrobiło mi się go żal, podeszłam i przytuliłam się do niego.

Siedzieliśmy tak kilka minut, po czym Kamil odsunął się i spojrzał mi w oczy. Czułam jak moje serce bije coraz szybciej. Nasze twarze zaczęły się stopniowo do siebie zbliżać, aż w końcu nasze usta się złączyły. Pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, czułam jak oddech Kamila przyspiesza. W końcu chłopak oderwał się od moich ust. Spojrzał mi w oczy i powiedział:

-Przepraszam za wczoraj, cholernie źle mi z tym, że poszedłem wtedy

-To nieistotne. Ważne, że już jest dobrze - odpowiedziałam

-Kocham Cię Mała i nie chcę Cię stracić - szepnął Kamil po czym znów zaczęliśmy się całować...



Szybcy i poczciwi | Poczciwy Krzychu |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz