*SKIP TIME*
Minął już miesiąc od kiedy jesteśmy razem. Nie był to jednak łatwy miesiąc. Sporo działo się w kwestiach związanych z Youtube'm, ponieważ Karol dalej robi daily. Chłopaki nawiązali dużo współprac, a to wszystko dlatego, że po zakończeniu daily szykuje się gruba akcja, co wiąże się niestety z masą kosztów.
Również w naszym związku z Kamilem sporo się zadziało. Myślę, że ten miesiąc pokazał nam jak ważni dla siebie jesteśmy. Liczne kłótnie umożliwiły dotarcie się wzajemnie przez co teraz rozumiemy się bez słów. Byłam z Kamilem na kilku zlotach, dzięki czemu mogłam poznać jego znajomych. Okazali się być naprawdę fajnymi ludźmi, których połączyła wspólna pasja do motoryzacji.
Od dwóch tygodni mieszkam już na stałe w domu Ekipy. O dziwo to Łukasz wyszedł z taką inicjatywą, a dziewczyny bardzo poparły pomysł. Często też występuję na filmach, ostatnio nawet nagrywałam z Weroniką "Czy to prawda, że...". Chyba dobrze wpasowałam się w towarzystwo Ekipy.
.......
Obudziłam się dzisiaj w objęciach Kamila. Mimo, że było to cudowne uczucie to jednak poczułam lekki strach. Dzisiaj pierwszy raz miałam spotkać się z jego rodzicami. Bałam się, bo zależało mi na zrobieniu jak najlepszego wrażenia.
-Już nie śpisz? - zapytał Kamil, który najwidoczniej już się obudził
-Przed chwilą wstałam - odparłam
-Pamiętaj, że o 15 jedziemy do moich rodziców - powiedział chłopak
-Tak, tak... pamiętam - powiedziałam, a Kamil mocno mnie przytulił
-Nie martw się, polubią Cię na pewno - szepnął chłopak
Miałam taką nadzieję. Nie było jednak czasu na myślenie o spotkaniu. Musiałam jechać do Ekipatonosi, ponieważ dalej tam pracuję. Nie dawno pojawiło się sporo nowych produktów więc teraz jest mega dużo pracy. Na szczęście razem z Kasią i Cichym jakoś dajemy sobie radę.
O 14.00 wróciłam do domu i zaczęłam się szykować. Zrobiłam delikatny makijaż, założyłam czarne spodnie i biały, wełniany sweter. Punktualnie o 15.00 wyjechaliśmy z domu Ekipy. Cholernie się stresowałam...
Gdy wysiedliśmy z samochodu mama Kamila już na nas czekała.
-Witajcie moi drodzy - powiedziała kobieta - Ty pewnie jesteś Wiktoria?
-Tak, miło mi Panią poznać - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko.
Weszliśmy do środka, a Kamil oprowadził mnie po domu. Poznałam tam tatę oraz brata mojego chłopaka. Potem zasiedliśmy do wspólnego obiadu. Na szczęście atmosfera była naprawdę dobra i mój stres szybko przeszedł. Nawet nie zauważyłam, że minęło już 3 godziny od momentu gdy przyjechaliśmy. Trzeba było powoli wracać do domu Ekipy, ponieważ musieliśmy nagrać jeszcze dwa odcinki. Mama Kamila zaprosiła nas na weekendowy obiad, a my z chęcią przystaliśmy na propozycję.
Gdy wracaliśmy zadzwonił do mnie Karol:
-Za ile będziecie? - spytał, a ja od razu wyczułam powagę i zdenerwowanie w jego głosie
-Za jakieś 20 minut, a co?
-Jest poważna sprawa do obgadania całą Ekipą, bądźcie jak najszybciej, proszę - powiedział i rozłączył się...
----------------------------------------------------------------
Dziękuję Wam za 1k odsłon. Powiem szczerze, że gdy zaczynałam pisać tę książkę, nie sądziłam że będę miała 50 odsłon, a tu już taka ładna liczba ^^
"Lepiej płakać w Lambo wtedy chwile są piękniejsze"
Lov u, Chwastiii
CZYTASZ
Szybcy i poczciwi | Poczciwy Krzychu |
RomanceHistoria poczciwej i niezwykłej miłości pomiędzy dwojgiem ludzi - Kamilem oraz Wiktorią. 10.05.2020 ---- start 02.06.2020 ---- 1k 21.06.2020 ---- 2k 20.07.2020 ---- 3k