3.

24 3 0
                                    

Poszliście na górę do pokoju Nicka. Położyłaś się wygodnie na jego łóżku w swoim ulubionym kącie. Chłopak jeszcze zszedł na dół po coś do jedzenia i po chwili wrócił. Przyniósł ze sobą opakowanie lodów truskawkowych.

- Masz, jedz i nawet nie mówi mi że nie jesteś głodna. - Powiedział i rzucił w Ciebie łyżką i opakowaniem.

- Już, już spokojnie. - Zaśmiałaś się i zaczęłaś zajadać się lodami.

- O czym rozmawiałaś z mamą? Mówiła że bardzo się cieszy, że w końcu przyszłaś do nas. - Zapytał z zaciekawieniem.

- O niczym w sumie. Mówiła tylko, że ostatnio macie jakieś problemy w domu. Czemu mi o niczym nie mówiłeś? - Usiadłaś bliżej niego i chwyciłaś go za rękę.

- Wiesz jakoś nie chciałem Ci nic mówić, masz swoje problemy. Po za tym wiesz jaki jestem, wole tobie pomagać niż ty byś miała się mną zadręczać. - Powiedział lekko przybity.

- Ejejeje nie rób mi tak. Wiesz dobrze że ja Ciebie też zawsze wysłucham. Może i nie mam takiego daru pocieszania jak ty ale zawsze przy tobie będę. - Przytuliłaś go czule.

- No ogólnie chodzi o to, że od kilku dni mama podejrzewa, że ojciec ją zdradza, nie wiem na jakiej podstawie, wolałem nie pytać ale faktycznie ostatnio jakoś inaczej się zachowuje. Sam nie wiem co o tym myśleć. - Chłopak opuścił głowę i wbił swój wzrok w podłogę.

Byłaś lekko zszokowana tą informacją, ponieważ zawsze zazdrościłaś Nickowi rodziców, ich podejścia i ogólnej atmosfery w domu. Mimo tego że Nicholas był psychicznie dosyć silną osobą to czułaś i widziałaś jak bardzo przeżywa tą całą sytuację w środku. Było mu bardzo ciężko z tym.

- Wiesz.. może to są tylko fałszywe podejrzenia, może i twoi rodzice przeżywają teraz jakiś kryzys w małżeństwie ale być może to tylko chwilowe i nim się obejrzymy to to przejdzie? Boje się robić Ci jakąś nadzieje gdybym nie daj boże była w błędzie. Po prostu próbuje Cię jakkolwiek pocieszyć. - Podnosiłaś jego głowę i spojrzałaś mu prosto w oczy.

- Nie przejmuj się. Gdzieś głęboko w duszy jednak mam nadzieje, że to co mówisz jest prawdą ale czuje, że to niestety nie tylko taki mały kryzys. - Lekko się uśmiechnął po czym znów na jego twarzy zawitał smutek.

Bolało Cię serce kiedy na niego patrzyłaś, cały jego smutek momentalnie przechodził również na Ciebie. Strasznie źle się czułaś z tym, że nie potrafiłaś go pocieszyć. Nie miałaś pojęcia co do końca masz zrobić.

Dłuższą chwile siedzieliście w ciszy. Nie była to niezręczna cisza, czułaś że on właśnie tego teraz potrzebuje, poczuć jedynie że jesteś obok niego i go wspierasz mimo tego że nie zawsze jesteś w stanie to okazać tak jak byś chciała.

Nick po chwili wstał i poszedł do łazienki. Ty wstałaś z łóżka i podeszłaś do półki, która wyjątkowo przykuła twoją uwagę. Gdy podeszłaś bliżej zorientowałaś się, że w ramce na zdjęcia, która tam stała, znajduje się wasze wspólne zdjęcie oraz niektóre pamiątki ze wspólnych wakacji i wypadów. Nagle zrobiło Cię się ciepło na sercu i lekko wzruszona zaczęłaś przeglądać rzeczy znajdujące się na półce. Było Ci strasznie miło, kiedy przypominałaś sobie wszystkie wspomnienia z nimi związane.

Po dosyć dłuższej chwili do pokoju wrócił chłopak.

- Umówiłem się z Rickiem i Tomem, myśle że przyda mi się taki wieczór żeby sobie odreagować, wiesz o co chodzi. - Nick otworzył szafę i zaczął przeglądać bluzy.

- No i bardzo się cieszę. Tylko proszę nie dzwoń do mnie totalnie nawalony, okej? - Zaśmiałaś się i rzuciłaś w niego poduszką, która leżała na łóżku.

- I tak dobrze wiesz, że zadzwonię. - Puścił Ci oczko i odrzucił Ci poduszkę.

-  Dobra to ty się ogarniaj, a ja już zejdę na dół i poczekam na Ciebie. - Wyszłaś z pokoju.

Zeszłaś na dół i w salonie zastałaś mamę chłopaka. Usiadłaś obok niej.

- Nick mi już o wszystkim powiedział. Przykro jest mi to słyszeć, mam nadzieje że, będzie wszystko dobrze. - Lekko się uśmiechnęłaś do kobiety.

- Oj Rivv wszyscy mamy taką nadzieje. Jakoś trzeba żyć. - Odwzajemniła uśmiech i napiła się czerwonego wina z kieliszka stojącego obok niej.

- Najważniejsze to chyba to żebyście nie zapominali o Nicku w tym wszystkim. On bardzo to przeżywa. - Mówiąc to usłyszałaś jak chłopak schodzi po schodach.

- Mamo, ja wychodzę, będę nocował u Ricka. - Oznajmił i podszedł do niej i dał jej buziaka w policzek po czym pociągnął Cię za rękę i skierowaliście się w stronę wyjścia.

Na odchodne zdążyłaś tylko powiedzieć „Do widzenia" i chłopak zamknął za wami drzwi do domu.

Przyjaciel  zaproponował, że Cię odprowadzi. Idąc, rozmawialiście jeszcze o mało ważnych sprawach. Po chwili byliście już pod twoim domem.

- Dziękuję Ci jeszcze raz że mnie wysłuchałaś. Odezwę się potem. - Nick podszedł do Ciebie, dał Ci buziaka w czoło i poszedł w swoją stronę.

Kiedy odwrócił się do Ciebie na chwile pomachałaś mu i weszłaś do domu. Jak zwykle nikogo nie było w środku. Przyzwyczaiłaś się do tego. Odkąd mamy nie było z wami, to tata zaczął zatracając się w swojej pracy i tak naprawdę to czułaś się jak byś sama mieszkała w tym domu.

Poszłaś do pokoju po ładowarkę do telefonu. Zeszłaś ponownie na dół, usiadłaś w salonie i włączyłaś telewizję.
Chwile posiedziałaś z wlepionym wzrokiem w ekran telewizora, kiedy twoją uwagę przykuło powiadomienie na telefonie.

Matt - Żyje jak coś. Nie musisz się już martwić ;).

Wielki uśmiech pojawił się na twojej twarzy. Momentalnie przestałaś myśleć o otaczającym Cię świecie. Chwile zastanawiałaś się co mu odpisać, żeby nie palnąć głupoty.

Ty - No ja mam nadzieje. To jak, widzimy się dzisiaj czy masz inne plany?

Matt - No jasne, że się widzimy. To o której masz czas?

Ty - No tak właściwie to już jestem wolna.

Matt - No to super za jakieś 15 minut podejdę po Ciebie, oki?

Ty - Jasne, to do zobaczenia.

Odłożyłaś telefon i zaczęłaś cieszyć się jak małe dziecko. Poleciałaś szybko do pokoju poprawić się i ewentualnie się przebrać.

* - A co jeśli będzie nudno? Nie będzie o czym gadać i on po chwili stwierdzi że jednak idzie do domu i sobie odpuści? - Zaczęłaś się zamartwiać.*

Próbowałaś się uspokoić ale myśli o tym że w końcu się z nim spotkasz były silniejsze. Zaczęłaś w nerwach chodzić po całym domu. Nim spostrzegłaś się minęło te 15 minut i twoją uwagę przykuł dźwięk dzwonka do drzwi.

C.D.N.

|Krasz|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz