...4/7...

403 20 16
                                    


- Jungkook, leniu śmierdzący, wstawaj! - Yugyeom wtargnął do pokoju gościnnego w jego domu, gdzie Jungkook nocował. Podszedł do leżącego na łóżku chłopaka, aby wziąść poduszkę, która leżała obok niego i zaczął uderzać nią młodszego w głowę. - Wstawaj jak ci mówię! - krzyknął, uderzając mocniej poduszką w chłopaka.

- Spadaj, ja chce spać! - krzyknął Jungkook, przykrywając się kołdrą aż po samą głowę.

Yugyeom przewrócił oczami, chcąc jeszcze uderzyć chłopaka poduszką, jednak przeszkodził mu w tym dzwonek od telefonu z salonu. Rzucił poduszką w przykrytego kołdrą chłopaka, aby później ruszyć w stronę salonu. Zaczął szukać telefonu, z którego ciągle ktoś wydzwaniał, jednak nie mógł go znaleźć. Dopiero po chwili zrozumiał, że jego telefon jest w jego kieszeni, czyli ten, z którego ciągle ktoś dzwoni, jest Jungkooka.

- Jungkook ktoś do ciebie dzwoni! - krzyknął głośno, aby chłopak mógł go usłyszeć.

- To zobacz kto i odbierz! - odkrzyknął z sypialni. - Tylko uważaj, bo to może być jakiś morderca!

Yugyeom tylko się zaśmiał, biorąc telefon jego przyjaciela, którego zauważył na stole w jadalni. Popatrzył na nazwę i zauważył, że piszę tam "Tatuś", przechylił lekko głowę, sądząc, że to niezbyt dorosłe zachowanie, aby dalej nazywać swojego ojca tatusiem.

Gdyby tylko wiedział...

Telefon przestał dzwonić, a że Yugyeom nigdy nie odzwania, zadecydował, że po prostu poczeka, aż osoba, która dzwoniła, zadzwoni jeszcze raz. Poszedł do kuchni, aby nalać sobie wody do kubka. Chciał się napić, ale telefon Jungkooka ponownie zadzwonił. Uśmiechnął się, odbierając telefon.

- Dzień dobry, Panie Jeon! Tutaj Yugyeom! Najlepszy przyjaciel Pana syna! Cieszę się, że Pan dzwoni! Pana syn jest zdrowy i cały, jest właśnie u mnie, nocował u mnie! - powiedział, a nawet krzyknął do telefonu, że osoba po drugiej stronie, syknęła z bólu.

- Jaki Pan Jeon? Tu Taehyung.

Yugyeom zdziwił się, że dzwoni chłopak jego przyjaciela. Zmrużył brwi, biorąc telefon od swojego ucha, aby ponownie spojrzeć na nazwę kontaktu, jednak dalej widział na niej "Tatuś". Przyłożył ponownie telefon do swojego ucha, nadal się nie odzywając.

- Yugyeom? Żyjesz? - zapytał Taehyung, po drugiej stronie słuchawki.

- U-uh... ta, żyje. - Yugyeom potrząsnął głową, wracając do rzeczywistości. - Dlaczego się tak nazywasz w kontaktach gguka? - zapytał wprost, chcąc uzyskać odpowiedź.

- Jak jestem... Oh - Taehyung zaniemówił, dopiero rozumiejąc o co chodzi chłopakowi. Taehyung przed wyjściem swojego chłopaka z domu, gdy 'uciekał' przed Jinem, ustawił mu właśnie kontakt, gdzie nazwał się 'Tatuś'.

Jungkook doskonale wiedział co znaczy daddy kink, jednak chcąc ciągle pozostać niewinnym w oczach swoich przyjaciół udaje, że nic z tego nie rozumie. Jednak on i Taehyung nie raz bawili się w to, dlatego starszy ustawił się w jego kontaktach właśnie jako jego tatuś.

- Oh? Dlaczego nazywa cie swoim tatusiem? Sądziłem, że to jego ojciec przez chwilę. - prychnął, jednak słysząc śmiech po drugiej stronie telefonu, zmarszczył brwi. - Z czego się śmiejesz?!

- Widzę, że ty też nic nie rozumiesz. - zaśmiał się głośniej. - Ale nie ważne, może kiedyś spotkasz kogoś i się dowiesz o co chodzi. A teraz, daj mi Jungkooka.

- On chce jeszcze spać.

- Mam to gdzieś - przewrócił oczami, nawet jeżeli Yugyeom nie mógł tego zobaczyć. - Obudź go, albo powiedz, że przyjadę i będzie miał karę w niewygodnym miejscu.

Physical / TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz