Tak jak kazała nauczycielka niechętnie zostałem po lekcji. Gdy wszyscy wyszli i zostałem sam z kobietą, ta kazała mi usiąść w pierwszej ławce na przeciwko jej biurka i słuchać.
-Jeongguk co się z tobą dzieje? Twoje zachowanie w szkole jest naganne, a o ocenach już nawet nie wspomne.
-Nic się nie dzieje, proszę pani. Jak to mówią wszyscy "okres dojrzewania"- zrobiłem cudzysłowie z palców. Nauczycielka westchęła cieżko.
-Dobrze wiesz, że to ostatni rok i nie chciałabym aby ktokolwiek z waszej klasy ją powtarzał. Jednak jeśli twoje zachowanie nie ulegnie poprawie będziesz musiał ponownie przechodzić klasę.- powiedziała, a mnje to trochę zmartwiło. Co prawda większość rzeczy miałem w dupie, ale jeśli nie zdam, rodzice mnie zabiją.
-Co mógłbym zrobić by to poprawić?- zapytałem. Dobrze wiedziałem, że przez miesiąc, który został nie dam rady od tak zmienić zachowania nagannego na przynajmniej dostateczne.
-W waszej klasie jest jeden uczeń, który codziennie musi dostawać lekcje. Wystarczy, że będziesz mu je przynosił i pomagał w materiałach. Skorzystarz na tym przyswajając tematy.- wyjaśniła. Od razu zaświtało mi o chłopaku, który tylko raz pojawił się w szkole. Wszyscy mówią, że jest z bogatej rodziny i nie chodzenie do szkoły jest jego zachcianką. Ogólnie nie ma zbyt dobrej opinii.
Zgodziłem się na wszystko i gdy nauczycielka podała mi adres chłopaka wyszedłem z sali. Już dzisiaj miałem do niego iść, więc musiałem się pośpieszyć. Może nie będzie tak źle?