5.

35 2 3
                                    

Pov. Alex

Zadzwonił nagle telefon a ja leniwie otworzyłam oczy i wzięłam do ręki urządzenie  i sprawdziłam godzinę na telefonie widniała godzina 5:45, z niedowierzaniem przetarłam oczy i zerknęłam jeszcze raz ale niestety to mi się nie przywidziało, jakiś bezduszny człowiek obudził mnie za piętnaście 6 rano, nie zdarzyłam odebrać a nie miałam ochoty odzwaniać no trudno pomyślałam i powoli z wlokłam się z łóżka, podeszłam  do szafy wyjęłam z niej dresy i bluzę i poczłapałam do łazienki. Po ubraniu się w wcześniej wspomniane rzeczy i załatwieniu porannej toalety podeszłam do biurka zabrałam z niego potrzebne mi rzeczy do szkoły i wrzuciłam do plecaka, spojrzałam jeszcze  w lusterko i stwierdziłam, że dziś założę moje ulubione soczewki dzięki którym moje oczy wyglądają na większe. Gdy byłam już gotowa podniosłam z podłogi plecak i wzięłam jeszcze telefon z łóżka i słuchawki po czym udałam się do kuchni zrobić sobie kawę i wziąć coś do szkoły do przegryzienia. W kuchni siedział Max, Alan i Nick który właśnie robił jajecznicę i tosty.
Alex-dzień dobry moi mili
Max-hej młoda .
Nick-hej piękna - uśmiechał się do mnie Nick.
Alan -cześć Alex, gadałaś wczoraj z rodzicami ?
Alex-Alan proszę Cię w bajki wierzysz ? Tata jak zawsze był w pracy, mama nie miała czasu na głupoty.. gadałam z Liwką - powiedziałam i skierowałam się w stronę expresu do kawy.
Alna-co tam u naszego aniołka? - spytał.
Alex-wszystko w porządku , znalazła już parę koleżanek i jak to ona zawsze pełna energii i prosiła żeby cię ucałować - powiedziałam i wysłałam mu buziaka w powietrzu na co się zaśmiałam bo przypomniało mi się jak Alan tak robił kiedy ja byłam malutka.
Alan-to świetnie.. następnym razem pogadam z nią wraz z tobą.
Alex-okey, nie ma problemu... Nickkkk - przeciągnęłam ostatnia literę chłopaka.
Nick-tak, tak mam na imię - chłopak się uśmiechnął.
Alex-nie chciałbyś się podzielić jedzonkiem z twoja najlepsza psiapsi ? - zrobiłam oczy jak mała dziewczynka.
Nick-a co z tego będę miał ? - no tak Nick wyznaje zasadę coś za coś.
Alex-co chcesz
Nick-buziak i jedzenie jest twoje - powiedział blondasek i zrobił chytry uśmiech, a ja jak to ja podeszłam i cmoknęłam chłopaka w policzek.
Nick-no i to rozumiem - skwitowałam po czym podał mi talerz z pysznym śniadaniem, ja jeszcze zrobiłam sobie i chłopakom szybką kawę i wzięłam się za te pyszności.
Alex-Dziękuje Nicki jesteś mistrzem - powiedziałam i zerknęłam na zegarek który wskazywał godzinę 7:30.
Alex-panowie czy podwiózłby mnie ktoś do szkoły ?
Erick-sorry młoda ja jeszcze chyba mam alkohol we krwi po wczorajszym.
Max -ja odpadam lecę na uczelnie.
Nick-ja mogę i tak koło niej przejeżdżam - powiedział blondasek.
Poszłam założyć buty i razem z Nickiem wsiedliśmy do jego auta i ruszyliśmy do szkoły.
Nick-jak się dziś czujesz ? - spytał chłopak wyrywając mnie z moich myśli.
Alex-całkiem okey a czemu pytasz ? - zdziwiłam się jego pytaniem.
Nick-bo słabo wyglądasz.
Alex-dzięki, nie ma jak dołować człowieka w poniedziałek rano.
Nick-nie o to mi chodziło Alex - chłopak zaczął się tłumaczyć a ja się zaczęłam śmiać.
Alex-spokojnie Nicki żartuje.
Nick-uduszę cię mała.
Alex-i tak wiem że mnie uwielbiasz - posłałam chłopakowi całusa w powietrzu.
Nick-śnij dalej maleńka.
Po paru minutach byliśmy pod moja szkoła. A ja naprawdę nie miałam ochoty tam iść, i nie chodziło mi o to że będę musiała się użerać z tymi idiotami.
Nick-jesteśmy - powiedział blondasek.
Alex-widzę właśnie.
Nick-odebrać się po szkole ?
Alex-jakbyś miał czas i chęci to byłabym wdzięczna -uśmiechnęłam się do chłopaka.
Nick-o której kończysz ?
Alex-z tego co pamiętam to 16:20 bo mam jeszcze dziś trening i kwalifikacje do drużyny.
Nick-to do zobaczenia mała.
Alex-Dziękuje duży i do zobaczenia - dałam chłopakowi buziaka w policzek na pożegnanie i wyszłam z auta .

Od razu dostałam odruchu wymiotnego jak pomyślałam, że muszę spędzić tu cały dzień                  ( nienawidzę szkoły serio...) weszłam do budynku i udałam się do officu po klucz do szafki i potrzebne rzeczy , pierwsza lekcja to angielski może nie będzie tak źle. Schowałam do szafki jakieś rzeczy i zerknęłam w telefon na plan lekcji.. okey sala 219, ja pierdole nie wiem nawet gdzie mam iść.. wpisałam w telefonie nazwę stronki szkoły i na szczęście mieli na niej plan budynku więc mniej więcej wiedziałam jak się tam dostać, ale był mały problem klasa od angola jest w drugiej części szkoły a za 3 min zaczynają się lekcje.. chuj udałam się do klasy najszybciej jak umiałam. Gdy dotarłam do klasy w której miałam zajęcia było już dawno po dzwonku na lekcje, przed wejściem uspokoiłam tętno, wzięłam głęboki wdech i zapukałam do klasy po czym nacisnęłam klamkę i weszłam do środka.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 22, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Znienawidzony dupekWhere stories live. Discover now