Wystartowali, tak szybko jak wiatr. Widząc jakie to może być trudne, Toga nie odchodziła od Tenko, by mogli walczyć razem. Co prawda nie było to mile widziane przez nauczycieli jak i dyrektora, ale nie było to zakazane. W tym przypadku oboje mieli dość słabe zdolności do tego, bo Shigaraki mógł jedynie wszystko zniszczyć, a Himiko dźgnąć kogoś. Musieli mieć jakiś plan i to bardzo dobry, bo bez niego mieli by problem. Mieli na tyle szczęścia, że Toga była bardzo dobrym taktykiem, ponieważ całe gimnazjum chodziła do kluba szachowego. Plan głównie polegał na tym by Shigaraki unieruchamiał cele, a Toga ich wyłączała, robili tak na zmianę i to działało bardzo długo oraz dobrze, aż ostatnich 10 minut test.
Mieli wtedy na tyle punktów by przejść, przynajmniej tak myśleli. Zmęczona dziewczyna złapała za kolana i zaczęła ciężko oddychać ze zmęczenia.
- Nic ci nie jest Toga-chan?-pogłaskał ja po plecach w swoich specjalnych rękawiczkach.
- Wszystko... wszystko dobrze!- uśmiechnęła się.- Już prawie koniec! Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze...
- Jestem tego wręcz pewny!-zaśmiał się. Nagle było słychać jakieś trzaski budynków, od razu tam odwrócił głowę.
- Coś się stało Shigaraki-chan?- złapała go za ramię.
-Słyszałem coś... zostań tu. Ja sprawdzę czy wszystko dobrze, dobrze Toga-chan? Nic mi nie będzie obiecuję!- zaśmiał się nerwowo, a ona jedynie westchnęła.
- Idź już, ale jak nie będzie cię za 5 minut, to sama tam pójdę!- potrząsnęła nim delikatnie.
- Spokojnie Toga-chan! wszystko będzie dobrze!- puścił jej oczko po czym pobiegł tam, dziewczyna jedynie usiadła na ziemi i zaczęła czekać.Shigaraki przeszedł pomiędzy budynkami i tam został, by sprawdzić, czy nic nikomu nie grozi. Pierwsze co zobaczył to był ślad krwi na asfalcie, a lekko odwracając wzrok zauważył dorosłego mężczyznę o bardzo jasnej piegowatej cerze, który miał ciemno zielone rozczochrane włosy, a na bokach głowy miał całkowicie wygolone. Z ubrań miał na sobie jedynie czarny garnitur, a jego heterochromiczne oczy dzieliły się na zieleń i czerwień. Właśnie trzymał jednego kandydata który krwawił przez połamane wszystkie kończyny, z pustym wzrokiem jak i spokojnym uśmiechem rozrywał mu szczękę i rzucając na górę innych martwych nastolatków. Shigaraki mocno się wystraszył tego człowieka, ale nie krzyczał, bo wiedział, że tylko przysporzy sobie jak i innym.
- Ehh... jak tu nudno. Od 5 lat nie zmienili obrony tu, a może stałem się silniejszy?- zaśmiał się- Możliwe...- zarumienił się delikatnie i złapał się za policzki.- No już Deku! Nie jesteśmy tu po to!-poklepał się po nich delikatnie.- Zastanówmy się...- złapał się za brodę, na której rosła mała zielona bródka.- Gdzie mógł by być Shimura Tenko ... czy tam Shigaraki! Strasznie trudno mi zapamiętać jego nazwisko... No już! Nie możesz zawieść All Mighta! Nie tym razem!- ruszył wesołym krokiem do przodu. Tenko jedynie westchnął z ulgą, przez zdemaskował swoją pozycję. Jakby z nikąd pojawił mężczyzna przed Shigarakim i mocno go przygwoździł do ściany.
-Huh?- lekko wystraszony nie wiedział co zrobić.
- Wiesz, że nie ładnie tak kogoś podglądać, a jak tam jest któryś z twoich przyjaciół, może chcesz do nich dołączyć, nie ma żadnego problemu!- polizał nóż który wyciągnął z kieszeni. Nagle ktoś rzucił w mężczyznę nożem, który złapał w tą samą dłoń.
- Kim ty w ogóle jesteś facet?- Toga przybyła na ratunek Tenko, wyjęła kolejny nóż z torby.
- Oj, wybaczcie! Nie przedstawiłem się! Nazywam się Deku!- złapał się za kark śmiejąc się nerwowo przez swoje złe maniery.- To nie moja prawdziwe imię, ale wole byście mnie tak nazywali! Poza tym...-przyjrzał się jej dokładniej, przez co się zarumienił, a jego oczy zabłyszczały.
- Zostaw go natychmiast!- zaczęła biec na niego, ale zielonowłosy rzucił tylko chłopaka na nią.
- Ojoj! Chyba już mam dość informacji! Powinienem już iść, ale zapamiętam o was, obiecuję!- powoli odchodzi.Shigaraki który został rzucony na Toge, trafił na jej nóż, a kiedy upadał trafił na kamień przez który zemdlał. Nie widział co się stał potem, ale słyszał krzyki. Krzyki Togi.
________________________________________
630 słów.
Jak zawsze mam Nadzieję, że wam się spodoba ^^
Proszę mi powiedzieć jak są błędy!Mam dla was kolejną myśl. Czy Gran Torino jest w związku z Naną? Przynajmniej był, w nie oficjalnym o którym nikt nic nie wiedział i tak się spłodził ojciec Shigarakiego. To by było zabawne :3
CZYTASZ
I Wanna Be A Hero ~{BnHA}~
FanfictionNikt nie jest święty. Nikt nie jest czysty. Mimo wszystko są bohaterami tak samo nie czyści ludzie. Każdy może zostać bohaterem, pytanie czy się uda? (Okładka jest nie stworzona przeze mnie)