- Witam. Nazywam się Kurogiri. Jestem od dzisiaj waszym wychowawcą.
Klasa cała zamilkła. Nikt nie był za bardzo pod wrażeniem, oprócz Shigarakiego, który wręcz kochał tego bohatera, wręcz oczy mu się błyszczały.
- Proszę wystawcie kartki ze swoimi imionami na stoliki. Tak nam wszystkim będzie łatwiej.- Shigaraki podniósł rękę cały nakręcony, kiedy klasa pisała swoje nazwiska jak imiona na kartkach.
- Uwielbiam pana bohaterską historie, bardzo pana podziwiam i to niezwykle wielki zaszczyt dla mnie!- zaśmiał się.
- To wszystko chłopcze?
- Nazywam się Shigaraki Tenko. Proszę mówić Shigaraki.- chłopak rozpromieniał, a cała klasa milczała, nie wiedząc co chłopak odwala.
- Wracając.- nieco poprawił papiery.- Jesteśmy klasą F, przez co tu jest miejsce na tych którzy mieli wystarczająco dużo szczęścia by być w U.A. Dlatego tu jest 11 osób, nie licząc mnie. Dlatego macie jeszcze większą motywację, by walczyć o zostanie bohaterami. Jutro rano na pierwszej lekcji sprawdzimy wasze umiejętności, za to dzisiaj możecie się trochę bliżej poznać, przynajmniej na lekcji wychowawczej. Jedynie o co proszę, to wpisanie pod kilkoma dokumentami.- rozdał papiery dokumenty każdemu.- Później oddajcie mi je.- mężczyzna usiadł przy swoim biurku po czym zaczął wypisywać papiery jak i młodzież.Nagle do klasy wszedł dość młody mężczyzna, wyglądał na strasznie zmęczonego. Miał roztrzepane fioletowe włosy, szarfę albo coś przypominającego szal na szyi, za to jego kostium bohaterski był ciemno fioletowy z wieloma ochraniaczami. Za to właśnie zdjął sobie z ust i nosa coś jak maskę, albo głośnik. Eri na jego widok lekko zmarszczyła brwi, a sam mężczyzna nieco się zdziwił, mimo nie pokazania swoich uczuć, dała się to wyczuć.
- Panie Kurogiri, mam te papiery.- położył mu teczkę na biurko.
- Dziękuje Pu.Ma.- spojrzał na mężczyznę.
- Mam tylko jedną prośbę. Mogę na chwilę pogadać z Eri?- spojrzał mu prosto w oczy
- Oczywiście jeżeli to konieczne.- kiwnął delikatnie głową.
- Co? I pan mu tak po prostu pozwala? To obrzydliwe! A co jeżeli on coś mi zrobi- bohater pod bohaterskim imieniem Pu.Ma. jej przerwał.
- Wyjdziesz teraz ze mną na korytarz, żeby pogadać.- Dziewczyna posłusznie wstała od ławki kierując się do wyjścia, ale za rękę złapał ją chłopak w masce na ustach, chwytając ją za rękę.
- Idę z wami, nie pozwolę by Eri rozmawiała z tobą sama.- powiedział zimno, a bohater jedynie westchnął.
- Niech ci będzie, ale nie próbuj nam przeszkadzać.-spojrzał na niego zimno, przez co chłopak odpowiedział mu tym samym. Wyszli zostawiając za sobą cicho szepcząca klasę.Podczas obiadu wszyscy z klasy siedzieli przy jednym stole oprócz dwóch osób, chłopaka z czarnymi końcówkami i czerwonoskrzydłego. Widać, że niebieski włosy nie chciał nachalnego towarzystwa blondyna. Powoli już się irytował jego pytaniami i innymi rzeczami które były z nim związane.
- Na prawdę jesteś synem Endeavor?
- Ile razy mam ci odpowiadać, że tak.- nawet na niego nie spojrzał tylko jadł udon.
- Pewnie ci jest żal po jego śmierci. Ile to już lat? A no tak 10! Jak to jest mieć lepszego we wszystkim od ciebie starszego brata?- wkurzony już nieco chłopak z plastrami na różnych, częściach ciała przyłożył mu rękę do policzka, po czym go poparzył z tym siebie.
- Jeszcze jedno słowo kurczaku, a spalę cię na wiór.- warknął chłopak, a blondyn złapał się za policzek jakby nigdy nic.
- Nazywam się Keigo Takami, ale mów mi Hawks.- zaśmiał się.Do ich stolika nagle podszedł jakiś chłopak, nim był Shigaraki. Trzymał w rękach tackę z jedzeniem i miał ciepły uśmiech na ustach.
- Witaj.- zaśmiał się.- Wybacz, ale nie znam twojego imienia i nie wiem jak się do ciebie zwracać. Jak obiecałem, jest tu by z tobą pogadać i zjeść, bo jestem głodny.
- Ah, rozumiem Toya.- Hawks się zaśmiał.- Pogadamy później.- pomachał mu i wziął już swoją pusta tackę.
- To nasz kolega z klasy, Toya, tak?
- Ta, strasznie mnie wkurza i skoro ci tak strasznie zależy nazywam się Todoroki Toya.- położył nogi na stół, kiedy skończył zupę.- Jak zaczniesz zaraz zaczniesz się wydurniać jak w klasie, to lepiej idź.
- Wybacz, ale nie za bardzo lubię działania rodziny Todorki, ale na pewno jesteś całkowicie inny od nich, więc może porozmawiamy o czymś innym.- Toya lekko się uśmiechnął.
________________________________
685 słów
Strasznie się ostatnio spóźniam, tak mi wstyd. u///u
Mam Nadzieję, że podobał wam się ten rozdział.
CZYTASZ
I Wanna Be A Hero ~{BnHA}~
FanfictionNikt nie jest święty. Nikt nie jest czysty. Mimo wszystko są bohaterami tak samo nie czyści ludzie. Każdy może zostać bohaterem, pytanie czy się uda? (Okładka jest nie stworzona przeze mnie)