~Rozdział 1~

734 50 22
                                    

POV. 3 osoby (point of view)

Jaskrawe światła w postaci kolorowych fajerwerków rozświetlały radosną noc. Katsuki i Izuku, 4 - letni przyjaciele właśnie siedzieli na sypkim piasku pustej plaży. Z zafascynowaniem oglądali barwne wybuchy nad cichym morzem, ciesząc się każdą chwilą spędzoną ze sobą. Inni mieszkańcy miasta bawili się w tym czasie w centrum festiwalu, jednak Bakugou znał idealne miejsce z najlepszym widokiem, które zarezerwował tylko dla siebie i swojego przyjaciela.

Po ostatnim wybuchu, chłopcy lekko westchnęli.
,,Serioo, już koniec?!" narzekał Katsuki.
,,Daj spokój, Kacchan, za rok znowu je zobaczymy!" powiedział z ekscytacją Izuku.
,,Ugh, w porządku. I tak powinniśmy już wracać." chłopcy zaczęli powoli wstawać i otrzepywać się z piasku, zanim Bakugou wpadł na pomysł.

,,Czekaj, Izuku! Mam coś lepszego!"
Midoriya spojrzał na przyjaciela z ciekawością, po czym jego wzrok powędrował do małych eksplozji wydobywających się z dłoni Katsukiego.
,,K-kacchan! Niesamowite! J-jak ty to robisz?!"
,,Heheh, to mój dar! Niedawno go odkryłem, podoba ci się?"
,,T-tak! Bardzo! W przyszłości zostaniesz najsilniejszym bohaterem Kacchan!" Izuku nie mógł oderwać oczu od Bakugou.
,,To oczywiste, głupi Izuku. Zostaniesz moim pomocnikiem i razem pokonamy wszystkich złoczyńców, tak jak All Might!"
,,Tak! Razem uratujemy cały świat! Nawet bez pomocy mojego daru!"
Katsuki nagle przestał ulatniać eksplozje, zszokowany słowami Izuku.

,,B-bez twojego daru...? C-co masz na myśli..?"

,,A-ah, zapomniałem ci powiedzieć.. Widzisz.. Kilka dni temu byłem na badaniach i-i okazało się.. że.. N-nie mogę mieć daru..." - Midoriya spojrzał w dół z zawstydzenia, po czym powiedział:
,,A-ale nadal mogę pomóc ludzkości! Razem nam się uda, praw-Kacchan?..."
Gdy chłopiec spojrzał do przodu, blondyn już wtedy uciekał z plaży.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

'Izuku...

Nie ma daru...?

Co z naszymi planami... Mieliśmy razem walczyć przeciwko złoczyńcom, ramię w ramię...

Ale Deku jest za słaby..

Co jeżeli w jednej z naszych przyszłych misji, Deku nie da sobie rady?..'

Katsuki uciekał jak najdalej od Izuku. W tym momencie tysiące myśli zaprzątały jego głowę na tyle, że nie zauważył nawet gdzie biegnie, ani ciepłych łez spływających po jego policzkach.

Nagle, obrazy zakrwawionego Izuku na polu walki pojawiły się w jego myślach.

Bakugou zamarł. Jeszcze nigdy nie czuł się tak przestraszony. Był w końcu tylko 4 letnim chłopcem, nie myślał wcześniej o innych, ciemniejszych stronach bohaterstwa. Ale od tego dnia, od tej chwili..

W koszmarach Bakugou każdej nocy pojawiał się martwy Deku.

Time skip - gimnazjum

POV. Bakugou

Od festiwalu minęło już 10 lat. Z każdym dniem czułem, że nienawidzę Deku coraz bardziej. Nadal pamiętam tę noc, ten jego żałosny uśmiech i słowa.

'Tak! Razem uratujemy cały świat! Nawet bez pomocy mojego daru!'

Walony nerd, za kogo on się uważa?! On naprawdę myśli, że bez indywidualności cokolwiek osiągnie?

Od podstawówki aż do teraz, przy każdej możliwej okazji pokazuję mu jego miejsce. Pokazuję mu, że należy do niepotrzebnej grupy ludzi, o których nikt nigdy się nie martwi.

To protect you | Bakudeku |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz