5.

1.6K 89 25
                                    

Lauren*

Kiedy wróciłam wieczorem do domu to nie byłam w stanie za bardzo powiedzieć czegokolwiek mojej ukochanej. Powiedziałam że to dziwne uczucie i tyle. Potem otrzymałam esa od Mani że musimy porozmawiać o Zaynie. Ponieważ nie ma Caluma to obowiązki co do ochrony i jej kompetencji spadają na mnie ponieważ ja mam lekko większe prawa niż one ze względu na bycie pierwszą zobowiązuje. Tessa była niezadowolona z faktu że do klubu się zbieram ale powiedziałam jej że nie widzę takiej potrzeby i Mani przyjedzie tutaj. Leniuchowałyśmy do samego popołudnia aż nie przyjechała Mani. Od razu powiedziałam jej że wiem o zadaniu i musimy poczekać na Ally i DJ z ich wskazówkami bo nie ugramy za dużo. Postanowiła przejść do rzeczy i powiedziała mi że ma wątpliwości co do skuteczności Zayna. Podeszła go jak dziecko a powinien się zorientować co i jak. Odpowiedziałam że każdy ma prawo do czegoś takiego zważywszy na to że trzy lata praktycznie był w towarzystwie jednej już kobiety. Zapytałam jej czy jest świadoma tego że musi odsunąć na bok swoją nienawiść i to w dodatku bezpodstawną do Camili na rzecz wspólnego działania wobec gry. 

Powiedziała że po prostu postara się być grzeczna. Zechciałam zostawić to bez komentarza i po rozmowie powiedziałam że może wrócić do klubu i skupić się na nim ponieważ ja jeszcze chcę kontynuować wolne. Kiedy poszła na spokojnie usiadłam sobie na kanapie w salonie i czekałam aż Tessa wróci z łazienki. Po chwili siedziała na mnie w samym ręczniku i nie powiem...zadziałały mi zmysły dawnej mnie. 

-I jak ci poszło z nią?-Eh. 

-Wróciła Camila i teraz usiadła na Zayna jest po prostu irytująca powoli. Jednak nie mam nic do niego swoje obowiązki wykonywał. Teraz tylko będę musiała przedstawić mu jego nowe obowiązki i tyle.-Nachyla się i całuje mnie powoli przez co mruczę. 

-Powinnaś w końcu odpocząć i się odprężyć Lerni.-Mhm. 

Powoli odwiązuję pasek z jej szlafroka i z przyjemnością wyrzucam go na podłogę. Czuję się jak wygłodniały lew kiedy zauważam i to z czystą przyjemnością że nie ma nić pod nim. Podnoszę się lekko i łapię w zęby delikatnie jednego sutka mojej kobiety a potem drugiego. Uwielbiam te pojękiwanie z jej strony. 

-Zrobię z tobą takie brzydkie rzeczy Tessa...nie masz pojęcia jak bardzo tego chcę teraz.-Jest już praktycznie moja...stwierdzam to po zwykłym pomruku nie konkretnej odpowiedzi. Rozpina moją koszulkę i zrzuca na podłogę po sekundzie robiąc to samo z stanikiem. 

Podnoszę się i zmieniam pozycję tak że ona leży teraz na kanapie a ja jestem nad nią. Robię malinki na każdym skrawku jej ciała praktycznie co sekundę. Dobiera się powoli do paska moich spodnie i sprawnie go rozpina po czym bierze się za guzik i rozporek. 

-Zdejmij te cholerne spodnie Lauren.-Taka głodna? 

Wstaję i kiedy mam się za to zabierać to doznaję szoku wręcz. 

-O MATKO NIE POWIEM JAKA W TEJ CHWILI MACIE SIĘ UBRAĆ DZIECINKI WASZA MAMITA WRÓCIŁA!!!!!!-I ja i Tessa szybko się ogarnęłyśmy. Ona pobiegła na górę a ja wciągnęłam na siebie tylko tę koszulkę a stanik kopnęłam na bok. Obok Ally pojawiła się jej ukochana cała roześmiana. 

-Kochanie mówiłam ci że powinnyśmy dać znać Lauren że przyjeżdżamy...cześć tak w ogóle wam.-No japierdole. 


Ally*

Szczerze powiedziawszy czułam się troszkę winnam temu że im przerwałam ale uznałam że nie mamy czasu z moją Cami na pisanie czy telefonowanie. Lauren usiadła a Cami poszła zrobić nam kawę po chwili zeszła do nas zażenowana ale już normalnie ubrana Tessa. Usiadła obok Lauren i złapała ją za rękę. Po chwili moja towarzyszka wróciła do nas i każda zaspokoiła podniebienie dobrą kawką. Najpierw oczywiście chciałam wiedzieć co się działo kiedy byłam nieobecna. Zaskoczyła mnie informacja o tym że to Normani przywiozła tutaj Camilę i Shawna ale to w sumie dobrze bo będę musiała się z nią zobaczyć po tylu latach w końcu. Wiem że jeszcze czekamy na wskazówkę DJ. Kiedy zapytała mnie gdzie byłyśmy to szczerze nie wiedziałam jak mam jej odpowiedzieć. Na szczęście moje druga połówka wiedziała co ma powiedzieć. Podała jej domek który kupiła kupę lat temu i ona wiedziała od razu o co chodzi zaś Tessa nie. Wyjaśniłam jej że kiedy chciałyśmy odpoczywać to miałyśmy swoje odludne miejsce. Ona od razu zmrużyła oczy w sensie Lauren i zapytała się czy powinna o czymś wiedzieć. Ja się zaczerwieniałam zaś Camila lekko uśmiała. 

"Zgadnij Kto To 2" // CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz