17. Trafiony, zatopiony.

3.5K 170 178
                                    

Hermiona zmierzała w kierunku Wielkiej Sali, mając u swego boku rozgadane Lavender i Parvati oraz prawie śpiącą Ginny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hermiona zmierzała w kierunku Wielkiej Sali, mając u swego boku rozgadane Lavender i Parvati oraz prawie śpiącą Ginny. Typowy poranek dnia szkolnego. Zazwyczaj szli jeszcze z nimi Harry i Ron, ale najwyraźniej dziś zaspali. Przy WS spotykali się z Luną i Padmą i razem zmierzali na śniadanie. Była to pewnego rodzaju rutyna, która umilała im dzień i sprawiała, że nawet najbrzydszy poranek stawał się przyjemniejszy.

Gdy Gryfonki znajdowały się kilkanaście metrów od sali, Parvati dostrzegła Ślizgonów, wychodzących z lochów. Z Draco Malfoyem na czele.

Patil szturchnęła Lavender, doskonale wiedząc, że zaraz czeka ich konfrontacja. Jak każdego ranka mieli spotkać się przy wejściu, gdzie Draco i Hermiona wymieniliby się kilkoma obelgami, by później zjeść śniadanie w akompaniamencie narzekań Granger na te "cholernie błękitne piękne oczy, w których można cholernie utonąć". Będąc całkowicie szczerym, dziewczyny czasem myślały, że ta para po prostu się zmówiła na daną godzinę, by móc sobie ubliżać.

Lavender zareagowała natychmiast.

- Cholera jasna! - krzyknęła, łapiąc się za oko. Stanęła, zyskując uwagę Hermiony i innych uczniów, znajdujących się na korytarzu.

- Wszystko dobrze? - spytała Ginny, marszcząc brwi, ale wystarczyło jedno spojrzenie na Parvati, by jej twarz rozjaśniło zrozumienie.

- Merlinie, nie wiem! Coś mi wpadło do oka! Godryku, ja umrę! Oślepnę! O mamusiu!

Gra aktorska Brown powinna zostać nagrodzona. Jej krzyki i chaotyczna mowa ciała, były na tyle wiarygodne, że przerażona Hermiona natychmiast poświęciła jej uwagę.

- Jesteś pewna, że coś ci wpadło? Nic nie widzę. - oznajmiła chwilę później, odsuwając się od przyjaciółki.

Lavender kątem oka widząc, że Ślizgoni dopiero zbliżają się do wejścia, przyciągnęła ją spowrotem do twarzy, cudem unikając zderzenia.

- Tak! Ała! Jak boli! Widzę światło!

Dziewczyna zachwiała się dramatycznie, podpierając się na Padmie, która z trudem wstrzymywała śmiech.

- Może zabierzemy cię do Skrzydła Szpit...

- Nie, nie trzeba. Już mi lepiej. - oznajmiła nagle Brown, pewnie stając na nogach. Kilka sekund temu Blaise wciągnął zdziwionego Malfoya do Wielkiej Sali. Misja zakończyła się sukcesem.

- Chodźmy na śniadanie. - zadecydowała Ginny, ruszając przed siebie. Pociągnęła zdezorientowaną Hermionę za rękę, za plecami zostawiając jeszcze bardziej zdezorientowanych uczniów.

 Pociągnęła zdezorientowaną Hermionę za rękę, za plecami zostawiając jeszcze bardziej zdezorientowanych uczniów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
HOGWART - TWITTER STORYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz