Z perspektywy Karola

1.8K 23 7
                                    


Tej nocy śniło mi się, że znów mam osiem lat. Siedziałem na kolanach mamy, a ona mierzwiąc moje jasne włosy, nuciła krystalicznym głosem jakąś melodię. Mógłbym przysiąc, że jej dotyk był niemal namacalny. Odwróciłem głowę w jej stronę. Zielone oczy mamy lśniły w półmroku. Pozwoliłem, by oplotła mnie swoimi ciepłymi ramionami.

Do moich uszu dobiegł cichy odgłos, jakby kapanie, które z każdą chwilą przybierało na sile. Nie mogłem zlokalizować, skąd dobiega ten dźwięk, kiedy nagle spokój zaburzyły odgłosy wybuchu, jakby bombardowanie. Wstałem z kolan mamy i wtedy zobaczyłem jej oczy. Były pozbawione życia. Gdy podszedłem do niej, poczułem przeraźliwy chłód, którego nie można było z niczym innym pomylić.

– Mamo, błagam, nie umieraj. Proszę, nie zostawiaj mnie! – zacząłem płakać.

Płacz wyrwał mnie ze snu. Za oknem szalał deszcz, a w oddali pobrzmiewało echo grzmotów. Mama... Od jej śmierci minęło wiele lat i nieczęsto odwiedzała mnie w snach. Wychowała mnie babcia, bo ojciec był zbyt słaby, by podjąć się trudu opieki nade mną. Po śmierci mamy skurczył się w sobie i coraz częściej zaglądał do kieliszka.

Sen nie nastroił mnie optymistycznie. A jeszcze dzisiaj czekała mnie zabawa karnawałowa, którą zorganizowała moja kuzynka Magda. Niech to diabli!

W końcu nastał wieczór. Wyszedłem z domu znacznie spóźniony. Burza, po której nie było już śladu, zostawiła po sobie w spadku mgłę zasnuwającą ulice.

Kiedy znalazłem się na miejscu, impreza trwała w najlepsze. Wszyscy zdawali się mieć szampańskie humory. Stanąłem z boku, wyciągnąłem z kieszeni telefon i wystukałem wiadomość do wirtualnej znajomej, z którą wiele godzin spędzałem w grze internetowej, a od jakiegoś czasu coraz bardziej doceniałem naszą wymianę myśli.

Karol123: Hej, Sylwio. Kiedy gramy? I co tam w ogóle porabiasz?

– Ej, Karol. Odłóż ten telefon i chodź się z nami bawić.

Zobaczyłem przed sobą znajomą twarz Magdy. Miała roziskrzone oczy i zarumienione policzki. Wyglądała całkiem pociesznie w stroju zakonnicy.

– Daj mi jeszcze chwilę.

– Dobra. Spójrz na tę dziewczynę.

Wskazała palcem na grupkę osób, z której od razu wyłowiłem młodą kobietę. Miała uplecione dwa warkocze. Biała koszula ciasno opinała jej ciało. Nawet z tej odległości można było dostrzec, że ma duże, ciemne oczy.

- Właśnie niosę jej wielkiego lizaka — zachichotała. - Ciekawe jak zareaguje.

Przyglądałem się zaintrygowany tej scenie. Dziewczyna po otrzymaniu lizaka wstała, zaczęła tupać nogami, powodując w ten sposób, że jej kraciasta spódniczka to się podnosiła, to opadała. Z przyjemnością przyglądałem się jej zgrabnym nogom, które odziane były w białe podkolanówki. Po chwili dziewczyna oświadczyła wszystkim, że idzie płakać w kącie. Sytuacja wydała mi się tak kuriozalna i nierzeczywista, że mimowolnie zacząłem się śmiać. Jej zachowanie było na swój sposób kiczowate i żenujące, ale nie można było odmówić jej uroku.

Zaczęła iść w moją stronę, co rusz odwracając się do znajomych i strojąc do nich miny. Nagle poczułem, jak wpada na mnie z impetem, uderzając z łokcia w brzuch. Zabolało. Kiedy zobaczyłem, że drepcze dalej, nie racząc mnie nawet jednym spojrzeniem, krew się we mnie zagotowała.

Złapałem ją za ramię, chyba mocniej niż zamierzałem to zrobić.

– Nikt cię nie nauczył, że należy przeprosić, gdy się na kogoś wpadnie?

Ze zdumieniem zobaczyłem, że pokazuje mi język. No co za smarkula. Ręka zaświerzbiła mnie na tyle, że miałem ochotę dać jej mocnego klapsa, albo nawet i całą serię mocnych klapsów. Zaskoczyła mnie ta myśl. Dziewczyna uniosła brwi. Wydawało się, jakby dotarło nagle do niej, że jej zachowanie jest niewłaściwe, schowała język i oblała się lekkim rumieńcem. Postanowiłem nie ułatwiać jej sytuacji:

- Oho, i jeszcze język pokazuje. A teraz ładnie przeproś.

– Przepraszam, że na ciebie wpadłam.

– I? Za coś jeszcze chcesz przeprosić?

– I za to, że... - Wydawała się teraz tak dojmująco niewinna i skruszona, że przez chwilę przemknęła mi myśl by jej odpuścić.

– No, dalej! – chwyciłem ją za podbródek. – Patrz mi w oczy, gdy do mnie mówisz.

– I za to, że pokazałam język.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 16, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niegrzeczna dziewczynkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz