— słowa: 5378
— jungkook —
Powiedzieć, że się stresuję to jak nic nie powiedzieć, bo stoję cały spięty na chodniku przed moim domem, ściskając w dłoni cały czas włączony telefon, bojąc się, że zaraz napisze Jimin, mówiąc, że faktycznie nie umie trafić i potrzebuje nawigacji. I może nie jest to jakiś tam zaraz ogromny stresor, ale nie umiem myśleć o tym w spokojny sposób.
Chociaż właściwie to i tak chodzi o to, że jestem zdecydowany pogadać z nim dzisiaj o tym co czuję. Przez noc zastanawiałem się co tak właściwie mam powiedzieć? Prosto z mostu walnąć mu 'kocham cię'? Czy bardziej zrobić to jakoś tak romantyczniej? Ale jak? I tak samo myślę o tym teraz, bo ostatecznie do żadnego mądrego pomysłu nie doszedłem.
Trasa do mojego domu chyba wcale nie jest aż taka trudna, bo jakiś czas później dosłownie obok mnie staje szare auto, jedno z tych takich większych, oznaczonych logiem Ferrari. No tak. Jimin jest teraz sławny i pewnie zarabia nieźle. Mimowolnie uśmiecham się pod nosem, wierząc, że dobrze sobie radzi, bo kto jak kto, ale chłopak z takim wyglądem i zaangażowaniem co do pracy naprawdę zasługuje na to, żeby dużo osiągać.
O tym, że to Jimin upewniam się, kiedy otwierając drzwi od fotelu dla pasażera widzę jego uśmiechnięte usta, a po chwili i oczy, kiedy ściąga okulary przeciwsłoneczne. Jego wesoły wzrok wita mnie tak serdecznie jak to tylko możliwe, a już chwilę później siedzę zaraz obok niego, zapijając pas.
- Hej. - kolejne powitanie, tym razem z ust Jimina, dociera do mnie tak samo intensywnie jak każde poprzednie, będące nawet drobnym gestem, które to ja dostrzegam mimo to.
- Cześć. - odpowiadam tak samo krótko jak on, po czym wpatruję się w niego przez chwilę, może dość niezręcznie przy tym, ale on robi to samo, dlatego decyduję się trwać w tym momencie, na tyle długo, na ile Jimin mi na to pozwoli.
Samo patrzenie na niego raduje całą moją osobę. Czuję jak przyjemnie ciepłe uczucie szczęścia rozchodzi się po moim ciele, kiedy tylko w głowie przypomina mi się obraz tego, jak ostatnio siedziałem z nim w samochodzie, czemu towarzyszy obraz naszego pocałunku.
Kocham go.
Kocham go najbardziej na świecie i wydaje mi się, że gdybyśmy nie siedzieli właśnie w aucie to zacząłbym skakać z tego wszystkiego, gdy tylko orientuję się, że jeszcze dzisiaj powiem mu co do niego czuję.W pewnym momencie Jimin odchrząka, kładąc jeszcze zaraz po tym dłoń na kierownicy i chwilę po tym, bez żadnych słów, rusza autem, przez co i ja kieruję oczy gdzieś indziej.
- Jak ci minął dzień, Jungkook? - gdy tylko wyjeżdżamy z alejki, która prowadzi prosto na moją ulicę w samochodzie rozbrzmiewa melodyjny głos Jimina, od razu zwracając moją uwagę zarówno na samo pytanie, jak i na niego.
- Ah... właściwie to nie robiłem nic konkretnego. - drapię się po nosie, próbując przypomnieć przy tym cokolwiek ciekawego, czym mógłbym podzielić się z Jiminem, żeby zaspokoić jego ciekawość. - Obudziłem się około 10tej, poćwiczyłem trochę, zjadłem śniadanie, później wziąłem prysznic, to było jakoś około 11:30, a potem włączyłem Warcrafta i jakoś tak zleciało mi do 16tej.
- Nie miałeś dzisiaj zajęć na uczelni? - Jimin dopytuje, kiedy zatrzymuje się na czerwonym świetle. Na szczęście postój nie trwa długo, bo kolor zmienia się na zielony właściwie w przeciągu dwóch sekund, nie więcej.

CZYTASZ
talk to me ✨ [jjk x pjm]
Fanfic𝚝𝚊𝚕𝚔 𝚝𝚘 𝚖𝚎 - 𝚌𝚊𝚟𝚎𝚝𝚘𝚠𝚗 druga część 「crush 」 gdzie Jungkook przypadkowo natrafia na twitterowy post gucciego, traktujący o ich nowym modelu |texting| ◽️twitter au ◽️jikook ◽️namjin ◽️vhope [ ] zapowiedź [ ] trwające [✔️] zak...