[151]

1.2K 105 293
                                    

— jungkook —

W moim mieszkaniu syf panuje zawsze i bynajmniej nie jest to niczym dziwnym, bo nie mam takiego fajnego zwyczaju odkładania rzeczy na miejsce, czy też sprzątania na bieżąco. Z tym że w ostatnim czasie moje lenistwo przeszło same siebie, bo od kiedy Jimin postanowił, że między nami to już koniec przestałem mieć siłę i chęć na naprawdę wiele rzeczy. Zaczynając od budzenia się rano, a kończąc na kręceniu filmów, co przecież jest moją pasją od nie wiem nawet kiedy.

Chłopaki na pewno zdają sobie sprawę z tego, że czuję się gorzej, ale co innego wiedzieć o tym, a co innego zobaczyć taki obraz nędzy i rozpaczy na własne oczy, dlatego przed przyjściem Taehyunga postanowiłem jakoś ogarnąć, co też robiłem właśnie teraz. Począwszy od zrobienia porządku ze sobą, w czym zawiera się wzięcie prysznica, umycie zębów i ogolenie, a kończąc na powierzchownych porządkach w mieszkaniu.

Ostatecznie tak ubrany w jakieś kompletnie zwyczajne ciuchy, znoszone już przez sporo lat spania w nich i ogólnie przemieszczania się tylko po domu, z wciąż wilgotnymi włosami i niechęcią do wszystkiego siadam na kanapie, wzdychając głośno i zaczynając patrzeć się w zgaszony telewizor. Przez chwilę nawet zamierzam coś włączyć, żeby tak nie zachowywać się jak totalny desperat, niepotrafiący zrobić ze sobą zupełnie nic. W tym jednak momencie słyszę jak rozbrzmiewa dzwonek do drzwi, sugerując mi, że Taehyung już przyszedł, możliwe że nawet w towarzystwie Hoseoka.

I naprawdę liczę na to, że będzie miał pod marynarką ze 4 butelki jakiegoś dobrego alkoholu. Inaczej go wywalę zanim jeszcze przekroczy próg. Nie no tak naprawdę nigdy bym tego nie zrobił. Raczej.

Wstaję z kanapy bardziej leniwie niż powinienem, przy czym przeciągam się jeszcze, strzepując z bluzy jakiekolwiek paprochy, których prawdopodobnie nawet tam nie było. Droga od sofy do drzwi to w sumie jakieś 10 kroków, które pokonuje z jednej strony powoli, ale z drugiej żwawo, ciesząc się na widok Taehyunga, nawet jeśli jeszcze go nie widzę.

Od kiedy przeprowadziłem się do Seulu nie widujemy się z Tae za często, co jest dość oczywiste, ale mimo to czasem łapię się na momentach tęsknoty za nim. To znaczy pewnie, że tęsknię za wszystkimi przyjaciółmi, ale Taehyung od zawsze był dla mnie o wiele bliższy. Bo nawet jeśli zazwyczaj wydaje się być błaznem, szczególnie w internecie to tak naprawdę jest bardzo inteligentnym człowiekiem, który swoje w życiu przeszedł.

Z nim mogę rozmawiać o wszystkim, niekiedy przez telefon dzwoniąc do siebie i zrzucając z siebie psychiczny ciężar jakiegoś dnia, czy pojedynczego zdarzenia, z jakim nie jesteśmy sobie w stanie poradzić sami. I naprawdę brakuje mi momentów, kiedy nad ranem siedzieliśmy już trzeźwiejąc na plaży, patrząc w morze i nawet nic nie mówiąc, czuliśmy, że żaden z nas nie jest sam. Ludzie strasznie boją się samotności.

Kiedy w końcu docieram do drzwi kładę na klamce jedną dłoń, podczas gdy drugą przekręcam zamek, żeby w ogóle dało się je otworzyć, po czym ostatecznie uchylam je szeroko. I tak, jak na początku mam zamiar po prostu Taehyunga przywitać i przytulić po tak długim czasie (kilku dniach) niewidzenia się, tak teraz zwyczajnie stoję z szeroko rozchylonymi oczami, patrząc na stojącego przede mną Jimina.

Ale nie jest to taki obraz do jakiego przywykłem, bo wyobrażając sobie w głowie jego osobę widzę czysty obraz ideału. Jimin zawsze ma perfekcyjnie ułożone włosy, nienaganny strój i ten swój wyraz twarzy, zawsze inny, ale przy tym zawsze taki sam. Tym razem to nie to. Tym razem włosy Jimina są rozburzone, ale nie tak jak tego poranka, kiedy u niego spałem, a były takowe dwa zresztą. Są porozwalane w każdym kierunku, zachodząc mu na twarz i wyglądają przy tym na lekko mokre. Ma na sobie wieczorowy garnitur, z tym że bez krawatu, z odpiętymi dwoma pierwszymi guzikami od koszuli. Jego nogawki są przemoczone, tak samo jak lakierowane buty, pokryte wszędzie kropelkami wody. A ja wciąż widzę takie samo piękno, jak zawsze gdy na niego patrzę.

talk to me ✨                                                    [jjk x pjm]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz