148 6 0
                                    

- Oh, ho ho! ♡ Widzę, że twoje dzieciaczki już są gotowe do pierwszych prób testów!

- Tak, wystarczy je tylko podrasować w niektórych miejscach i będą gotowe. - Najciszej jak tylko mi się udało, część która tak bardzo mi czasami przeszkadzała w końcu została wstawiona na swoje miejsce. Delikatnie ją jeszcze przekręcając, kiedy w moich uszach rozbrzmiał charakterystyczny odgłos kliknięcia, momentalnie moja ręką jakby pod wpływem jakiegoś magicznego zaklęcia odsunęła się od miejsca aktualnie wykonywanej czynności, by zaraz potem skrzyżować nasze spojrzenia z dziewczyną, która znajdowała się po drugiej stronie ekranu.  - Gotowe! Niedługo te maleństwa będą gotowe na testy! - Nie było w stanie opisać tego, ile radości oraz dziecięcej pasji, było w stanie usłyszeć w moim głosie.

- Woohoo! ♡ - Krzyknęła moja jak do tej pory najlepsza przyjaciółka, wraz z momentem kiedy to jej entuzjazm przeniósł się na jej osobę. Nie było o to jednak tak trudno, Hatsume była z reguły dość energiczną osobą, lecz za to właśnie była dla mnie taka cenna. - Już się nie mogę doczekać kiedy to w końcu przyjedziesz do Japonii Hâna! - Ah, tak Hâna. Kompletnie mi to wyleciało z głowy, że to właśnie tak do mnie mówi. Szczerze, mój umysł, ale też za razem moja osoba była przyzwyczajona już do innego adresowania mojej osoby, jednak skoro przywiązana już była do właśnie takiego nazywania mnie, moje serce nie było w stanie przeszkodzić jej w tej myśli.

Mały, ale jednak widoczny uśmiech wkradł się na moją twarz, by zaraz po tym przymknąć moje oczy i chociaż przez chwilę pomyśleć.

- Jak tam u twoich dzieci Mei? - Pytanie to banalne, aczkolwiek jednak po usłyszeniu go jej własna mimika twarzy rozpromieniała (Jeśli tak się dało, a uwierzcie mi na słowo, iż ta dziewczyna jeśli zechcę na pewno słońce by przyćmiła) jeszcze bardziej niż dotychczas. 

- Oh, oh! ♡ - Można było usłyszeć jak jej dziewczęcy chichot przerodził się w bardziej donośny śmiech, który już tylko na samą wzmiankę o tym, co to jej udało się stworzyć drżał z podniecenia. - Cieszę się, że się pytasz Hâna-chan! - Zanim mój wzrok zdążył nawet zarejestrować co się przede mną dzieję, ta już była w połowie drogi gdzieś do jakiegoś szczególnego kąta w swoim pokoju, by parę momentów później z dużego pudła wyjąć coś, co przypominało pewnego rodzaju tubkę, w której środku było po pięć kulek. - Oto moje super rozkoszne dziecię numer trzydzieści jeden! - Mówiąc to, uniosła swój wytwór bliżej do obiektywu, by zademonstrować mi, co potrafi zdziałać jej maleństwo. 

- Że tak zapytam, co się stało z pozostałymi trzydziestoma? - Moje słowa jakby momentalnie wytrąciły ją z harmonii, w której jej ciało trwało, jednak nie zwracając uwagi na to co przed chwilą zostało stwierdzone, podołała wyzwaniu i odpowiedziała mi na moje pytanie.

- Ha ha, pozostałe trzydzieści poleciało z dymem, jednak to nie stoi mi na przeszkodzie, by dążyć z nimi do jeszcze większej perfekcji w ich wykonaniu! ♡ - Poczuć można było jak po moim ciele spływają drobniutkie krople potu, wywołane przez jej lekkomyślność. - Te cudeńka potrafią przykleić się do każdej powierzchni, nie zważając na jej śliskość, czy też chropowatość! 

- Oooh? - Właśnie ten fragment, sprawił, że moja osoba została wciągnięta oraz zainteresowana tym, co udało się jej skonstruować oraz stworzyć.

Przedmiot, który trzymała w ręku wyglądał tak, jakby zrobiony był z pewnego rodzaju śluzu, jednak tym samym potrafił utrzymać swoją stałą konsystencję, nie rozpływając się pod wpływem otaczającego go ciśnienia. 

- Tak, tak, tylko spójrz! - Wypowiadając te słowa, wyjęła jedną z kulek, która była mniej więcej wielkości opuszka najmniejszego z jej palców, by ją przypiąć do swojej dłoni. Zdziwienie nie było czymś, co mogło by bez problemu dojrzeć na mojej twarzy, co nie zmieniło się i tym razem. Do przewidzenia było to, iż Hastume znajdzie odpowiednią mieszankę płynów oraz substancji, by produkt, który trzyma w ręku nie uległ zniszczeniu tak łatwo jak by zdawało się, że to zrobi. - Dzięki temu, iż użyłam odpowiedniej ilości dziegiećca te oto cudeńka są dodatkowo nieszkodliwe dla skóry i przy okazji utrzymuje je w aktualnej konsystencji! - Jej oczy gdyby mogły zapewne kompletnie wyskoczyłyby z jej oczodołów, jednak powstrzymywał je przed tym dość stosunkowo zmienny charakter Mei. 

WSPARCIE [鉛竹ウ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz