Był wieczór. Jak zwykle siedziałem spoglądając za okno damskiej ubikacji opuszczonego budynku szkoły. Obserwowałem zachodzące słońce myśląc ,, Dzisiaj jest dzień moich urodzin ". Wiedziałem, że i tak nikt o tym nie pamięta, nie liczyłem nawet na to, że ktoś złoży mi życzenia. Westchnąłem. Słońce już zaszło.
Dzisiaj koło ziemi przelatuje kometa, którą można widzieć raz na 1000 lat. Nie mogłem przegapić takiej okazji. Wziąłem swój teleskop i udałem się na dach budynku.
Gdy otworzyłem drzwi na dach poczułem mocny powiew wiatru we włosach. Było zimno. Przy barierce na dachu rozłożyłem swój teleskop i zacząłem oglądać gwiazdy w oczekiwaniu na kometę. Widziałem wiele gwiazdozbiorów takich jak mała niedźwiedzica. Dobrze znałem się na gwiazdach, więc znałem nazwy każdej konstelacji. ,, Chciałbym pooglądać z kimś te gwiazdy " - Pomyślałem. Oglądanie ich samemu nie jest tak ciekawe, jak z kimś. Jednak wszystkie osoby, które mnie widzą poszły już do domów, a z innymi cudami nie miałem zbyt dobrych relacji. Jednak samotne oglądanie przerwał mi głos zza pleców.
- Amane! Co ty tutaj robisz o tak późnej porze? Jeszcze się przeziębisz.
Głos ten był mi bardzo znajomy, od razu wiedziałem kto to.
- Tsukasa, dobrze wiesz, że zmarli nie chorują - Powiedziałem - A co do tego co robię to oglądam gwiazdy.
- Ah tak, pewnie czekasz na tą kometę co przelatuje raz na 1000 lat. Można się tego po tobie spodziewać, Amane. - Powiedział dość sarkastycznym tonem.
- Po co tu przyszedłeś?
- Też chciałem pooglądać spadająca kometę! - Powiedział spoglądając w niebo
- Nie kłam. Znam cię na tyle dobrze i wiem, że nie interesujesz się astronomią.
- No dobra masz mnie. Po prostu chciałem z tobą spędzić czas, a wiedziałem, że tu będziesz. - Powiedział. Byłem lekko zaskoczony jego odpowiedzią. Chciałem coś powiedzieć, lecz nim zdążyłem Tsukasa krzyknął. - Patrz, Amane! Leci!
Wskazał palcem w górę, na jego buzi było widać szczery uśmiech. Spojrzałem na niebo. Lecąca kometę było widać gołym okiem, a widok ten był przepiękny. Przybrała ona niebiesko - czerwony kolor. Nim się zorientowałem Tsukasa zbliżył się do mnie, po czym chwycił mnie za rękę i przytulił się do niej.
- Cieszę się, że mogłem oglądać taki wspaniały widok razem z tobą Amane. - Powiedział. Byłem lekko zszokowany, a moja twarz zrobiła się szybko gorąca, przez co pojawiły się rumieńce.
- Tsukasa.. - W tym momencie Tsukasa odsunął się ode mnie i zaczął czegoś szukać w kieszeni.
- Amane.. - Powiedział otwierając dłoń, w której coś miał - Wszystkiego Najlepszego! - Jednak on nie zapomniał.. Byłem szczęśliwy.. Z mojego oka uroniła się łza, która szybko wytarłem o rękaw.
- To prezent dla ciebie! - Dodał po chwili. Spojrzałem na jego rękę, znajdował się na niej zamykany wisiorek w kształcie serca. Wziąłem wisiorek z jego ręki, po czym go otworzyłem. W środku były dwa nasze wspólne zdjęcia, z czasów jak jeszcze żyliśmy.
- Podoba ci się? - Zapytał. - Wiesz jak ciężko było mi znaleźć te zdjęcia.
- Dziękuję. Dziękuję Tsukasa, że nie zapomniałeś. - Mruknąłem ściskając w dłoni wisiorek.
- Jakbym mógł zapomnieć o twoich urodzinach. - Lekko się zaśmiał. Byłem tak szczęśliwy, że nie wytrzymałem. Do tej pory każde urodziny spędzałem w samotności. Można powiedzieć, że się już do niej przyzwyczaiłem, jednak od dziś, nie chce dłużej być sam. Chcę spędzać więcej dni z Tsukasa.
Od ponad 40 lat tak ze sobą nie rozmawialiśmy, przypomniały mi się dni jak jeszcze żyliśmy i byliśmy nierozłączni. Przytuliłem go z całej siły. Nie chciałem go już puszczać. Bo wiedziałem, że jak go puszczę, kolejny taki dzień może nie nadejść.
- Amane.. - Powiedział lekko zszokowany, po czym też się do mnie przytulił.
- Tsukasa.. Obiecaj, że już nigdy nie odejdziesz, że już mnie nie zostawisz. Nie chcę znów być sam.. - Powiedziałem, wtulając się w niego. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Strasznie przez ten cały czas za nim tęskniłem. Cieszę się, że w końcu jest blisko mnie.
- Amane. - Zaśmiał się lekko - Już nie będziesz sam, będę przy tobie. Też się za tobą stęskniłem - Zaczął mnie głaskać po plecach.
- O-obiecujesz? - Zapytałem zapłakany.
- Obiecuję. - Odsunął mnie od siebie, po czym otarł łzy z mego policzka. - Już nie musisz płakać. - Jego głos działał na mnie kojąco. Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy razem oglądać gwiazdy.
---------------------------------------------------------
Anime : Toilet - Bound Hanako-kun
Postacie : Amane ( Hanako-kun), Tsukasa
CZYTASZ
Tsukasa x Amane | Tsumane | Smut | Hanako-kun
Romance!TW! - toksyczne relacje - przemoc - stosunek płciowy - itd. Ta książka nie normalizuje, ani nie romantyzuje toksycznych relacji, przemocy oraz gwałtów.