Specjał na 200 gwiazdek

799 45 48
                                    

Z racji tego, że na tej książce niedawno wbiło 200 gwiazdek postanowiłam zrobić specjał w postaci one shota opisującego jedno wspomnienie Amane za czasów kiedy jeszcze żył.

Miłego czytania! :3

- Amane, Amane! - Usłyszałem jak ktoś wolał moje imię. Jednak sen nie pozwolił mi zidentyfikować kim jest ta osoba. - Amaneeeeee! - Otworzyłem lekko oczy i zobaczyłem Tsukasę klęczącego koło mnie na moim łóżku.

- Tsukasa?

- Wreszcie wstałeś Amane! Ile można spać? Zapomniałeś jaki jest dziś dzień? - Zapytał mnie Tsukasa. Będąc szczerym nie pamiętałem jaki jest dziś dzień. Jakieś święto?

- Przepraszam, ale nie pamiętam. Mógłbyś mi przypomnieć? - Zapytałem. Nie miałem zbytnio ochoty na rozmowę z Tsukasą, szczególnie o tak wczesnej porze.

- Otworzyli dzisiaj wesołe miasteczko w naszym mieście! - Powiedział uśmiechając się. Był bardzo podekscytowany tym faktem. - Dlatego musimy tam pójść! - Krzyknął, po czym wstał i złapał mnie za rękę i zepchnął z łóżka. Byłem tak zaspany, że aż upadłem na twarz. Zabolało mnie to, a z mojego nosa zaczęła lecieć krew. Usiadłem na podłodze i złapałem się za niego. - Oj, przepraszam Amane. Rozwaliłem ci nos. Masz dam ci chusteczkę. - Powiedział, po czym podał mi opakowanie chusteczek, które znajdowało się na szafce koło mojego łóżka. Wyciągnąłem jedną i przyłożyłem sb ją do nosa i przechyliłem głowę do przodu.

- Czemu mamy razem iść do wesołego miasteczka? - Zapytałem.

- Ponieważ Cię koooocham Amane! Chce z tobą spędzić czas, proooszę! - Powiedział radosnym tonem. "Kocham cię Amane"? Jak osoba, która się nade mną znęca może mnie kochać? Raczej z miłości się nie robi takich rzeczy... Zresztą nawet jeśli Tsukasa mnie kocha, to nie odwzajemnianiam tego uczucia. Jedyne co do niego czuję to nienawiść.

- Nie mam ochoty iść... - Powiedziałem w dalszym ciągu patrząc w podłogę.

- Amaneee, błagam cię! - Powiedział Tsukasa siadając przede mną, po czym chwycił mnie za rękę i prawą stronę szczęki podnosząc ją lekko do góry, abym na niego spojrzał. Mogłem zobaczyć tylko jego puste oczy, których widok mnie obrzydzał. Jednak mimo wszystko było w nich coś hipnotyzującego, coś co nie pozwalało oderwać od nich oczu.

- Jak teraz cię poproszę to się zgodzisz? - Zapytał uśmiechając się delikatnie. Zostawiłem jego pytanie bez odpowiedzi. Sam nie wiedziałem co zrobić.

- W takim razie ładnie proszę pójdź ze mną do wesołego miasteczka! - Powiedział. Przytaknąłem bez zastanowienia, jednak gdy dotarło do mnie, że już nie mogę zmienić decyzji poczułem się bardzo głupio. Tsukasa radośnie rzucił się na mnie i objął mnie swoimi ramionami.

- Koooocham cię Amane! - Powiedział ściskając mnie jeszcze mocniej. Mimo, że chciałem się wycofać z pójścia do wesołego miasteczka nie chciałem sprawiać, aby był przez to smutny. Kiedy był taki wesoły wyglądał mimo wszystko dosyć uroczo.

- Idź się przebierz Amane i za 20 min widzimy się na dole! - Powiedział, po czym puścił mnie i opuścił pokój. Wstałem i wyrzuciłem chustkę, która trzymałem przy nosie, ponieważ krew przestała już lecieć, po czym zacząłem się ubierać i szykować do wyjścia.

Zacząłem schodzić po schodach na dół, gdzie czekał już na mnie Tsukasa. Gdy mnie zobaczył zaczął machać w moją stronę. Odmachałem mu, po czym do niego podszedłem.

- WOOOW Amane! Świetnie Wyglądasz! - Powiedział uśmiechając się szeroko.

- Dzięki? - Odpowiedziałem, po czym Tsukasa chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę wyjścia. Otworzył drzwi i wyszliśmy razem na podwórko. Zaczęliśmy zmierzać równym tempem w stronę wesołego miasteczka. Gdy dotarliśmy na miejsce zakupiliśmy bilety i weszliśmy do środka. Było tam bardzo dużo różnorodnych atrakcji, na których nigdy nie byłem i chciałem ich spróbować.

- Amane, tam jest stoisko z lodami! Chcesz loda? - Zapytał.

- Właściwie to czemu nie. - Odpowiedziałem i ruszyliśmy w stronę stoiska z lodami. Niestety przed stoiskiem była dosyć długa kolejka. Jednak, gdy już dotarliśmy do kasy  wybrałem sobie lody truskawkowe, a Tsukasa czekoladowe. Postanowiliśmy usiąść na ławce, aby w spokoju zjeść nasze lody. - Strasznie dużo osób tu jest, do wszystkiego duże kolejki.

- Dziwisz się Amane? To jedyne wesołe miasteczko w okolicy, a w dodatku jest ładna pogoda. Wszytskie rodziny z miasta przyjeżdżają tu się zabawić! - Powiedział, po czym kontynuował jedzenie lodów. Właściwie Tsukasa miał rację, zawsze w takich miejscach w taka pogodę jest dużo osób. Gdy skończyliśmy jeść lody postanowiliśmy skorzystać z atrakcji. Najpierw poszliśmy na rollercoaster, później na karuzele i inne atrakcje. W ten sposób z popołudnia zrobił się wieczór, a słońce zaczęło zachodzić. Zostało około pół godziny do zamknięcia. Ludzie zaczynali już powoli opuszczać wesołe miasteczko.

- Amane, skoro zostało tylko 30 min to chodź na diabelski młyn! - Zaproponował Tsukasa. Zgodziłem się i ruszyliśmy w stronę ostatniej atrakcji, na którą mieliśmy się udać w tym dniu. Przed nami stało tylko kilka osób, więc dosyć szybko weszliśmy do wagonu (idk jak to się nazywa) i usiedliśmy koło siebie. Po chwili diabelski młyn zaczął się ruszać podnosząc nas coraz wyżej. Gdy byliśmy już w miarę wysoko, mogliśmy obserwować widoki. Było widać wszystkie lasy, jeziora, a nawet położone kawałek drogi od naszego domu morze. Widok był cudowny. Podczas patrzenia się przez okno poczułem na mojej dłoni dłoń Tsukasy, która powoli ściskała moją. Szybko odwróciłem się w jego stronę, widok Tsukasy na tle zachodzącego słońca sprawił, że lekko się zarumieniłem. Wyglądał bardzo ładnie.

- Bardzo podobał mi się ten dzień! Powtórzmy to kiedyś, Amane! - Powiedział uśmiechając się w moją stronę. Moje serce zabiło szybciej. Nie wiedziałem co się dzieje, przecież nienawidzę Tsukasy, więc o co chodzi z tym uczuciem? Nie rozumiałem tego. Przełknąłem ślinę.

- Też mi się podobało! Było naprawdę fajnie! - Powiedziałem także się uśmiechając. Dzisiejszy dzień był naprawdę miły. Chciałbym go kiedyś powtórzyć z Tsukasą. Mimo tego, że ranek nie był zbyt przyjemny, ponieważ Tsukasa rozbił mi nos, to późniejsza jego część na pewno na długo zostanie mi w pamięci. "A więc jednak potrafisz być dla mnie miły, Tsukasa.". Pomyślałem, jednak nie potrafiłem powiedzieć tego na głos. Siedzieliśmy wpatrując się w siebie do czasu, aż diabelski młyn zrobił pełne okrążenie. Wysiedliśmy z naszego wagonu, po czym opuściliśmy wesołe miasteczko i zaczęliśmy się kierować w stronę naszego domu. Po drodze do domu weszliśmy jeszcze do sklepu i kupiliśmy pączki, które bardzo lubię. W ten oto sposób skończył się ten dzień.

Tsukasa, po tym jak Amane go odepchnął przed stosunkiem:

Tsukasa, po tym jak Amane go odepchnął przed stosunkiem:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Tsukasa x Amane | Tsumane | Smut | Hanako-kunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz