Uroczy Wieczór

276 16 14
                                    

-Przebierz się- mruknąłem z uśmiechem i podałem mu swoją bluzę. Już na mnie była za duża, a co dopiero na niego
-Dziś znów będziemy oglądać?- spytał radośnie. Jego uśmiech bardzo mnie ucieszył. Napewno był lepszy niż jego łzy, ktore rozdzierały mi serce
-Oczywiście- uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło
-Nawet nie wiesz jak się cieszę- mruknął przytulając mnie w pasie
-Naprawdę Cię kocham Shotoś- mruknąłem podnosząc go do góry, na co oplutł moje biodra nogami. Zrobiłem mu z ramion krzesełko, na którym usiadł.

Todoroki Shoto
Delikatnie złapałem jego policzki i wpiłem się w jego usta. Pozwoliłem na to, żeby przejął pocałunek, co bardzo mi się spodobało. Słodycz jego ust bardzo mnie odprężała i pociągała. Byłem szczęśliwy, bardzo szczęśliwy. I pomyśleć, że jeszcze chwilę temu prawie skończyłem ze sobą, skacząc z krawędzi. Chłopak położył mnie na łóżku, dalej nie odrywając się od moich warg. Pomiędzy zdjąłem z niego bluzę, na co nie był dłużny i po chwili oboje byliśmy nadzy.
-Chcesz tego Shoto?- szepnął mi do ucha, na co przeszły mnie dawno nie widziane, przyjemne dreszcze. Kiwnąłem tylko głową na co blondyn się uśmiechnął i zaczął mnie całować po szyji schodząc coraz niżej. Po drodze zostawiając sporo malinek, ale najbardziej charakterystyczna była jedna jedyna na szyji. Powoli schodził coraz niżej, zatrzymując się na lini paska od spodni -Nie chamuj się kotku-

[CENZURA]

Bakugo Katsuki
Po wszystkim położyłem się obok dyszącego ciężko chłopaka i delikatnie go objąłem.
-Było świetnie- westchnął uspokajając oddech. Delikatnie go podniosłem i położyłem na sobie.
-Cieszę się, że Ci się podobało- uśmiechnąłem się delikatnie całując go w nos -Jutro zacznie boleć- mruknąłem głaszcząc go po głowie, ku jego mruczeniu.
-Opłacało się- wymruczał cichutko, a ja się uśmiechnąłem
-Idziemy się wykąpać?- zaproponowałem z zadziornym uśmieszkiem, a chłopak kiwnął tylko głową. Wziąłem go na ręce, biorąc po drodze jakieś ubrania dla naszej dwójki i posadziłem go na krawędzi wanny, napuszczając do niej cieplutkiej wody. Ta dwukolorowa kruszynka była dla mnie idealna, w każdym calu.

Todoroki Shoto
Chłopak wszedł do sporawej wanny i posadził mnie delikatnie na sobie. Wziął do rąk trochę piany i zrobił mi na głowie, sugerując się ruchami, kocie uszy
-Oficjalnie jesteś kotem- zaśmiał się, a ja zrobiłem mu pianą kropkę na nosie i dwa rogi
-A ty zostałeś powalonym rudolfem- parsknąłem na co ochlapał mnie wodą. Oboje zaczęliśmy się śmiać, chlapiąc się wodą i tworząc na swoich głowach i twarzach różne wzory z piany. Poczułem się jakbym był dzieckiem. Pewnie tak się właśnie robiło. Trudno mi stwierdzić, bo nigdy nie miałem dziciństwa, mówiąc prostym językiem.
-Za chwile wychodzimy, bo woda stygnie- mruknął -W przeciwieństwie do Ciebie- zaśmiał się, na co i ja parsknąłem

Bakugo Katsuki
Wyciągnąłem go z wanny i zarzuciłem na niego ręcznik delikatnie go wycierając. Zaciągnąłem na niego swoją ciemną bluzę i bokserki, sam na siebie też ubrałem bokserki i dresy. Wziąłem chłopaka na ręce i usiadłem z nim między nogami na łóżku. Włączyłem na laptopie paradokument i wyciągnąłem z szafki chipsy i sok.
-Mógłbym tak spędzać każdy wieczór- mruknął dwukolorowy z uśmiechem
-Nie widzę w tym problemu- powiedziałem radośnie i mocniej objąłem go w talii
-Kocham Cię Katsu- powiedział odwracając się do mnie
-Ja Ciebie też słoneczko moje- mruknąłem z uśmiechem i delikatnie musnąłem jego usta, co odwzajemnił. Uroczy wieczór, w towarzystwie osoby, którą kocham nad życie...

Przepraszam... (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz