Kyouka Jiro

288 16 3
                                    

Obudziłem się w ramionach blondyna, który smacznie spał. Dalej nie wierzyłem, że to się stało, ale się cieszyłem. Może w końcu szczęście się do mnie uśmiechnęło.
-Hej Shoto- usłyszałem przy swoim uchu i zerknąłem kątem oka na chłopaka
-Hej Katsuki- uśmiechnąłem się delikatnie i pocałowałem go w policzek -Jak się spało?- spytałem odwracając się do niego przodem
-Świetnie, a tobie?- odbił pytanie delikatnie zaplatając ręce na mojej talii. Były bardzo przyjemne.
-Dawno mi się tak dobrze nie spało- mruknąłem z uśmiechem i oplotłem nogami jego biodra
-Cieszy mnie to- uśmiechnął się i dał mi buziaka w nos, na co zaśmiałem się cicho. Przy nim okazywanie emocji, było jakieś prostsze, a on przy mnie też był inny.
-Kocham Cię Katsuki- mruknałem patrzac w jego śliczne czerwone oczka

Bakugo Katsuki
Z jego ust te słowa zabrzmiały magicznie... Uspokuj się, to tylko głupi zakład!
-Ja ciebie też Shoto- mruknąłem z uśmiechem. Poczułem jakby te słowa były prawdą, co nieco mnie przestraszyło. Muszę się ogarnąć! To tylko zakład! Katsuki ogar! Chłopak przytulił się do mnie, co nie pomogło w uspokojeniu myśli. Miałem mętlik w głowie -Musze się za chwilę zbierać- westchnąłem niechętnie
-Kiedy mamy zamiar powiedzieć reszcie?- spytał
-Dziś im pokarzemy- uśmiechnąłem się chytrze, na co dwukolorowy się zaśmiał
-Dobrze- parsknął pod nosem
-Do później kotek- mruknąłem i pocałowałem go krótko na pożegnanie. Dziś zaczynamy o 12.30, więc mam jeszcze pół godzinki na przygotowanie. Wparowałem do swojego pokoju i przebrałem się w mundurek, przy okazji się ogarniając. Zszedłem na dół do kuchni gdzie już czekała Kosmitka.
-Hej Baku, jak tam z Todorokim?- spytała, a ja prychnąłem pod nosem robiąc sobie śniadanie do szkoły.
-No opowiadaj, a nie- powiedział Shitty Hair z powagą
-Nie chce mi się o tym gadać- prychnąłem i spakowałem kanapki do torby. -Idziemy?- spytałem, a reszta kiwnęła tylko głowami i wyszła ze mną.
-No weź Bakubro! Prosze Cię! Jesteśmy ciekawi!- jęknął czerwonowłosy
-Dowiecie się w swoim czasie- mruknąłem
-Aż się boję- stwierdziła Kosmitka niepewnie, na co się zaśmiałem. W końcu doszliśmy do szkoły gdzie usiedliśmy w swoich ławkach. Niedługo po nas, do klasy wszedł "Deku squad", w tym Todoroki.
-Katsu, zapomniałeś- mruknął chłopak kładąc mi bluzę na ławce i usiadł przede mną na swoim miejscu, ale tak, że był odwrócony w moją stronę
-Możesz ją sobie zostawić. Widziałem, że Ci się spodobała- uśmiechnąłem się delikatnie, dalej mając ułożoną głowę na zaplecionych ramionach, a dwukolorowy zrobił to samo, na co parsknąłem cicho.
-Dziękuję- uśmiechnął się delikatnie. Przybliżyłem się do niego trochę i go pocałowałem, co odwzajemnił
-Ej, a jak wczoraj wyszło z tym Stalinem?- spytałem jak gdyby nigdy nic, mimo, że widziałem zaskoczenie na twarzach przyjaciół
-Miał romans z tym typkiem, a ta córka się w nim zabujała. Wygrałeś- zaśmiał się
-No widzisz. Jestem w tym dobry- zaśmiałem się, na co i on parsknął cicho
-Dziś też oglądamy?- spytał z nadzieją
-Ja chętnie- uśmiechnąłem się i zaczesałem mu kosmyk włosów za ucho -Będę o 19, to ogarnę jeszcze jakieś żarcie- dodałem gładząc jego policzek, na co się delikatnie zarumienił
-Będę czekać- mruknął i chyba dopiero teraz zrozumiał, że dalej jesteśmy w klasie, na co się spiął.
-BOŻE JACY UROCZY!- zapiszczała Mina i zaczęła skakać w kółeczku z Uraraką, Tsuyu i Momo, a no i Kirim i Kamim.
-Będziemy teraz głównym tematem w tej klasie, no nie?- spytał ze śmiechem
-Chyba tak, ale mi to nie przeszkadza- zaśmiałem się i pocałowałem go krótko w usta. Nagle do klasy wszedł Aizawa, więc Todo odwrócił się do swojej ławki, z moją bluzą w ramionach, co wywołało uśmiech na mojej twarzy. Lekcja mijała spokojnie, gdy na moją ławkę została rzucona kartka od Miny.
"Gratuluję. Teraz tylko miesiąc i dostaniesz kasę" widniało na papierze, a po drugiej stronie zobaczyłem jeszcze jeden napis "Wyjdź do "toalety" chcę pogadać" to była wiadomość od Jiro. Dziwne. Ona nigdy ze mną jakoś bardzo nie gadała. Schowałem karteczkę do kieszeni i kiwnąłem głową do krótkowłosej. Podszedłem do Aizawy, który niechetnie wypuścił mnie z klasy. Usiadłem na ławce przy drzwiach i czekałem na dziewczynę. Po 10 minutach wyszła Kyouka.
-Co chciałaś?- spytałem niepewnie, a dziewczyna usiadła obok
-Spodobał Ci się?- spytała po chwili, spoglądając na mnie kątem oka
-Nie. To tylko zakład- powiedziałem z powagą, a dziewczyna zaśmiała się cicho, co mnie zaskoczyło
-Bakugo, to widać- stwierdziła -On Ci się podoba. Podobał Ci się już od dawna, ale wypierałeś to nienawiścią. Przyznaj się przed samym sobą- stwierdziła spoglądając w moje tęczówki -Właśnie w nich to widać- mruknęła wskazując na moje oczy
-Gówno prawda- warknąłem niechetnie, choć powiedziała to, o co podejrzewałem siebie przez tyle czasu
-Opowiedz mi o nim- powiedziała nagle -Jak go postrzegasz?- doprecyzowała
-Jest bardzo uroczy i kochany. Mimo, że był bez uczuć, to teraz się zmienił, i to jest słodkie. No ma ładne oczy i śliczną buźkę...- przerwała mi
-Zakochałeś się- westchnęła patrząc przed siebie
-Może masz rację- mruknąłem spuszczając głowę
-Spokojnie Baku, to normalne- zaśmiała się klepiąc mnie po ramieniu -To nawet całkiem urocze, że tak się stało- stwierdziła
-Nie wiem co mam teraz zrobić- mruknąłem
-Powiedz o tym Kirishimie i Minie, powinni zrozumieć...

Przepraszam... (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz