Biegłaś tak szybko, jak tylko mogłaś. Prawie nic nie było widać ani słychać przez ogromne krople deszczu. Dawno nie widziałaś takiej ulewy. Stawiając kolejne kroki jeszcze bardziej rozchlapywałaś kałuże, przy czym strasznie zmoczyłaś spodnie oraz buty.
Gdy wreszcie dobiegłaś do drzwi od razu pociągnęłaś za klamkę. Wbiegłaś do środka cała przemoczona niechcący trzaskając drzwiami. Odgarnęłaś mokre kosmyki włosów z których woda lała się jak z kranu i położyłaś dłonie na kolanach. Dyszałaś jak szalona. Przed tobą stały Christa i Suzie.
-Jeju [Twoje Imię]! Gdzie ty poszłaś, że aż tak przemokłaś?- Pierwsza odezwała się niska, blondwłosa dziewczyna. Ona miała jedynie lekko mokre włosy.
Racja, podczas wolnej chwili oddaliłaś się od bydynku oraz reszty, więc kiedy zerwała się ulewa musiałaś uciekać dłużej od innych.
-Tam gdzie zawsze.- Odpowiedziałaś dość spokojnym tonem.
-Znowu?- Powiedziała Suzie. Też nie była bardzo mokra.
Nie odpowiedziałaś. Zdjęłaś kurtkę, z której na podłogę kapnęły następne krople. Udałaś się do pokoju roznosząc przez korytarz błotniste ślady. Nawet nie zwróciłaś na to uwagi. Za tobą poszły Christa i Suzie.
-Podłoga zmoczona przez kolejną osobę.- Suzie westchnęła i cicho się zaśmiała.
Zatrzymałaś się. Po chwili spojrzałaś za siebie na brudną podłogę. Przeklęłaś w myślach i kontynuowałaś drogę do pokoju. W końcu mokra sprzątać nie będziesz. Weszłaś do pokoju. Siedziała tam jedynie Ymir, która też doprowadzała swoje mokre rzeczy do porządku. Wzięłaś ubrania na zmianę i ruszyłaś do łazienki.
___________________________
Suche ubranie, w końcu. W łazience spędziłaś sporo czasu. Po wyjściu natychmiast rzuciłaś się na łóżko i wtuliłaś w kołdrę.
-Kapral cię wzywa.- Powiedziała Ymir nie odwracając wzroku od swojego zajęcia.
Zaciekawiłaś się po co. Przewróciłaś oczami i wstałaś z łózka. Nawet nie zdążyłaś odpocząć. Otworzyłaś drzwi, a za nimi zobaczyłaś ślady, które zostawiłaś wcześniej. Cholera, napewno chodziło mu o nie.
Ruszyłaś w stronę gabinetu myśląc nad wymówką. Doszłaś. Stanęłaś pod drzwiami i wzięłaś wdech. Zapukałaś, nie czekając na odpowiedź weszłaś do środka.
-Zostałam wezwana?- Niepewnie się odezwałaś i podeszłaś bliżej biurka.
-Umiesz korzystać z wycieraczki?- Mężczyzna spojrzał na ciebie, a raczej na twoje buty swoim chłodnym wzrokiem.
Nagle wszystkie wyjaśnienia, które przygotowałaś idąc tu wyparowały z twojej głowy. Nie wiedziałaś jak się wytłumaczyć.
-Ja... Przepraszam.- Powiedziałaś ze spuszczonym wzrokiem.
-Po kolacji sprzątasz stołówkę. I jak za chwilę nie zobaczę błysku na korytarzu nie skończy się tylko na tym.- Kapral dał znać ci ręką, że masz już iść.
-Rozkaz.- Wymusiłaś sekundowy uśmieszek i od razu opuściłaś pomieszczenie.
Tuż obok był schowek na miotły i inne rzeczy niezbędne do sprzątania. Wyjęłaś z niego ścierkę i jakiś płyn. Uklęknęłaś przy śladach i zaczęłaś je wycierać.
______________________________
Jeszcze tylko kilka i koniec. Przetarłaś dłonią czoło i usiadłaś chcąc zrobić sobie krótką przerwę. Zauważyłaś, że ktoś z tyłu idzie w twoją stronę. Odwróciłaś się. Najpierw jednak spojrzałaś na ziemię, nie na twarz. To co zobaczyłaś koszmarnie cię zdenerwowało. Ktoś zostawił za sobą ślady z błota, takie jak ty wcześniej. Na tej podłodze, którą przed chwilą tak pięknie wypucowałaś. Niech to szlag.
CZYTASZ
Jak Twoje Oczy || Eren x Reader ||
FanfictionNie wiem jaki dać opis, więc kliknij i sama zobacz:D