II

87 6 1
                                    

Doszłyśmy do małego domku na skraju lasu.

~Ami, głodna jestem.~ Agnieszka zrobiła smutną minę.

~Aguś, spójrz na mnie. Już nie będę dziś szła do sklepu. Spakowałaś się?~ kiwnęła głową~ to dobrze. Jutro nas tu nie będzie.~spojrzała na mnie, jak bym zwariowała. Była wtedy taka słodka! Ja tak bardzo ją kocham. Kiedy znikli nasi rodzice miałam zaledwie pięć lat, a Agusia zaledwie rok. Ponieważ nie miałyśmy innej rodziny trafiliśmy do sierocińca. Ja i kilka innych dzieci. Byłam tak jakby jej mamą i miałam to szczęście to że wypuścili nas z sierocińca gdy brakowało miejsc dla młodszych dzieci. Już mieszkamy same od dwóch lat.

~Ami, jestem głodna...~ z zamyśleń wyrwała mnie moja mała Agnieszka.

~Zaczekaj tu~ szepnęłam do niej i pobiegłam do Celeste, mojej przyjaciółki.

~Celeste! Kochana, otworz proszę!~krzyczałam szeptem do drzwi doskonale wiedzac że jeśli zobaczy mnie jakiś człowiek szczerze oddany kasie to mogę sobie szykować płytę nagrobną bo było już dobrze po ciszy nocnej.Celeste długo nie dała się prosić.

~Ami? Co ty tu teraz robisz?! Powinnaś się szokować a nie tu przychodzić! Cholera, wchodź ale możesz wszystko zchrzanić~jękła. Potem nagle rzuciła mi się w ramiona,i zaczęła mnie ściskać~Ami, Ami kochana... Możemy tego nie przeżyć... Zabiją i zwalą na watachę... Ami, Ami, w co my się pakujemy?... ~Zobaczyłam łzy w jej szczerych, błękitnych oczach. Za to ją uwielbiałam. Za szczerość. Za to, że nigdy nie koloryzowała. Za to że zawsze mówiła prawdę, choć by miała to być najgorsze, co mogło mnie spotkać...

~Ja chcę cię prosić o jedno-Aga może z tobą iść? Ja idę przez bramę główną. Z tobą będzie bezpieczniej.~Bałam się że mi odmówi- choć kochała ja tak jak mnie nie mogliśmy już teraz zmieniać planu.

~Cholera, Ami muszę się zgodzić. ~Czemu ?

~Nie potrafię ci odmowić, a tak szczerze to będziesz się potem ciągle wściekać ~ uśmiechała się uroczo~Masz a to dla twojej siostry~rzekła i wręczyła mi paczkę ciastek i mały bochenek chleba. Ona dobrze mnie znała!

*

Gdy wracałam spojrzałam w bok. Obok drogi rosły krzewy w których poruszyła się ciemna postać. Mogę mieć teraz tylko nadzieję że mi się zdawało...

Zakazany LasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz