5. Nie znasz mnie

12 2 0
                                    

Było już późno, kiedy kolega ojca braci skończył szycie mojej brwi. To nie bolało aż tak jak noga, więc trzymałam tylko mocno rękę Dean'a i patrzyłam mu w oczy. Widziałam w nich współczucie, chociaż tego nie oczekiwałam. Blondyn pożegnał „lekarza", przyszedł po mnie do łazienki. Widząc co chcę zrobić, szybko chwycił mnie pod pachę i zaprowadził do łóżka. Sam już dawno usnął, pomimo moich głośnych krzyków. Spojrzałam na niego i jego odkryte ramię, które owinięte było bandażem. Zdałam sobie sprawę że chciałam obwinić Winchester'a za coś co nie dotyczyło jego. To ja poszłam z młodym go szukać, ale to moja wina że miał rozciętą rękę. Gdybym patrzyła pod nogi, uważała albo nawet rozkazała mu wtedy usiąść na dupie i czekać na brata nie miałaby miejsca taka sytuacja. Chłopak zauważył że jestem zamyślona i zmartwiona, więc powiedział.

-Wiesz co, Lyds, masz rację. To ja jestem winien twojego chwilowego kalectwa i rany Sam'a- powiedział poważnie.

-Nie, to ja zawiniłam. Powinnam zostać w hotelu i zabronić mu gdziekolwiek wychodzić. Ty byś wrócił cały i zdrowy, dzięki naszej ucieszę- wskazałam na śpiącego.

-Dzięki naszej uciesze, powiadasz?- podniósł brew do góry.

-Ja bym się cieszyła, że Sammy się nie martwi- wystawiłam mu język.

-Może nie jesteś aż taka zła za jaką Cię uważałem.- odwrócił wzrok ode mnie- Sam mówił że dbałaś o niego przez te kilka dni. Dziękuję Ci za to, chociaż to ja powinienem zostać i się wami opiekować.

-Myślisz, że ile ja mam lat?-odparłam z udawanym oburzeniem.

-Jakieś 5- zaśmiał się cicho, aby nie obudzić Sam'a.

-17, ty durniu. Ja bym Ci dała jakieś 3.

-A to dziwny zbieg okoliczności bo ja też mam te twoje 5 latek.- zaczęliśmy się śmiać zbyt głośno, ponieważ młody zaczął szemrać coś pod nosem.

-Pewnie fajnie jest tak jeździć i zwiedzać cały kraj, polując na potwory z rodziną.

-Fajnie? Kobieto, ja nie poluję, muszę się zajmować Sammy'm i nie mam żadnego kontaktu z ojcem. Nie wiem kiedy wróci a nawet czy żyje. To nie jest nic fajnego. Nie znasz mnie. Ty za to jak wiem, byłaś normalną nastolatką z normalnymi problemami takimi jak praca domowa czy rozterki miłosne.

-Moi rodzice oczekiwali ode mnie czegoś czego ja nie mogłam im zapewnić, więc zaczęli nie zwracać na mnie uwagi. Jakby nie mieli córki. W tą noc wróciłam po 12 a oni byli już nieżywi. Nie napisali SMS'a gdzie jestem, czy wszystko ok, nic takiego. Mieli mnie głęboko w dupie, ale to jednak twoi rodziciele i nie możesz przestać ich kochać. Możesz jedynie kochać i nienawidzić w tym samym czasie.- samotna łza płynęła po moim policzku.

Dean wyciągnął dłoń i starł ją. Często tego dnia zaskakujesz, Winchester. Uśmiechnęłam się czule do niego co odwzajemnił. Ułożył się w fotelu i zamknął oczy. Ja stwierdziłam że miejsca na moim łóżku jest wystarczająco i próbowałam się trochę przesunąć, aby zrobić mu miejsce. Jęk wydobył się z moich ust wraz z wstającym Dean'em.

-Co ty robisz?- zapytał zdumiony.

-Robię Ci miejsce, zmieścisz się przecież.

-Ja się rzucam, więc to tylko Ci zaszkodzi. Nie chcesz ze mną spać, uwierz.- zarechotał.

-I mam patrzeć jak ściskasz się na tym siedzisku?

Dean przewrócił oczami, podszedł do łóżka i delikatnie mnie podniósł, aby on mógł się zmieścić. Ułożyliśmy się wygodnie i zasnęliśmy.

Obudziłam się z krzykiem na ustach i bólem całej klatki piersiowej. Dean obrócił się w moją stronę i zapytał czy wszystko ok. Ja tylko spojrzałam na Sam'a czy śpi i pokiwałam spokojnie głową. Powstrzymywałam łzy i miałam nadzieje, że nie ujrzy ich blondyn. Myliłam się, przed oczami stanął mi obraz rodziców i się rozpłakałam. Łkałam jak dziecko. Winchester zbliżył się do mnie i przytulił. Starał się nie zrobić mi krzywdy, przysuwając mnie do siebie. Czując jego ramiona, uspokoiłam się i poczułam bezpiecznie. Tak samo jak wtedy kiedy niósł mnie do hotelu.

-Już jesteś bezpieczna, niebój się. Jestem tutaj i Cię nie zostawię.- szepnął w moje ucho.

Po kilku minutach zasnęłam, wtulona w Dean'a.

Coś tu się rozwija.

W tamtej wersji ta relacja była bardzo uproszczona.

Do przeczytania, WolfShadow

Huntress [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz