●Oneshot inspirowany książkami L.M.Montgomery. W książce sa też cytaty książkowe troche prze ze mnie przerobione by wpasowywały sie w klimat oneshota.
●Opowiesci bazuje też na filmie z 1985 "Ania z Zielonego Wzgórza" oraz z 1987"Ania z Zielonego wzgorza:dalsze dzieje"
●Mam nadzieje,że wam się spodoba, starałam się zrobić go najlepiej jak potrafie .
●Wszystko pisane po nawiasach jest wspomnieniami bohaterów.
●Oneshot liczy dokładnie 3000 słów. Miłego czytania
Ania wstała tego dnia bardzo szybko , jeszcze przed wschodem słońca. Podeszła do okna i oglądałam krajobraz wyspy Księcia Edwarda . Słońce wychodziło na widnokregu znad drzew wyłaniały sie jasne promienie , które dodawały dniu iskra radości z której Ania czerpała energię , kłebiste niczym wata cukrowa chmury mieniły się na różne odcienie czerwieni i żółci układając się w idealna poświate do tak wznioslego wydarzenia, którym jest wschód słońca. Nad ziemią unosiła się lekka mgła przybierajac żółto-pomarańczowy koloryt tworząc magiczna aurę poranka . Pąki kwiatów na majestatycznie wyglądające wisni otwierały się po wieczornym spoczynku, tym cudą natury przyśpiewywały ptaki fruwajace wokoło Zielonego Wzgórza.
- Och, Królowo Śniegu czy ten poranek nie jest magiczny ? - zachwycała się Ania - Warto żyć dla tak wzniosłego wydarzenia jakim jest poranek, budząca się do życia natura jest jakby wyrwana z najpiękniejszej opowieści o wróżkach i elfach przepełnia go radość ludzi , którzy zaczynają swój nowy początek każdego tak pięknego dnia...
Jej wypowiedź przerwał głos Maryli wołając ja na śniadanie. Szybko się przebrała w jedna ze swoich sukienek zaplotla włosy i czym prędzej zeszła do kuchni .
- Witaj Marylo , czysz ten dzień nie jest nieziemski , w taki dzień wszystko wydaje się proste
- Dziecko nie mów tyle tylko nakryj do stołu - rozkazala opiekunka Ani
Od razu wykonała zadanie i usiadła na swoim miejscu przy stole , a Maryla podała jej posiłek . Dziewczyna szybko zjadła i po pozegnaniu z opiekunką wyszła z domu . Miałam spotkać się z Dianą nie widziały się pół roku, ale teraz gdy Ania skończyła studia miały wiele czasu by rozmawiać. Pomachała do Jerrego wychodząc przez dziurę w bramie , skierowała się na pobliski mostek i czekała na swoją bratnią duszę.
Maryla patrzyła jak Ania wychodzi z domu , przypomniała sobie gdy ujrzała ja pierwszy raz...
"Pani domu jak zawsze krzatala się po kuchni robiąc przeróżne potrawy, jednak tym razem przygotowała o jeden talerz więcej dla gościa, nie była to jednak wystawna zastawa taka Maryla zostawia dla ważnych osobistości, gość który miał do nich przyjechać a raczej zostać na zawsze miał być chłopiec z sierocińca. Pomagał by Mateuszowi w polu bo ten nie czuł się już najlepiej i nie był też najmłodszych. W czasie gdy gospodyni przygotowywała posiłek dostrzegła w oknie zmierzającą do niej Małgorzatę Lind'e , nastawiła wodę i czekała aż ta wejdzie do jej posiadłości. Wiedziała, że gdy Małgorzata dostrzeże z okna Mateusza od razu przyjdzie do niej z wizytą wypytać o szczegóły jego podróży .- Witaj Marylo, zaniepokoił mnie widok Mateusza w bryczce , czy stało się coś złego?
Gospodyni uśmiechnela się niedostrzegalne i odpowiedziała:
- wszystko u nas dobrze, chodź wczoraj dopadła mnie ciężka Migrena . Mateusz pojechał na stacje po chłopca z sierocińca z Nowej Szkocji, przyjeżdża wieczornym pociągiem .
CZYTASZ
Znajdź Swoją Drogę / Ania z Zielonego Wzgórza
FanficAnia - na pozór normalna dziewczyna, ale o wyjątkowym wyglądzie. Jej rude pukle dodają barwy małemu miasteczku Avonlea, a skrywa ona w sobie istną burzę emocji. Jej umysł jest wszechstronny, a optymizmem i wyobraźnią darzy wszystkich tych, których z...