Harry.
Siedziałem właśnie w pokoju wspólnym Gryffindoru . Myślałem właśnie nad sensem życia gdy nagle z Zamysłu wyrwała mnie Hermiona .
- Harry . Zaraz się spóźnimy na Eliksiry!!! Wrzasnęła.
Szybko wstałem i pobiegliśmy do lochów . Na moje nie szczęście spóźniliśmy się . Oczywiście nie obeszło się od odebrania Gryfonom punktów.
- no proszę , proszę czyżby Pan Potter i panna Granger potajemnie się spotykali. Powiedział Snape żeby mnie upokorzyć , a cała klasa wybuchła śmiechem . Ja i Hermiona usiedliśmy do ławki . I tak zaczęła się męczarnia . Moja najgorsza lekcja z najgorszym nauczycielem . Czemu nie mogę mieć teraz O.P.C.M z Lupinem albo chociaż Transmutacji z Mcgonagall .pomyślałem. Na domiar złego Nietoperz kazał nam zrobić coś czego kompletnie nie rozumiałem. Po tej strasznej i upokarzającej lekcji kierowałem się do pokoju wspólnego , obstawiając z Ronem wyniki następnego meczu Slytherinu z Hufflepuffem . Szliśmy spokojnie do momentu w którym z za rogu wybiegła profesor Mcgonagall trzymając jakiś flakonik z zawartością. Mcgonagall widocznie mnie nie zauważyła gdyż walnęła we mnie wylewając przy tym zawartość flakonu.
- Najmocniej przepraszam Harry , profesor Snape kazał mi przynieść dla niego wodę purgatio* i pana nie zauważyłam ... W pewnym momęcie urwała . P-Potter ? wyjąkała. Spojrzałem się na Rona który był blady jak ściana . Oboje wpatrywali się we mnie jak na kosmitę .
- H-Harry idziemy do profesora Dumbledora. Powiedziała nauczycielka .
- yyy... Ok? Odpowiedziałem dalej niczego nie rozumiejąc , zostałem oblany jakąś tam wodą dla Snape'a , a oni zachowują się co najmniej jakbym zaraz miał umrzeć. Szliśmy w ciszy dłuższy czas gdy nagła odezwała sie Starsza kobieta.
- Panie Weasley , proszę idź po pannę Granger. Powiedziała stanowczym tonem kobieta i powiedziała hasło które miało otworzyć wejście do siedziby starego dropsa.
- karmelowe krówki .
Gdy tylko Weszliśmy do środka Dumbledore spojrzał się na mnie z zaciekawieniem i odparł .
- Minerwo co się stało.
- Nie widać panie dyrektorze!!! . Wrzasnęła kobieta .
- widzę tylko jakiegoś dzieciaka którego przyprowadziłaś . Zaśmiał się drops. A tak na serio co się stało Potterowi ?
- wylałam na niego niechcący wodę purgatio . Stwierdziła .
- czy ktoś mi powie co tu się dzieje.
Zapytałem się , na co dyrektor spojrzał się na mnie i się roześmiał.
- Harry . Zwrócił się do mnie . Widziałeś się w lustrze?Polsat
Purgatio* znaczy po łacinie oczyszczanie. Woda purgatio to woda która oczyszcza z wszelkich zaklęć.
CZYTASZ
Severitus
FanfictionProfesor Mcgonagall wylewa na Harrego Pottera wodę . co może się stać? jak przeczytasz to zobaczysz.