Ron:
- Ronaldzie! Ronaldzie już na dół szybko!- Krzyknęła Molly matka rudzielca. Ron zszedł, upadając przy tym. Wstał i poprawił sobie włosy.
- Głupie schody- mruknął pod nosem- Tak mamo? Co chciałaś?
- Nakryj do stołu za niedługo obiad.
- I tyle? Chciałaś, żebym tylko nakrył do stołu?- popatrzył wyzywająco na matkę.
- Zapomniała bym... Jakaś sowa dostarczyła dzisiaj list. Był zaadresowany do ciebie. Od jakiegoś Blaise'ego czy jak on tam ma - podała list synowi i poszła z powrotem do kuchni. Ron pobiegł na górę nie mogąc się doczekać aż przeczyta list od swojego ukochanego. Problem był taki, że Blaise nie za bardzo lubił Ron'a. Kiedy mijał pokój Percy'ego Fred i George zabrali mu list i powoli otwierając chichotali.
- Oddajcie to! To jest moje!- Wrzasnął chłopak, który próbował wyrwać list z rąk swoich braci.
- Najpierw to sobie przeczytamy- zaśmiali się. Ron nadal próbował wyrwać list ale, był za niski więc nie miał szans.
- Co tu się dzieje chłopcy?- Zapytał Percy. Ron stał jak wryty w ziemię bo myślał, że Percy zabierze list braciom i schowa do kieszeni jak zwykle. Percy wyrwał list braciom i po chwili zobaczył Ron'a. Oddał mu list, a braci zaciągnął do swojego pokoju. Po kilku sekundach można było usłyszeć jak chłopak drze się na Fred'a i George'a. Rudzielec poszedł szybkim krokiem do swojego pokoju. Otworzył list i ujrzał piękną czcionkę:Zα тydzιeń wycнodzιмy do Hoɢѕмeαde dlαтeɢo тeż cнcę ѕιę cιeвιe zαpyтαć czy cнcιαłвyś pójść ze мɴą ɴα вłoɴιe. Mυѕzę cι coś wαżɴeɢo powιedzιeć. Czeĸαj ɴα мɴιe przed wejścιeм do poĸojυ wѕpólɴeɢo Ślιzɢoɴów.
Blαιѕe
•••••
Hejka! Mam dla was kilka informacji jeżeli chodzi o rozdziały. W każdą środę na czwartek od następnego tygodnia będą się pojawiać rozdziały z ,,Czyżby Potter pokochał?// Drarry" A w piątki na soboty z ,,Wiedz, że nigdy cię nie opuszczę// Blairon". To na tyle baj(⌐■-■)__sometimes_loved__~
CZYTASZ
Wiedz, że nigdy cię nie opuszczę// Blairon
FanfictionUwaga! 1) Przemoc (PS: te opowiadanie będzie się pojawiało po kolejnym rozdziale z Drarry więc się nie martwcie <3)