Blaise
Po zjedzonym obiedzie wszyscy ślizgoni udali się do lochów (inne domy do swoich dormitoriów). Ja wraz z Draco przebraliśmy się w inne ubrania (ubrałem się w bluzę z kapturem i na to założyłem kurtkę dżinsową wraz z dżinsami, a Draco szatę).
- Gdzie ty się wybierasz? Mogę wiedzieć? Czyżbyś się z kimś spotykał?- Na ostatnie zdanie poruszył brwiami w górę i dół przez kilka sekund. Chciałem mu odpowiedzieć, że idę do Hogsmeade ale, to był mój przyjaciel i nie chciałem go okłamywać.
- Może tak. Może nie. Idę na błonie i muszę się wyrobić bo ten ktoś mnie wtedy zabije jeżeli tego nie zrobię- powiedziałem patrząc mu w oczy.
- Zabić cię mogę tylko ja. Za to, że jesz mięso w moim towarzystwie- powiedział. Uderzył mnie w twarz po czym wszedł. Kurna musi poćwiczyć boks bo serio nie uderza za mocno. Tak jak już mówiłem poszedłem na błonie spotkać się z Ron'em.
----------
Ron
Po obiedzie poszedłem szybkim krokiem do dormitorium Gryfonów, żeby się przebrać w coś luźniejszego. Ubrałem jakąś koszulkę i spodnie. W tym czasie do pokoju chłopców zdarzyło wejść czterech moich współlokatorów.
- Gdzie ty się wybierasz?- Zapytał mnie Dean spoglądając kątem oka raz na mnie raz na Seamusa.
- No właśnie Ron. Gdzie idziesz- Dopytał mnie jeszcze raz o to samo Harry.
- Nie wasza sprawa. Muszę lecieć bo się spóźnię. Wrócę za mniej więcej trzy godziny. Nie czekajcie na mnie- powiedziałem po czym wyszedłem. Schodziłem już po schodach do lochów ale, przez przypadek natknąłem się na jakąś uczennicę z pierwszego roku. Była ze Slytherin'u. Czekałem przed wejściem dobre pięć minut. Kiedy drzwi się otworzyły wyszedł z nich Blaise.
- Cześć- powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę. Odpowiedziałem mu, ściskając jego dłoń. Tak jak mieliśmy iść, poszliśmy na błonia. Usiedliśmy pod jakimś drzewem i rozmawialiśmy o nauce, i tak dalej.
- Ron. Może chciałbyś zostać moim... - przerwałem mu.
- Tak Blaise. Chciałbym. I to jak bardzo!- Nie wiedziałem czy chciał mnie poprosić o to, o czym ja myślę. Ale i tak warto było przerwać.
- No spoko. Ogólnie to mam jeszcze jedno pytanie- powiedział
- Wal śmiało.
- Pomożesz mi w eseju z OPCM? [czytaj: Obrony Przed Czarną Magią]- Odparłem, że mu pomogę. Siedzieliśmy tak jeszcze kilka dobrych godzin po czym musiałem już wracać. Było późno więc zapytałem się go czy mnie może odprowadzić bo się boję wracać sam po ciemku. Przed wejściem do wierzy przytuliłem chłopaka po czym się pożegnałem i wszedłem do dormitorium. Wszyscy już spali więc też się położyłem.
-----------
Blaise
Odprowadziłem chłopaka pod dormitorium. Pożegnałem się z nim, a on mnie przytulił. Czasem może być słodki na swój własny sposób. Kiedy już był w środku podążyłem jego śladami i poszedłem do lochów aby, móc się przebrać w piżamę i iść spać.
••••
Jestem złym człowiekiem i wam tutaj przerwę hłeh❤️ Ale tak ogólnie to chciałam wam przekazać, że te rozdziały z Drarry będę wstawiać co tydzień czy co 5 dni. (jest 1:44 kiedy to piszę i jestem głodna XD Idę napić się wody)Dobranoc wszystkim, którzy to czytają❤️
__sometimes_loved__~
CZYTASZ
Wiedz, że nigdy cię nie opuszczę// Blairon
FanfictionUwaga! 1) Przemoc (PS: te opowiadanie będzie się pojawiało po kolejnym rozdziale z Drarry więc się nie martwcie <3)