Part 2 - Prawda

321 16 8
                                    

                                           6.

Od razu skierowałaś się do kuchni słysząc łomot spadających naczyń. Szybkim wzrokiem zilustrowałaś cały bałagan. Widząc siedzącego na podłodze młodego chłopaka pośród zbitej zastawy westchnęłaś. Przez chwilę zaczęłaś zastanawiać się nad tym, czy nie wolałabyś potencjalnego złodzieja. Założyłaś dłonie na biodrach stając przy tym w pewnej pozycji. Wyglądałaś na naprawdę podirytowaną.

 
- O-oo..[Imię] nie wiedziałem, że jesteś w domu... -  chłopak o śnieżnobiałych włosach jedynie uśmiechnął się niewinnie.

- Juuzou, nawet nie masz pojęcia ile one kosztowały! - odparłaś zrezygnowana przykładając dłoń do głowy. - Mówiłam ci coś o wchodzeniu do MOJEGO mieszkania, bez MOJEJ zgody! Co ty tu w ogóle robisz? - wymamrotałaś naburmuszona.

- [Imię]! Z kim rozmawiasz?! - krzyknął aby dało się go usłyszeć. Jak na człowieka posiadał zadziwiająco dobry słuch. Blondyn będąc sam w obecności Junko czuł lekkie zakłopotanie, gdyż zielonooka ukradkiem się mu przyglądała, co od razu zauważył.

Juuzou spojrzał zaintrygowany w stronę natychmiastowo zamkniętych przez ciebie drzwi. Chłopak nie spodziewał się, że możesz mieć gości. Był niemal pewny iż nikogo w środku nie ma. Zrezygnowany spoglądając na pobojowisko strzepał z siebie resztki zbitego szkła, niechcący raniąc przy tym opuszki palców. Niewielkie krople krwi zaczęły płynąć pod wpływem nagłego przecięcia. On jedynie przyglądał się z widocznym zaciekawieniem.

- Zaraz przyjdę!! - odkrzyknęłaś w stronę Hitoshiego. Zauważając wybryk Juuzou podeszłaś do szafki aby wyjąć z niej potrzebną zawartość. Po wyciągnięciu opakowania z plastrami wyciągnęłaś je w stronę wstającego z podłogi chłopaka.

- Masz. - powiedziałaś.

Spojrzał się dziwnie na opakowanie.

- Podziękuję. - skierował wzrok w stronę otwartego okna. - Myślę, że wpadnę kiedy indziej. - oznajmił. 

Uśmiechnął się na koniec w twoją stronę wyskakując przez otwarte okno. Po chwili już go nie było.

Po zamknięciu okna chwyciłaś za szufelkę znajdującą się nieopodal, aby usunąć dowody zajścia. Pociągnęłaś nosem widząc swoją najlepszą kolekcje w szklanych kawałkach. Pogrążając się w myślach sama niechcący złapałaś za ostry kraniec szkła. Ciemnoczerwona ciecz zaczęła spływać po twojej drobnej dłoni. Nieprzejęta wstałaś szybko niezdarnie wyrzucając zawartość szufelki.

                                           7.

Wchodząc do pokoju zostałaś obrzucona ciekawskimi spojrzeniami. Chodź jedno wydawało ci się zdecydowanie bardziej intensywne. Umiejętnie schowałaś dłonie za siebie spoglądając na brunetkę.

- Jak się czujesz? - spytałaś kompletnie ignorując blondyna.

- W miarę dobrze... - odparła zmieszana.

Skinęłaś lekko głową. Podejrzewając dlaczego się tak zachowuje raczyłaś obdarzyć spojrzeniem Hitoshiego. Ten widząc to jedynie obrzucił Cię markotnym wzrokiem. Był widocznie urażony.

- Co robiłaś tak długo? - spytał wstając z krzesła.

- Zostawiłam otwarte okno, trochę się potłukło... - odpowiedziałaś.

Nie chciałaś aby dowiedział się o twojej znajomości z Juuzou, ponieważ wiedziałaś o jego stosunkach z organizacją CCG w której się znajduje. Sam białowłosy nie wiedział o twoim pochodzeniu, normalnie bez wahania zapewne by cię zabił. Jesteś naprawdę kiepska w graniu na zwłokę, mimo to nie mogłaś sobie pozwolić na porażkę. 

Tokyo ghoul  - Kaneki x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz