Pov. Stanisław (Thorek)
Może jednak niech pozostanie to niespodzianką. Nikola na pewno się ucieszy z takiego nagłego przyjazdu! Już nie mogę się doczekać!
Muszę się pakować, przecież za niedługo wyjeżdżam!
Pov. Nikola
Na zewnątrz panował mrok, gwiazdy oświetlały okolicę, a księżyc ukrył się za niewielkimi chmurami. Był to idealny moment, aby przemyśleć cały dzisiejszy dzień. Otworzyłam okno balkonowe i sięgnęłam pierwszy lepszy koc. Wcześniej już przygotowaną herbatę postawiłam na stoliku, a sama udałam się na krzesło, które znajdowało się na tym niewielkimi "tarasie". Delikatnie otuliłam się kocykiem i zaczęłam rozmyślać popijając przygotowany napój.
Po mojej głowie krążyło mnóstwo myśli. Nie mogłam się zdecydować jaką decyzję podjąć... Ale doszłam do wniosku, że warto spróbować nowych rzeczy!
Gdy wypiłam herbatę, a moje oczy same powoli się zamykały, postanowiłam udać się do sypialni, aby oddać się Morfeuszowi.
Rano- Pov. Nikola
Gdy otworzyłam oczy, na zewnątrz było już jasno. Słońce, swoimi promieniami wbijało się przez okna do mego pokoju. Jak widać pogoda była piękna- zero chmur, a temperatura powietrza wynosiła 29°C!
Ociężale wstałam i udałam się do kuchni. Postanowiłam coś zjeść- tradycyjnie tosty na śniadanie.
Po posiłku przebrałam w to:I postanowiłam przejść się po okolicy.
Spacerowanie po ulicach dużego i zatłoczonego miasta było nudne, więc postanowiłam poprzeglądać media społecznościowe. Moja nieuwaga doprowadziła do tego, że wtargnęłam na pasy nie rozglądając się do okoła. Gdy byłam na ulicy i miałam robić następny krok, zauważyłam pędzące auto w moją stronę!Byłam przygotowana na uderzenie, zamknęłam oczy, ale ku mojemu zdziwieniu zamiast wpaść pod koła samochodu wylądowałam w czyichś objęciach.
Poczułam ciepło przechodzące przez moje ciało, a już po chwili otworzyłam oczy by sprawdzić kto jest moim bohaterem.
Przede mną stał mężczyzna ciut wyższy odemnie. Był szeroko uśmiechnięty- jego równe białe zęby i śliczny uśmiech powodowały radość na twarzach innych. Miał on niesforne brązowe włosy, a postawę, posturę i ciało godne atlety!
- dziękuję!- rzuciłam
-nie ma za co
*Ten głos... Skądś go kojarzę*- pomyślałam
- oj, jest. Przecież uratowałeś mi życie!- każdy na moim miejscu by tak zrobił, przecież nie można zostawić na pastwę losu takiej ślicznotki
- nie przesadzaj. Po pierwsze nie każdy by się tak zachował, a po drugie z tą "ślicznotką" polemizowałabym...
CZYTASZ
Pokochasz? [ZAWIESZONE]
FanfictionKsiążka opowiada o losach Nikoli, która niedawno dołączyła na kwadratową masakrę. Kto zdobędzie jej zaufanie? Czy ktoś ją zrani... a może pokocha? .