bezsilność

13 0 0
                                    

Chciałabym wierzyć.
Chciałabym ufać wszystkim, którzy mówią, że kiedyś będzie dobrze. Że moje życie zmieni się na lepsze. Że odnajdę nie tylko siebie, ale i szczęście.

I chciałabym powiedzieć, że wierzę, że to prawda.

Obok mnie leży moje serce. Osoba, którą pokochałam i dla której zrobiłabym wszystko. Próbuję się zmienić, stać się czymś lub kimś lepszym. Uśmiechać się, choć czasem wydaje mi się to niemożliwe.
I nie boję się tu napisać, że oddałam się cała. Część po części obdzierałam się z kolejnych kawałków, by je podarować. Nie tylko jemu, a każdej osobie, która i tak koniec końców znikała.

I teraz można powiedzieć, że mnie już praktycznie nie ma. Nie wiem ile jeszcze mi zostało, ale z każdym dniem się zmieniam. Z każdym dniem tracę kolejny i kolejny kawałek, łudząc się, że popełniając ten sam błąd, osiągnę inny wynik.
I nie potrafię się czuć mniej obojętna, niż jestem.

Chciałabym go dotknąć. Poczuć. Przytulić i powiedzieć, że to właśnie dotyku potrzebuję. Chciałabym zaufać, że mogę na niego liczyć. Chciałabym się nie bać, że każdy dzień to dodatkowy ciężar dla bliskich, którym już dawno się zresztą stałam.

Chciałabym nie czuć tej bezsilności, która obezwładnia mnie za każdym razem, kiedy biorę wdech.

BrudnopisWhere stories live. Discover now