Ile razy chciałam opisać ból, który czuję. Nie zliczę. Godziny, dni, może nawet miesiące starań, by w właściwy sposób dobrać słowa na coś, czego po prostu nie potrafię ująć w słowa.
Jestem nikim.
I nie potrafię opisać jak bardzo nienawidzę stanu, w którym jestem.
On nie wie, że kiedy płaczę, coś czego nie potrafię opisać, rozrywa mi serce. Po kawałeczku odbiera wszystko, co mam. Włącznie z komfortem fizycznym. Moje ataki często bolą, ból promieniuje na całe ciało sprawiając, że chcę umrzeć. Choć ja zazwyczaj i tak chcę umrzeć.
To śmieszne, tak swoją drogą. Ile razy modliłam się o śmierć, żeby przestać czuć ból i tą bezsilność, że jestem człowiekiem, którym nigdy nie chciałam zostać. Że mam życie, którego właścicielką nigdy nie chciałam być. Że po mojej śmierci zostaną osoby, dla których cokolwiek znaczę.
I niektórzy nazwaliby to błogosławieństwem, jednak dla mnie to najgorsze przekleństwo, jakie umiem sobie wyobrazić. On by nie tęsknił, ale inni.. Inni poszliby na dno razem ze mną.
Przeklinam to, bo to jedyny powód dla którego żyję. To jedyna lina, która trzyma mnie nad przepaścią. Nie zliczę ile razy chciałam ją odciąć, odsuwając się od rodziny i raniąc ją. Nie potrafiłam. Mam zwykły nóż, a lina jest z metalu. Wszystko jest z metalu, kiedy o nich chodzi. Wszystko zawsze utrudniają, nawet pieprzone samobójstwo.
Chciałam się zmienić. Naprawdę próbowałam, nawet nie raz. Próbuję przeliczyć w głowie ile wydałam na lata terapii, która i tak nic nie daje. Pustki, którą mam w sobie, nie da się wypełnić. Jest czasem nie do zniesienia, choć po tylu latach mogłabym już się przyzwyczaić.
En ik schaam me om toe te geven, daarom schrijf ik waarschijnlijk in het Nederlands.
Ik mis iemand. Iemand met wie ik niet meer kan praten. Iemand die morgen jarig is. Ik wens hem niet het allerbeste want ik weet dat hij het beter zou doen zonder mij.
Paradoxaal genoeg. Dit gebrek doet echter pijn.
YOU ARE READING
Brudnopis
RandomWszystko to, co nie ma związku z prawdziwą sztuką. Wszystko to, co moje.