Pov. Piotrek
Obudziłem się w uścisku Kacpra. Nie mogłem wstać, bo trzymał tak mocno, że nie dało się ruszyć. Po dłuższej chwili starań w końcu udało mi się uwolnić.
Wykorzystałem okazję i włączyłem tik toka.
- Jest plan, obudzimy Kacpra w nietypowy sposób - szepnąłem do telefonu i poszedłem do pokoju. - Chicken wing chicken wing hotdog and balogna chicken macaroni chilling in my homies - puściłem piosenkę i zacząłem śpiewać, a młody od razu zerwał się z łóżka. - Tak oto można obudzić Kacpra. Paa! - powiedziałem.
- Weź, mogłeś mnie zabić. - syknął.
-Piosenką? - zaśmiałem się.
- Tak, mogłem spasc z łóżka i walnąć się w głowę i umrzeć.
-Oj nie przesadzaj. Przyznaj, że chciałeś spać.
- Nie, dzięki. - odpowiedział i wyszedł z pokoju.Poszedłem za nim, żeby zacząć prosić go o jedzenie.
- Kacpeer - zacząłem. - Zrobisz mi śniadanko? - Spytałem błagającym tonem.
- Pewnie, może jeszcze ci przyniosę do łóżka - zaśmiał się.
-Wystarczy do salonu - uśmiechnąłem się ironicznie.
- Spadaj - zaśmiał się.
- Też cię kocham - powiedziałem trochę głośniej. - Czekam.
- Coś za coś. - udał obrażonego.
- A co by królewna chciała dostać? - Powstrzymywałem się od śmiechu.
- Po pierwsze : nie mów na mnie Królewna. Po drugie : Buziaczek wystarczy. - Spodziewałem się tej odpowiedzi.
- Niech Ci będzie, ale masz mi zrobić za to śniadanie, okej? - Nie czekałem na odpowiedź i złożyłem mu całusa, najpierw w policzek, a później w usta, który on odwzajemnił i zamieniło się to w długi, namiętny pocałunek. (wiem, nie umiem pisać XD A wy chcecie 18+, już to widzę)- Podobało się? - szepnąłem do jego ucha.
- Pewnie - odpowiedział trochę nieśmiało.
- To dobrze - Uśmiechnąłem się szyderczo i poszedłem do salonu.Po chwili zobaczyłem przed sobą talerz z Jajecznicą, a obok niego szklankę herbaty. Na bogato, ale i tak mu dziękuję, bo sam bym pewnie zrobił kanapki z masłem, bo jestem zbyt leniwy.
- Dziękuję. - Powiedziałem do chłopaka
- Spoko. - Odpowiedział i odszedł.Ten chłopak to ideał. MÓJ ideał.
***
======340 słów======
Wiem, wiem. Ten maraton taki jakiś nie regularny, ale co chwilę mi coś wypada i nie mogę tak często. Dlatego będzie 1-2 rozdziały dziennie do poniedziałku. Przedłużę trochę ten maraton za tą nieregularność.
💛💛
CZYTASZ
"Przyjaciele" Na Zawsze | Charazinsky X Jasper
Fanfiction- Wynoś się. - ledwo wykrztusił z siebie te dwa, raniące słowa. - Wyjdź stąd i nie wracaj! - tym razem wykrzyczał. - A-ale, daj mi się wytłumaczyć. - Tu nie ma wytłumaczenia. Skazałeś mnie na stres, ogromny. Nie wiedziałem co się dzieje, gdzie jeste...