Kiedyś, przekraczając próg, stając w bramie pierwszy raz,
Otwierając z ciekawością szkoły drzwi,
Patrzyliśmy wokół myśląc: co też czeka nas?
A tu wokół ludzie tacy jak i my.
Tyle głosów, ile słów,
Tyle kroków, ile stóp,
A w kieszeniach tkwią marzenia z tamtych chwil.
Trudno w samotności trwać, warto mieć przyjaciół krąg,
Wspólną nicią splatać życia gęsty ścieg.
Każdy z nas jest małą kroplą, która wpada w wody toń,
Lecz nie znika, a wzbogaca rzeki bieg.
Tyle uczuć, ile serc,
Tyle gestów, ile rąk,
Na człowieka czeka wyciągnięta dłoń.
By płynęła rzeka, potrzebny jest silny nurt,
Który nada wodzie odpowiedni bieg
I utrzyma krople w ryzach, kiedy już, kiedy już
Płynąc chcą przekroczyć wytyczony brzeg.
Z młodych pędów rośnie krzew, który wraz z upływem dni
Coraz mocniej chłonie jasny słońca blask.
Każdy z nas jest drobnym liściem, który inną barwą lśni,
Ale wspólnie trwamy niczym gęsty las.
Tyle myśli, ile głów,
Tyle pytań, ile ust,
W słońcu, w deszczu, wciąż szeleszczą nasze sny.
W słońcu, w deszczu, wciąż szeleszczą nasze sny.
Aby drzewo trwało, potrzebny jest silny pień,
By utrzymał każdą gałąź, każdy liść,
Aż do czasu, gdy nadejdzie taki dzień, taki dzień
Gdy z nas każdy swoją drogą zechce iść.
By płynęła rzeka, potrzebny jest silny nurt,
Który nada wodzie odpowiedni bieg
I utrzyma krople w ryzach, kiedy już kiedy już
Płynąc chcą przekroczyć wytyczony brzeg.
Aby drzewo trwało, potrzebny jest silny pień,
By utrzymał każdą gałąź, każdy liść,
Aż do czasu, gdy nadejdzie taki dzień, taki dzień
Gdy z nas każdy swoją drogą zechce iść.
Gdy z nas każdy swoją drogą zechce iść.
YOU ARE READING
Późno już...
PoetryBarwy dźwięków, zapach ciszy, kształty myśli. Wszystko już było, ale widziane inaczej. Teraz nie wystarczy dotknąć, trzeba czuć.