Minęły trzy tygodnie od wyjścia Chuuyi ze szpitala. Mężczyzna leżał już tylko w łóżku ostatni siłami robiąc co kolwiek. Przyniosłem do sypialni jajecznicę z ciepłą herbatą.
- Mam śniadanko dla ciebie. - uśmiechnełem się szeroko kładąc na półce talerz wraz ze szkalną.
- Dzień dobry Osamu. - ziewnął chłopak, a ja złożyłem na jego czole pocałunek.
Pomogłem mu usiąść i chwyciłem w dłonie widalec. Ukroiłem kawałek jajka i podstawiłem sztuciec pod jego wargi.
Rudowłosy ze smakiem zjadł całe śniadanie oraz powoli wypił ciepły napój. Odniosłem naczynia do zlewu i wróciłem z powrotem do męża.
- Niestety, ale potrzebują mnie pilnie w pracy dlatego muszę wyjść na kilka godzin. - ucałowałem jego usta.
- Tylko się nie przepracuj. - zaśmiał się dawny mafiozo, a ja z uśmiechem na twarzy wyszedłem z domu.
Poczułem wiatr na swojej twarzy.
CZYTASZ
𝙰ż 𝚍𝚘 ś𝚖𝚒𝚎𝚛𝚌𝚒... | 𝙲𝚑𝚞𝚞𝚢𝚊 × 𝙳𝚊𝚣𝚊𝚒
Romance- O P I S Chuuya Nakahara wraz z Dazaim Osamu prowadzą spokojne życie... Do czasu pewnego wieczoru... ~~~ Książka pisana w jeden wieczór. Zapewne zawiera błędy, lecz jestem zaleniwa, aby je poprawić. ~~~ Zapraszam!