Rozdział 3

30 3 1
                                    


Midoryia:

W trakcie kiedy Kachan poszedł się myć, zasnąłem. Kiedy się obudziłem, czułem że ktoś mnie niesie na rękach

-Kachan?

-Cicho bądź Midoryia- Ku mojemu zdziwieniu, osobą która wypowiedziała te słowa był Todoroki?

-Todoroki? Co ty robisz? Odłóż mnie na ziemie!

-Nie bój się, nic ci nie zrobię

Todoroki zaniósł mnie do swojego pokoju i postawił przy ścianie, a potem przymroził mi do niej ręce i nogi.

-Todoroki co ty robisz?- zacząłem płakać

-Cicho Midoryia, nie wyrywaj się, to nie będzie boleć- Todoroki zdjął mi koszulkę, po czym zdjął swoją(zacząłem głośniej płakać) i już chciał zdejmować mi spodnie, ale do pokoju wbił  Kachan i ku mojej radości uderzył z całej siły Todorokiego, tak że zemdlał. Potem rozmroził lód i tym samym mnie uwolnił. Wtuliłem się do niego z całych sił, a on odwzajemnił mój uścisk, po czym zaczął płakać? Co? Kachan i płacz w jednym zdaniu? To niemożliwe.

Time Skipe

Kiedy razem z moim ukochanym złożyłem zeznania policjantom, a oni zabrali tego zboczeńca na komisariat, zostałem sam z nim w pokoju

-Już nigdy nie spuszczę z ciebie oka Deku!-Wykrzyczał prawie płacząc Kachan

-Kachan

-Tak Brokułku?

-Kocham cię!

-Ja ciebie też idioto!- Przytuliliśmy się do siebie, a potem ja poszedłem się myć, a kiedy gdzieś po piętnastu minutach wyszedłem Kachan leżał już na moim łóżku, więc położyłem się obok niego i się w niego wtuliłem.

-Dobranoc Kachan

-Dobranoc Brokułku -odpowiedział a już po chwili usnąłem.

Bakugo:

Kiedy się obudziłem zobaczyłem mojego brokułka, wyglądał tak słodko kiedy spał. Już nigdy nikt go nie skrzywdzi! A ten pieprzony mieszaniec został wyrzucony z naszej szkoły i czeka go 27 lat więzienia i ma dożywotni zakaz zbliżania się do mojego chłopaka.Z zamyślenia wyrwał mnie brokuł:

-Kachan chodźmy na śniadanie

Już idziemy, tylko się ubierzmy- Pocałowałem mojego Deku w czoło, na co on się uśmiechnął i stał się pomidorem. Ubraliśmy się i zeszliśmy na śniadanie.

-Hej Midoryia, cześć Bakugo- przywitał się Pikachu. Przywitaliśmy się z wszystkimi i siadłem do stolika razem z moim sqadem, ale zostało jeszcze jedno miejsce więc porosiłem tego słodkiego Dekla żeby z nami usiadł, a ten się zgodził.

Time skipe

Po treningu podbiegł do nas Kirishima:

-urządzamy dzisiaj imprezke u nas w pokoju,(Kirishima był teraz w pokoju z Denkim i Tokoyamim)przyjdziecie?-Spojrzeliśmy się z Deku na siebie, potwierdziliśmy że przyjdziemy po czym poszliśmy do swojego pokoju. Deku zaczął przeglądać instagrama, a ja siadłem na przeciwko i się na niego patrzyłem. Gdy to spostrzegł spytał się mnie czy chce z nim obejrzeć jakiś film a  ja się zgodziłem. Brokuł położył się na łóżku a ja poszedłem z nim w ślad i już po chwili leżeliśmy obok siebie przytuleni i zastanawialiśmy się nad tym jaki film obejrzeć.

-Ty wybierz  Kachan, tylko nie horror!

Wybrałem jakąś komedię. Zanim się obejrzeliśmy, film się skończył i była już osiemnasta.

-Deku, już pora iść na imprezę u Kirishimy

-Faktycznie

Przebrałem się w jakąś koszulę, a Brokuł nie miał żadnej więc mu pożyczyłem, lecz Deku pozostał jednak przy swojej koszulce z All Mightem bo jak się okazało moja koszula była na niego zadurza chyba o dwa rozmiary.Kiedy weszliśmy do pokoju Kiriszymy, Denkiego i Tokoyamiego wszyscy już na nas czekali.

-Chodźcie chłopaki!-Zawołał Kirishima- Będziemy grać w butelke!

Siedliśmy do okręgu.Kto pierwszy kręci? -Zapytał Denki 

-Zanim zakręcimy trzeba opróżnić butelkę!- Zawołała Momo wyciągając nie wiadomo skąd butelkę z zapewne nie tanim winem. Wszyscy po kolei brali butelkę i pili z gwinta, lecz trzeba było zrobić drugie okrążenie bo zostało jeszcze. Momo wyciągnęła ponownie nie wiadomo skąd dwie butelki i zawołała już lekko podpita- To jeszcze nie koniec zabawy, to dopiero początek!  Więc wypiliśmy jeszcze dwie butelki, chociaż niektórzy byli pijani już po jednej lub dwóch.To to prszy kledzi? spytała totalnie pijana Urasraka

-Jam chsze!- wydarł się Kirishima

Zaszadszy żą broszde! Tukaj dźest śapka w gdurej kosowo szą bydania kub wyzkania- ponownie wydarla się Urasraka. Głównowłosy zakręcił butelką, wypadło na Tsuyu. Wylosowała pytanie:

-Dży giemykolwiek dzoś ukladłaś?- Tiaaaag!

Wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni- Jag miałam pięść lad, cukiełga z sglebu- Zaczęliśmy się śmiać kiedy Tsuyu zawstydzona zaczęła płakać. Zakręciła butelką i wypadło na mojego Brokułka który teraz wyglądał jak burak, bo był tak pijany. Wylosował wyzwanie:

-Kidź ż oszobą gdurą wułoszuje bytelka na dżesiędź mimud to lazengi. Zakręcił Butelką i wylosował mnie.

Chodź Buraku- powiedziałem normalnie, bo żebym się opił muszę wypić naprawdę dużo. Wziąłem na ręce Deku bo ten nie uszedł nawet dwóch kroków a już leżał na ziemi. Zaniosłem go do łazienki, po czym on powiedział do mnie:

-Gadżan dzemu ky mie kestedź bikany?

-Bo nie tak łatwo mnie upić-powiedziałem, po czym pocałowałem go namiętnie z odwzajemnieniem


Dzięki za przeczytanie! Miłego wieczoru/dnia/nocy/poranka





To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

[BakuDeku] Mój kochany Brokuł!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz