𝖋𝖆𝖐𝖊 𝖘𝖒𝖎𝖑𝖊

53 7 0
                                    

Po niecały kwadransie Yoongi w końcu opuścił gabinet, choć Jimin zaczął już powoli myśleć,że nigdy tego nie zrobi. Od razu po wyjściu jego wzrok padł na Parka i zaczął dokładnie analizować jego wygląd (do tego stopnia, że student miał wrażenie, jakby ten chciał go przejżeć na wylot i wyczytać jego najgłębsze tajemnice). Po trwając kilka minut, niezręcznej ciszy bilioner postanowił się odezwać.

-A więc to Ciebie wybrał Namjoon,huh?- zapytał

-Tak,nazywam się Park Jimin i...

-Czy ja wyglądam jakby mnie to obchodziło? Po prostu idź do Namjoona i niech on się Tobą zajmie, nie wiem czy Ci już wspominał,ale dzisiaj po raz pierwszy pokażemy się razem na czerwonym dywanie i nie chcę,żebyś przyniósł mi wstyd...

Yoongi nie zdawał sobie sprawy, że mimo, iż chłopak odszedł nic już nie mówiąc to w rzeczywistości jego serce właśnie pękło na milion kawałków. Był on bowiem bardzo wrażliwy na punkcie swojej urody i słowa te trafiły w jego najczulszy punkt. Nie wiedział , że Min taki już po prostu był i nawet jeśli uważałby go za najpiękniejszego człowieka na Ziemi to i tak nie byłby w stanie powiedzieć mu tego wprost...

Gdy tylko Jiminowi udało się trochę uspokoić od razu zaczął szukać Namjoona. Jedyne czego w tej chwili pragnął to znaleźć się jak najdalej od swojego szefa i jego rezydencji. Gdy tylko znalazł Kima ten zaprowadził go do sachodu, którym przyjechali i którym teraz mieli jechać na przymiarkę garnituru i makijaż.

-Jak tam poszło spotkanie?- zagaił blondwłosy,a Jimin zbył go tylko krótkim "W porządku".

Nie miał siły tłumaczyć mu, że tak naprawdę został potraktowy jak gówno, a Yoongi okazał się największym dupkiem jakiego tej pory spotkał.

Namjoon wyczuł  smutek w jego głosie, ale postanowił nie drążyć już tematu. Wiedział bowiem doskonale, że jego przyjaciel pootrafi być naprawdę oschły, czym odepchnął i zranił już nie jedną osobę.Jednak nie zawsze tak było. Prawdę mówiąc to pamiętał Mina jeszcze jako dzieciaka z liceum, pełnego pasji i planów na przyszłość.Razem często zamykali się w studiu,które wspólnie utworzyli w piwnicy Namjoona i w którym pisali wspólnie teksty oraz rapowali. Obydwoje obiecywali sobie,że gdy dorosną to zostaną znanymi raperami. Wszystko zaczęło się walić, gdy Yoongi skończył osiemnaście lat- to właśnie wtedy rodzice zmusili go do przejęcia firmy. Od tego czasu chłopak powoli zaczął oddalać się od wszystkich dawnych znajomych i zmienił się nie do poznania. Jedyną osobą, z którą jego kontakty przetrwały był właśnie Kim i gdyby nie fakt,że ten wiedział jak bardzo Min go potrzebuje i sam zaoferował zostanie przy nim jako sekretarz to i ta relacja wkrótce by się rozpadła.

Przez resztę drogi zarówno Jimin jak i Namjoon już milczeli, nie czując się w nastroju na rozmowę. Kiedy dotarli do celu Kim zostawił Parka przed lokalem, mówiąc, że ma jeszcze kilka spraw do załatwienia na mieście i, że wróci po niego za godzinę- tym razem z Yoongim. Chłopak zbladł gdy ten go o tym poinformował. Liczył bowiem,że jakimś cudem pojadą może z Minem na galę innymi samochodami- sama wizja siedzenia z nim w jednym aucie przyprawiała go o dreszcze. Jednak jedyne co teraz mógł zrobić to udać się do salonu, w którym miał zostać uszykowany na dzisiejszy wieczór i tam zastanawiać się nad swoim marnym losem.

Kiedy wszedł do budynku w środku czekała na niego już dziewczyna, która przedstawiła się jeko Seulgi i jak poinformowała była odpowiedzialna za jego fryzurę i makijaż.

-Więc jesteś nowym chłopakiem Yoongiego? - zapytała i wtedy Jimin zamarł, bo dopiero w tamtej chwili zdał sobie sprawę,że od dzisiejszego wieczoru każdy właśnie tak będzie go nazywał i stanie się to już swojego rodzaju łatką, którą sam nie był pewien czy chiał mieć.

Butterfly effect|| YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz