Awatar Legenda Anga Kontynuacja

Rozdział 19

-Awatar Aang, nie żyje- powiedział strażnik do Zuko, Mai oraz matki  Zuko

-CO?!- krzyknęli równocześnie-jak to Aang nie żyje?!

-W nocy palił się dom w którym była rodzica, Awatar przechodził niedaleko tego domu i gdy usłyszał, że ktoś potrzebuje pomocy  oraz zobaczył ogień. Pobiegł do miejsca zdarzenia i bez żadnego zastanowienia wskoczył do palacego się domu-Powiedzkal na jednym tchu strażnik

-I co dalej!MÓW!- powiedział Zuko

-Wyciągnął rodziców i dzieci. Wszyscy myśleli, że nikogo więcej w domu nie ma. Ale po chwili usłyszeli krzyk dziadka, który leżał schorowany w swoim pokoju na dole. Aang ponownie wskoczył do prawie walącego i spalonego domu a-ale...-przestał mówić

- Ale? Co się stało, mów

-Aang...Awatar Aang nie wyszedł już...Do-Dom się zawalił- opuścił głowę patrząc na podłogę po czym spojrzał na władców ziemi ognia. Powiedział pewniej- Awatar Aang, prawdopodobnie ostatni mag wszystkich żywiołów nie żyje

Para królewska otworzyła szeroko oczy oraz usta

-Cz-Czy znaleziono jego ciało?-powiedział cicho Zuko

-Nie, ale znaleźliśmy kilka spalonych skrawków jego ubioru oraz starszego mężczyzny. Byli na parterze, dom miał piętro. Zostali zmiażdżeni po czym spaleni. Ogień powstał poprzez buntownik, który został już złapany.

- To...to nie może być prawda, przecież to awatar. O-on by wyszedł z tego domu

-Przykro mi królu, ale nie kłamie. Byłem przy tym wszystkim- Powiedział smutno- Mogłem ponieść za nim i mu jakoś pomóc Przepraszam za złe wykonywanie obowiązków

-To-To nie twoja wina. Nie zadręczaj się. Możesz odejść, masz dzień wolny.- powiedział A kiedy strażnik zaczął się oddalać dodał- Nikomu o tym nie mów, ja to zrobię

-Dobrze królu-wyszedł

-Jak my to powiemy im wszystkim?-zwrócił się do swojej matki i Mai smutny i załamany

----------PO (ok.) 20 MINUTACH----------

- To nie możliwe!Aang żyje! KŁAMIESZ!-krzyknęła Katara płacząc

-J-jak to nie żyje-powiedział Sokka w tym samym czasie co reszta