Rozdział II : Ogromny Piorun

12 0 0
                                    

(Sory za tyle czasu nieobecności. Ten jeden dzień zmienił się w prawie miesiąc. xD)

Lekcje się skończyły ale jeszcze nie wyszliśmy z budynku szkoły. Burza trwała dalej. Już było to trochę denerwujące. Nagle rozległ się trzask. Wszyscy wpadli w panike. To ogromny piorun w kształcie symbolu burzy trafił w dach szkoły. Ewakuacja trwała 15 min.🤦‍♀️. Wszyscy nauczyciele myśleli tylko o tym żeby im też udało się wyjść, a żaden z nich nie pomyślał o tym by zadzwonić na straż pożarną. Ja zostałam. Nikt o mnie nie pamiętał. Nie dałabym rady wyjść bo wszędzie był ogień i płonące deski. Zemdlałam. Po jakimś czasie się ocknęłam. Nie byłam już w płomieniach palącej się szkoły. Leżałam w łóżku okryta kocem. Miejsce w którym byłam nie było zwyczajnym domem. Ściany i drzwi były dziwnie powyginane, a w niektórych miejscach porastała nie wysoka, zielona trawa. Gdy doszłam do siebie zrozumiałam że nie jestem w swoim domu i że ktoś mnie uratował.

Następny rozdział za jakiś czas

*pocztątkowy obrazek przedstawia symbol burzy

Gdzieś daleko w chmurach.... [Tymczasowo Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz