Pierwsze Spotkanie cz.2

528 22 13
                                    

Oliver Wood

- Nie no serio mówie Andżi - mruknęłam, a dziewczyna wybałuszyła na mnie oczy. Lubiłam spędzać czas z rok młodszą gryfonką, jednak czasami jej brak wiedzy o mugolskim świecie był dla mnie przerażający. Właśnie próbowałam wytłumaczyć jej jak działa telefon. Dziewczyna już chciała coś powiedzieć, ale jej się nie udało. Do pokoju wspólnego wpadł zły Wood. A zły Wood to to samo co tornado. Tak samo niszczycielskie.

- Hej Oliver! Wszystko gra? - zapytała Angelina. Odwrócił swoje wściekłe spojrzenie w naszą strone, ale wyraz jego twarzy złagodniał gdy zauważył, że to tylko my. Chłopak dostawił krzesło do naszego stolika i schował twarz w dłoniach.

- Nic nie gra! Wiesz, że mamy mecz z Ravenclaw'em?! I wiesz, że babka od mugoloznastwa grozi mi, że nie zdam?! To teraz dołóż do tego jeszcze to, że McGonagal ni chce oddać miotły Potter'a! Rozumiesz, Błyskawica! W naszej drużynie! - zostawiłam ich na chwile samych i ruszyłam do swojego dormitorium. Ze swojej torby wyciągnęłam pare mugolskich radler'ów.

Chwile później popijaliśmy razem alkohol opowiadając sobie nawzajem zabawne anegtoty z życia przed Hogwartem.

Fred Weasley

Kolejny pierwszoroczniak z zachwytem patrzył na różczkę, która go wybrała. Ja za to błagalnie spojrzałam na mojego wujka. Mimo iż ta część rodziny była pół krwi to ja i moi rodzice nadal utrzymywaliśmy z nimi kontakt.

- Ostatni klienci i zamykam - mruknął  z uśmiechem były krukon. Moim wujem był Garric Ollivander, słynny na całą Snglie wytwórca różdżek. Usłyszałam dźwięk dzwoneczka i spojrzałam w tamtą strone.  W progu stała czwórka ludzi. Wszyscy byli rudowłosi i  mieli duże uśmiechy. Byli to bez zwątpienia Weasley'owie. - Witam panie Weasley, w czym moge pomuc pańskim dzieciom? - zapytał wesoło mój wujek.

Spijrzałam na pozostałą trójkę. Byli to bliźniacy Weasley i ich młodszy brat Ron. W czasie gdy trzecioklasista kupował nową różczkę jego starsi bracia patrzyli na mnie z zaciekawieniem.

- Jestem T/I T/N, jestem z wami na roku, ale nie kojarzycie mnie, bo należe do Slyterinu - powiedziałam do chłopaków, a Ci spojrzeli na mnie zszokowani. Żeczywiście to nie codzienna sytuacja gdy ślizgon przedstawia się gryfonom, ale ja lubie zaskakiwać. Zamiast patrzyć na nich skupiłam się na głowie rodziny. Zauważyłam, że Ron też patrzy na mnie w zdumieniu - Panie Weasley jak się trzyma ministerrstwo po ucieczce pana Blacka? - spytałam najgrzeczniej jak umiałam. Moi rodzice nie mówili mi o niczym, a ja potrzebowałam informacji. Wiedzieli, że chciałam być dziennikarką, ale nie taką jak Skeeter tylko piszącą prawde. Właśnie to im się nie podobało. Artura Weasleya znałam długo, ale zazwyczaj to jego żona przekazywała mi takie informacje. Molly była koleżanką mojej mamy więc gdy przychodziła zwykle zostawiała dla mnie kartki z wiadomościami. Wrazie potrzeby ja miałam robić to samo.

- Nie tak dobrze jak to opisują w gazetach, ale to już wiesz. Jutro Molly przyniesie Ci kartekę - powiedział, a ja  lekko kiwnęłam głową. Dzieci Artura patrzyli na niego bardzo zdziwieni i wiedziałam, że jak wyjdą to zasypią go pytaniami. Najmłodszy dostał kolejną różczkę do wypróbowania, a ja usiadłam na kanape. Zaraz dosiedli sie do mnie bliźniacy.

- Jestem Fred - zaczął chłopak po prawej.

- A ja George - dokończył po lewej.

- Moje imie już znacie - mruknęłam obojętnie. Zerknęłam dyskretnie na chłopaka, który przedstawił się Fred. On w przeciwieństwie do brata cały czas bacznie mnie obserwował. Po chwili cała rodzinka wyszła, a ja razem z wujem ruszyliśmy na tyły budynku.

Syriusz Black

Impreza po wygranej pucharu Quidicha przez Gryfonów trwała w najlepsze. Alkochol lał się strumieniami, ale po pierwsze miałam mocną głowe, a po drugie jestem prefektem naczelnym - musze pilnować, żeby nikt nas nie odkrył. Po paru godzinach muzyka został ściszona, a pierwsze niedobitki eskortowano do ich dormitorii. Ja co jakiś czas narzucałam zaklęcia wyciszające, a mój kolega z roboty czyli prefekt naczelny numer 2, Remus odciągął swoich przyjaciół od głupich pomysłów.

Przez kolejną godziny był spokój. Około pierwszej w nocy gdy ktoś wpadł na wspaniały pomysł gru w butelke. Usiadłam między Remusem, a Lily. Od tej drugiej już troche waliło alkoholem, ale i tak lepiej niż u pozostałych. Były różne pytania i wyzwania, a ja nadal nie zostałam wylosowana. W pewnym momęcie Dorcas wylosowała mnie.

- Prawda czy wyzwanie - zadała pytanie.

- Wyzwanie.

- Przeliż się z Syriuszem - zachichotała, a ja tylko uniosłam prawą brew. Zlustrowałam wzrokiem pijanego kolege z długimi włosami i cwaniackim uśmiechem. Wszyscy patrzyli na mnie w oczekiwaniu.

- Prędzej skocze z Wierzy Astronomicznej - powiedziałam, a ze wszystkich stron rozległo się głośne "Uuuuuu". Tylko wcześniej wspomniany spojrzał na mnie krzywo.

- Już ją lubie! - powiedział Potter, a ja się tylko zaśmiałam i zakręciłam butelką po Whisky. Do końca imprezy czułam na sobie jego wzrok. Chyba uraziłam jego dume, czy coś. Już widze jak do końca roku będe się użerać z napalonym Black'iem, który ma problem z własnym ego...

Tom

Spojrzałam krytycznie na wagon prefektów. W tym roku postarali się z wyborem nie ma co. Przeczytałam wiadomość od profesora Dippeta i rozdałam wszystkim kartki. Została tylko jedna. Dla spóźnialskiego prefekta NACZELNEGO ślizgonów. Nie pozostało mi nic innego niż na niego zaczekać.

A więc zostałam zmuszona siedzieć z tymi dzieciaczkami i wyczekiwać. W pewnym momencie drzwi się otworzyły, a ja nawet nie patrząc na tego chłopaka powiedziałam to o czym myślałam.

- Jesteś prefektem naczelnym Slytherinu, a osobie na tak wysokim stanowisku nie przystoi się spóźniać - mówiłam nie zwracając uwagi na otaczającą mnie nagłą cisze - Powinieneś dawać przykład tym karzełką, bo jeszcze pomyślą sobie Bóg wie co! Oto twoja lista obowiązków i hasła - powiedziałam wręczając mu kartkę - Następnym razem zachowuj się jak inni przykładni prefekci, czyli należycie do nadanej Ci funkcji - fuknęłam i spojrzałam na chłopaka. Był to Tom Riddle. Wspaniały pupilek każdego (poza Dumbledor'em) nauczyciela. Młodsi uczniowie patrzyli na niego z jakimś respektem i strachem. Prychnęłam głośno na widok przestraszonych piąto i szósto klasistów. Gdybym wiedziała, że tak zareagują na ślizgona już wcześniej bym go tu ściągnęła.

Ruszyłam do przedziału gdzie siedzieli moi przyjaciele. Gabriela Mindstore, Lauren Cower oraz Emil McDuggal. Stanęłam w drzwiach przedziału i chciałam się odezwać, ale coś mnie zaniepokoiło. Moi znajomi nie patrzyli na mnie, a na jakiś obiekt będący za mną. Odwróciłam głowe i wiecie kogo zobaczyłam? Tom'a Walnientego Na Głowe Riddle'a !!!

- Moge porwać waszą koleżankę na troche? - zapytał chłopak zimnym głosem, a ja wywróciłam oczami. Moje współlokatorki pokiwały głową, a Emil patrzył na Toma nieufnie. Riddle więcej nie czekał tylko wyciągnął mnie z przedziału.

Po przejściu parunastu metrów zaciągnął mnie do pustego przedziału. Wylądowałam na ziemi, a chłopak mierzył we mnie różczką z kpiącym uśmieszkiem na twarzy.

- Taka słaba, taka... Przewidywalna - syknął ślizgon, a ja przeklinałam siebie w duchu za to, że nie wziełam różczki. - Obrażać mnie przy ludziach to był twój bł..- dalej nie słuchałam. Zastanawiałam się jak wyjść z tej okropnej sytuacji. Oberwałam jakimś zaklęciem. Ból był silny, ale nie krzyczałam tylko patrzyłam na niego pustym wzrokiem. Schował różczkę do kieszeni szaty i odwrócił się do mnie plecami.

Wtedy wpadłam na genialny pomysł. Jęknęłam z bólu, a chłopak odwrócił się w moją strone i nachylił nademną ze kpiącym uśmiechem na ochydnej wężowej twarzy. Wykorzystałam ciemność w przedziale oraz jego nieuwage i wyciągnęłam mu różczkę z szaty. Znów się oddalił, ale tym razem wyszedł z pomieszczenia.

Chwyciłam jego magiczny patyk i rzuciłam pare zaklęć wzmacniających. O dziwo była grzeczna i słuchała się mnie na każdym razem.

- No to teraz masz przerypane Riddle - mruknęłam sama do siebie. I wruciłam do swojego przedziału.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz