•Popatrzyłam mu w oczy,puścił moją dłoń i poszedł otworzyć drzwi.
Weszliśmy do środka,zdjęłam buty,zawsze jak byłam u kogoś to to robiłam,chciałam odwiesić kurtkę kiedy poczułam zimno na mojej ręce a dokładnie jego dłoń,wyrwał moją kurtkę i odwiesił uśmiechając się niepewnie.
Zawiesiłam się na jego szyji i zaczęłam całować,Dorian oparł się o ścianę i chwycił mnie za biodra,czułam miliony motylów w moim brzuchu,przestał mnie całować i uśmiechnął się,wziął mnie na ręce i wbiegł na 2 piętro jego domu,do swojego pokoju.Przez ten cały czas krzyczałam żeby mnie puścił ale on sobie ze mnie żartował.
Postawił mnie obok łóżka i zapytał ;-Może chcesz coś do picia?A jesteś głodna?Mam w piekarniku lazzanie.Lubisz lazzanie ?-mówiąc to uśmiechnął się
-Tak.-Odpowiedziałam
Szczerze nie widziałam ja jakie pytanie mu odpowiedziałam,w sumie lubie lazzanie a po całym dniu w szkole jedząc tylko lunch bylam głodna.
-Zaraz będę!-powiedział i nagle zniknął mi z oczu
Po około 10 minutach przybiegł w ubrudzonym fartuchu,wygładał jak mały kucharz.
-Chodź!-krzyknął i chwycił mnie za rękę
-Uroczo wyglądasz.-powiedziałam cicho
-Dziękuje slońce moje,ale i tak nie przebije Ciebie -odpowiedział
Zarumieniłam się a gdy zeszliśmy na dół dałam mu całusa w policzek.
Zaprowadził mnir do kuchni zasłaniając mi oczy rękoma.-Dobrze już możesz otworzyć.-powiedział.
Na stole była kolacja,dwie świeczki,piękna zastawa oraz kwiaty.
-O Boże!Ale pięknie!-krzyknęłam
-Podoba Ci się?-spytał
-Tak jest pięknie!-odparłam
Chwycił mnie za rękę i odprowadził do stołu, odsunął krzesło żebym usiadła i zdjął fartuch pod którym miał ubrany sxary sweter.
Zjedliśmy kolację, później posprzątałam a Dorian mi pomógł.Przy myciu naczyń obrzucaliśmy się pianą.Jescze nigdy nie czułam się tak wspaniale...
Poszliśmy do pokoju a on zapytał;
-Ogladamy coś na natfilxie ?
-No możemy tylko co ?-spytałam
-Zaraz coś znajdę,spokojnie-mówiąc to chwycił mnie rękę.
Znalazł jakiś horror,nie lubie takich rzeczy boje się ich ale kiedy on był obok nie bałam się niczego.
-Znalazłem jakąś straszną bajeczkę-mówił z uśmiechem na ustach
Zaśmiałam się i przytuliłam go,obiął mnie,odsłonił wlosy z mojej szyji i zaczął robić mi malinkę,zamarłam,było to bardzo przyjemne a zarazem łaskotało mnie to.
-Co ty robisz?-wyszeptałam
-Nie lubisz tego? Już nie będę...-powiedział cicho
-Lubię-odpowiedziałam
Chwyciłam co za szyję i pocałowałam.
Po wspólnym oglądaniu Netflixa i po całym dniu w szkole zmęczyłam się.Zasnęłam wtulona w Doriana...