vol. 7

73 7 2
                                    


Hane podniosła się z łóżka by otworzyć drzwi w które ktoś właśnie nieśmiało zapukał. Domyśliła się, że był to pewnie Koda. Po uchyleniu drzwi dziewczynie ukazał się owy chłopak z bardzo speszonym wyrazem twarzy

-Hej, rozgość się - rzuciła blondwłosa wskazując dłonią na cześć pomieszania która znajdowała się za nią.

Chłopak wymruczał przywitanie, po czym niemrawo wszedł do pokoju i stanął pod ścianą z książek wyraźnie nie mogąc się odnaleźć. Dziewczynie przeszło przez myśl, że być może fakt iż pokój ten należy do przedstawicielki innej płci ma w tym swój udział. Uśmiechnęła się delikatnie na na tą myśl, sama Hane bardzo pewnie czuła się w męskim towarzystwie. Ba! O wiele bardziej wolała towarzystwo chłopaków niż dziewczyn! Musiało by ją ostro pojebać, żeby zawstydzić tylko dlatego że jest w pokoju jakiegoś chłopaka.

Dziewczyna skierowała się w kierunku słoika z niewielkim pająkiem i usiadła z nim po turecku na podłodze. Gestem nakazała chłopakowi zrobić to samo.

-Szczerze to nie mam pojęcia co i jak mam robić, po prostu nie wiem jakby mów mi odczucia tego pająka czy coś. Na początku spróbuje wpłynąć na niego jakoś- chłopak skinął bez większego entuzjazmu. Blondwłosą zdziwił fakt, że Koda bez żadnego ale zgadzał się na wszystko mimo, że nie znosił robaków. Najprawdopodobniej nie znosząca sprzeciwu aura dziewczyny nie była tu bez znaczenia.

Hane skupiła się tak jak chyba nigdy jeszcze w życiu, powolnie wytworzyła białą poświatę wokół pająka, która zaczęła wnikać do jego ciała.

-Wolniej, boli go to!- wykrzyknął niespodziewanie chłopak. Patrzył na wszystko ze strachem, którego nawet nie próbował ukryć.

Dziewczyna natychmiast zredukowała poziom mocy, przez co ilość widoczniej poświaty wyraźnie zmalała. Część która pozostała już powoli wniknęła do ciała stworzenia. Po tym jak to się stało Hane od razu lekko zakręciło się w głowie i zaczęła doświadczać zupełnie nowych odczuć. Domyśliła się, że należą one do pająka więc ostrożnie "poprosiła" myślą zwierze aby uniosło przednie odnóża ku górze. Zwierzę gwałtownie zrobiło to o co Hane je poprosiła, choć sam pająk nie był tego świadom. W końcu blondwłosa całkowicie go wtedy kontrolowała. Stan ten trwał tylko krótkie sekundy, po tym dziewczyna od razu została "odłączona" i poczuła się bardzo słabo. Na tak krótki czas kontroli, tak stosunkowo prostego organizmu zużyła całą swoją energię i nie była w stanie nawet podnieść się z ziemi bez pomocy Kody, który był mocno wstrząśnięty całym zajściem i próbował zrozumieć co się właściwie stało. 

- Chyba już się położę, dzięki za poświęcony czas. Naprawdę mi pomogłeś, do jutra Koda!- powiedziała z lekkim uśmiechem Hane.

- Nie ma za co, do zobaczenia- odpowiedział chłopak z wyraźnie zmieszanym wyrazem twarzy, wciąż próbując zrozumieć zaistniałą sytuację. 

Trening ten dostarczył jej dużo informacji, dzięki niemu też boleśnie przekonała się jak niską wytrzymałością dysponuje względem używania swojej indywidualności. Musiała ją znacznie wzmocnić zanim zacznie eksperymentować z bardziej skomplikowanymi zwierzętami. O ludziach nawet nie myślała w tym momencie, jej poziom był stanowczo zbyt słaby by takie myśli błądziły po jej głowie. Najbardziej drażnił ją fakt, że aby wzmocnić swoje quirk będzie musiała podpytać o to jakiś nauczycieli, a blondwłosa nienawidziła prosić o pomoc. Dziś już było za późno na takie pytania, było bowiem już po 21.00. Hane obiecała sobie, że zapyta o wszystko jutro Aizawe, tymczasem sama położyła się spać wyjątkowo wcześnie jak na nią. Gdyby nie trening z Kodą siedziałaby pewnie do późna czytając którąś ze swoich książek.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dziś wyjątkowo krótko. W sumie powinnam ten rozdział połączyć z poprzednim, lepiej by to wyszło. No, ale cóż bywa. Musicie z tym jakoś przeżyć 

Hane (OCxBakugo)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz