Ostatnia lekcja dobiegła końca, jak zwykle wraz z Niallem wychodziliśmy ze szkoły. Tleniony miał wpaść do mnie na wieczorny seansik.
Wyszliśmy z budynku kierując się do samochodu Lou, który stał na parkingu.
Pomachałem szatynowi, a ten wysiadł z auta. Opierając się o drzwi.Byliśmy już w połowie drogi, kiedy drogę zastąpił nam, ten nowy.
- Hej, króliczku - dotknął dłonią mojego polika, na co się odsunąłem.
- Czego chcesz ode mnie - cofnąłem się o krok na co ten się przybliżył.
- Spierdalaj - powiedział Niall, chcą stanąć przed mną, na co piwnooki odepchnął blondyna.
Z nikąd pojawili się Zayn i Liam stając po moich bokach jak goryle.- Radzę Ci spierdalać - zaśmiał się Payne, pewnie dlatego, że Lou idzie w naszą stronę wyraźnie niezadowolony. A niech się ta czarna cipa przekona jak to jest spotkać, wkurwionego Lou.
- A bo niby co? - odpowiedział z waleczną postawą, pewnie dlatego, że było sporo ludzi i gdyby Liam z Zaynem coś mu zrobili miał by światków.
- Jego facet tu idzie - zaśmiał się Zayn, a Lou był coraz bliżej.
- Jakoś go tu nie widzę - postawa twardziela go nie opuszczała. Miałem ochotę wybuchnąć śmiechem kiedy, ujrzałem stojącego za nim Tomlinsona.
- To się odwróć, kurduplu - zagrzmiał głos szatyna. Nowy od razu zbladł, obracając się przodem do wujka.
- Dzień dobry?
- No ja nie wiem czy taki dobry. zauważyłem, że nachalnie zaczepiasz moje słońce. A to źle gdy ktoś, tak robi. - aww nazwał mnie słońcem, jaki kochany
- Wiesz, twoje słońce, aż się proś aby ktoś go porządnie wyruchał. - teraz wiedziałem, że Lou mu wpierdoli. Starszy miał już coś powiedzieć kiedy, odezwał się Niall.
- Gdybys ty wiedział to co ja, to byś tego nie powiedział - a ten kurwa znowu swoje, moja rękę spotkała się z potylicą tlenionego na co ten jęknął.
- Po pierwsze nie jesteśmy na „Ty" a po drugie zaraz pożałujesz swoich słów. - Louis złapał nowego za kark, przez co ten się zgiął w pół i poszedł, z nim w stronę szkoły. Zapewne prowadząc do dyrektora.
Nie powiem wyglądało to dość śmiesznie, i widzę, że wszyscy będąc teraz światkiem akcji tez się z tego śmiali.
Po kilku minutach wrócił zadowolony Louis. Podszedł do mnie całując w czoło.
- Już Ci nie będzie dokuczał. - objął mnie w pasie, patrząc podejrzliwe na Liama i Zayna.
- My...poszliśmy po rozum do głowy i przeprosiliśmy Harry'ego - dziwne widzieć Payne'a srającego w gacie.
- Tak, i staramy się odkupić swoje winy - dodał Zayn na pewno wiedząc, że Lou powie coś na temat samych przeprosin. Szatyn skinął głową, posyłając im lekki uśmiech.
* * *
Kiedy wchodziliśmy do domu uderzył nas potężny zapach czegoś z kuchni. Trochę mnie po nim zemdliło, więc dla własnego komfortu udałem się do toalety.
- Harry, twoje ulubione danie na stole! - zawołała babcia.
Przemyłem tylko twarz i wyszedłem z pomieszczenia kierując się w stronę kuchni. Usiadłem obok wujka spoglądając na to co znajdowało się na talerzu.
- Dziękuję babciu. - powiedziałem miło i zabrałem się do jedzenia.
Jedliśmy w ciszy słuchając chyba własnych myśli. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zerwałem się szybko idąc do przedpokoju aby je otworzyć. Gdy uchyliłem powłokę oczom ukazał się roześmiany blondyn.
- Heej Heri. - rzucił blondyn przytulając mnie lekko i tym samym wchodząc do środka.
- Heej Niall. - odparłem zmieszany oddając uścisk.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy zamknąłem drzwi a kiedy się odwróciłem to tlenionego już nie było
* Jay *
Usłyszałam jakieś głosy i nagle zobaczyłam w kuchni tego śmiesznego blondynka.
- Dzień dobry pani babciu. - powiedział blondyn uśmiechając się szeroko.
- Witaj Niall, jesteś głodny? - zapytałam wstając z miejsca po skończonym obiedzie.
- Nie, nie chce robić pani kłopotu. - odparł młodzieniec.
Pokręciłam w rozbawieniu głową nakładając już porcje lasani dla Irlandczyka. Postawiłam ją przed nim a w zamian dostałam jego szeroki uśmiech i tyle mi wystarczyło, lubiłam tego chłopca i nasz klub Larry'ego.
###
❤️
CZYTASZ
My uncle ✔︎ || Larry
FanfictionHarry ma 17 lat Louis ma 40 lat Harry lubi Louisa. Louis lubi Harrego Harry zakochał się w Lou Louis zakochał się w Hazzie. Wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że Lou to wujek Harry'ego. Dużo niespodziewanych zwrotów akcji, dużo łez, śmiechu...