~2~

386 32 78
                                    

- Ohayo Shindou! - W ten oto sposób brunet został przywitany w swojej szkole. Płatki wiśni jak to miały w zwyczaju wirowały wszędzie wkoło.

- Witaj Tenma. Wybacz, nie zauważyłem cie. - Takuto podrapał się po karku zwrywając się ze swoich myśli. Chłopak przekrzywił głowę w bok przyglądając się byłemu kapitanowi drużyny tego gimnazjum.

- Wydawałeś się być zamyślony, coś się stało? - Zapytał Matsukaze kiedy do nich podszedł jeszcze ciemnowłosy napastnik.

- Jestem w złym humorze bo zapewne tak jak każdy piękny sen okazał się być snem. - Odparł melanholijnie swoim wzrokiem podziwiając nowe
paputki na stopach.

- Och, jak ja doskonale znam to uczucie. - Włączył się w rozmowę Kyousuke przybijając codzienną piątkę z niższym od siebie kapitanem.

- Czemu to takie życiowe? Każdy chyba tak ma, nie? - Tenma zerknął na przyjaciela - można rzec że nawet słodkimi oczami.

- Tylko że tym razem wydawało mi się jagbym już gdzieś go widział...- Szepnął po cichu sam do siebie.

- Dobra, zbierajmy się bo będziemy mieli dłuuugi i nuuudny apel z okazji święta urodzin jakiegoś japońca zwanym naszym dyrektorem. - Parsknął niezadowolony Matsukatze na co przez chwilę wszyscy się zaśmiali.

- Dobra, lepiej się zbierzmy zajmować miejsca w kącie aby w razie czego uciec albo uciąć drzemkę. - Zaproponował ciemnowłosy i kiedy obaj chcieli już tam iść, Takuto chwile się zawachał nad tym, co chciał powiedzieć.

- Um...mam pytanie. - Dwójka nastolatków zaskoczona odwróciła się do niego patrząc na niego pytająco.

- O co chodzi Shindou? - Zapytał Tsurugi swoim jak zwykle niskim głosem.

- Czy ja naprawdę jestem maluszkiem? - Zerknął na nich obojga oczekując odpowiedzi.

Dwójka pierwoklasistów popatrzyła na siebie zaskoczona a po chwili równocześnie wybuchnęli śmiechem.

- Dobra, przyznam że jesteś niemożliwy Shindou. - Parsknął Tsurugi którego naprawdę trudno jest rozśmieszyć.

- Nie wiem co ci przyszło do głowy ale to było niezłe Shindou-Senpai. Nie jesteś aż taki niski. - Wymsknęło się Tenmie.

Takuto wbił wzrok w ziemię czując się z lekka zażenowany swoim wyczynem. Podrapał się po karku i tylko Zaśmiał się z nimi.

- Racja, to było dziwne z mojej strony.

- Co wy tu jeszcze robicie? Idźcie szybko się pchać do sali i to migiem! - Za sobą usłyszeli nikogo innego jak motywujący głos Midori.

Cała trójka jak można było się spodziewać skrzywili się na sam znak jej właśnie tonu.

- Ale właśnie szliśmy~

- Powietrze kurwa jest szybsze tam od was. Szybko musicie zająć swe miejsca! - Wydarła się na nich co już nie było dla nich dobrym znakiem. Niczym przed dodatkowymi treningami zaczęli od niej uciekać aby dostać się do ogromnej sali.

I doszli. Na szczęście mało ludzi było a najwięcej to najstarszych którzy nie wiedząc czemu musieli obowiązkowo zająć pierwsze rzędy. Trójka od razu skryli się w ciemnym zakamarku za ścianką aby móc się jak najlepiej schować przed coroczną kilkugodzinną prezentacją dyrektora chwalącą w niej siebie, szkołę lecz i tak najbardziej siebie.

- Nudy i nudy. Będę spał na twoich kolanach. - Mamrotnął Tenma kładąc głowę na kolanach ciemnowłosego i zamknął oczy tuląc się w nich naprawdę beztrosko. Z delikatnym uśmiechem Tsurugi gładził powoli jego policzek uśmiechając się mimowolnie z radości.

~Wznowiona~ New Dream [MuneTaku] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz