Juliusz Słowacki utworzył konwersację
Juliusz Słowacki dodał użytkownika William SzekspirJuliusz Słowacki: Cześć William, c-
William Szekspir: Chwila, muszę się upewnić czy to ty, czy może jakiś kosmita próbuje mnie przechytrzyć podszywając się pod ciebie
Juliusz Słowacki: Udam, że to normalne zachowanie
Juliusz Słowacki: Chociaż nie, to nie ma zupełnie sensu
William Szekspir: Na randkę 28 kwietnia w stolicy Laosu, podczas pełni księżyca, lepszy jest krawat w kolorze indygo czy turkusowy?
Juliusz Słowacki: Emmm...
Juliusz Słowacki: Zależy od koloru oczu...?
William Szekspir: Genialna odpowiedź, mój bro!
William Szekspir: Wybacz, że cię stresowałem, ale w tych czasach nawet ekspedientkom ufać nie można
Juliusz Słowacki: Luz
Juliusz Słowacki: Zaczynając od nowa
Juliusz Słowacki: Cześć William, co słychać?
William Szekspir: Pytasz dosłownie czy w przenośni?
William Szekspir: Bo dosłownie, to reklamę proszku do prania i miauczenie jednego z moich dwunastu kotów
William Szekspir: A jeśli w przenośni, to można uznać, iż jestem bardziej stabilny emocjonalnie niż miesiąc temu
Juliusz Słowacki: Cieszę się, że to słyszę
William Szekspir: Widzisz
Juliusz Słowacki: UHHH, PRZESTAŃCIE TO POWRARZAĆ!
William Szekspir: Użyłeś liczby mnogiej, bo miałeś kogoś konkretnego na myśli, czy dlatego, że rozmawiasz z duchami?
Juliusz Słowacki: Prawdę mówiąc, wolałbym to drugie
William Szekspir: Jako fan The Umbrella Academy, odradzam
William Szekspir: Ale jako fan serialu „Mój kumpel duch" szczerze popieram
Juliusz Słowacki: Ja, obejrzawszy ten film z Keanu Reevesem i Rachel Weisz, dementuję Twoje spostrzeżenia
William Szekspir: Brałeś pod uwagę Sok z żuka?
Juliusz Słowacki: Nie...
William Szekspir: Och, kochany, w popkulturę ze mną nie wygrasz
Juliusz Słowacki: Taa, pewnie masz rację...
William Szekspir: Ejj, mi się wydaje, czy mój ziomek jest jakiś przygaszony?
Juliusz Słowacki: Masz rację, wydaje Ci się
William Szekspir: Uno momento por favor señorita Słowacki
William Szekspir: Według moich niezawodnych, nadprzyrodzonych zmysłów, coś jest nie tak, jak być powinno
Juliusz Słowacki: To nic takiego
William Szekspir: Kogo mam zabrokatować na śmierć?
Juliusz Słowacki: Nikogo...! To znaczy... przyzwyczaiłem się już, że on taki jest
William Szekspir: DOBRA, KTO NIBY MIAŁ TYLE ODWAGI, ŻEBY CIĘ SKRZYWDZIĆ I NARAZIĆ SIĘ NA MÓJ GNIEW
William Szekspir: A MÓJ GNIEW JEST JAK PŁOMIENNY ODDECH TYSIĄCA NOWOZELANDZKICH SMOKÓW PLUS TYCH TRZECH Z GRY O TRON!!!1!!!1!!!1!!1!
Juliusz Słowacki: Miło mi, że się przejmujesz, ale to naprawdę nie jest nic wielkiego
William Szekspir: Ty chyba nie rozumiesz defiblyracji „nic wielkiego"
Juliusz Słowacki: Masz na myśli definicji?
William Szekspir: To masz zawał?
Juliusz Słowacki: Znowu Ci tłumacz nawala?
William Szekspir: Nie, działa bez zarzutów, a co?
Juliusz Słowacki: Nic, nieważne
William Szekspir: Chwila
William Szekspir: Sekundę
William Szekspir: Coś jest nie tak
Juliusz Słowacki: Zrozumiałeś, że defibrylacja to zabieg leczniczy mający na celu przywrócenie czynności serca, polegający na krótkotrwałym działaniu na organizm chorego prądem elektrycznym?
William Szekspir: Nie gadaj głupot
William Szekspir: Chodzi mi o twoją lokalizację
William Szekspir: Czemu pokazuje mój kochany Londyn?
Juliusz Słowacki: Niespodzianka!
William Szekspir: Omg, zostałeś hackerem?
William Szekspir: Teraz możemy włamywać się ludziom na konta msp i zabierać im diamenty!
Juliusz Słowacki: Niestety tylko przyleciałem do Londynu na sześciotygodniowy staż
William Szekspir: Dobra, teraz to nie rozumiem
Juliusz Słowacki: Jestem u ciebie w Anglii i może, sam nie wiem, wyskoczymy kiedyś do kina?
William Szekspir: Ale, że...
William Szekspir: Ha, ha, ha, ha
William Szekspir: Świetny żart Charles
William Szekspir: Ale tym razem nie dam się nabrać, jak z tymi zjawami
William Szekspir: Wysiliłbyś się na coś oryginalniejszego niż minione, teraźniejsze i przyszłe święta
William Szekspir: To było żałosne, zresztą teraz to samo
William Szekspir: Pfff, zMaRtWiOnY JuLeK, też mi coś
William Szekspir: Mój Julek jest promykiem słońca, który oślepia wszystkich jego wspaniałością przy każdym spotkaniu
William Szekspir: Także słabo ci to wyszło
William Szekspir: Do zobaczenia przy kolejnym widzeniu!
William Szekspir opuścił konwersację
Juliusz Słowacki: Co się właśnie stało?
Juliusz Słowacki: William sobie tak po prostu wyszedł?
Juliusz Słowacki: Ała, teraz to już naprawdę nie mam się do kogo odezwać
Juliusz Słowacki: Może to znak, że powinienem się skupić na nauce?
Juliusz Słowacki: Albo że utrzymywanie przyjaźni nie jest moją mocną stroną
Juliusz Słowacki usunął konwersację
ROZDZIAŁ 27. PAPROTKA
3.10
CZYTASZ
𝐬𝐭𝐫𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐜𝐲 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐳𝐦𝐮 𝐯𝐨𝐥. 𝟑 | polski romantyzm chat au
AcakCHRONOLOGICZNIE CZĘŚĆ III *** Kolejna odsłona przygód romantyków na czacie. Tym razem nękać ich będą ich własne dzieła. Adama Mickiewicza prześladuje tajemniczy Pan Tadeusz. Fryderyk Chopin uczy się piec mazurki. Zygmunt Krasiński boi się, że zasta...