◦ 14 ◦

5.4K 191 153
                                    

◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦◦
Poniedziałek, godzina 7:12

-Kochaaanie! -Krzyknęła ciocia w czasie kiedy ja myłam zęby w łazience.

-Coo?! -Krzyknęłam niewyraźnie. Kobieta wleciała do pomieszczenia w którym byłam i wyrwała mi szczoteczkę z ręki. Spojrzałam na nią niezrozumiale. Wyplułam pianę z buzi i przepłukałam usta wodą. -O co chodzi?

-Dzisiaj nie jedziesz autobusem do szkoły!

-Ty mnie zawieziesz? -Spytałam nie rozumiejąc jej ekscytacji.

-Nie! Przyjechał po ciebie jakiś chłopak!

Musiałam przetworzyć to co właśnie usłyszałam.

Musiałam przetworzyć to  co właśnie usłyszałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez co wyglądałam najpewniej tak.

-Jaki kolor włosów? -Powiedziałam szeptem.

-Niebieski! -No i wszystko jasne.

-Tae! -Krzyknęłam i wbiegłam do salonu gdzie siedział chłopak.

-Y/N! -Krzyknął również i przytulił mnie.

-Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?

-Od Jungkooka. Odwoził cię w sobotę do domu więc się go spytałem. -Czyli nic mu nie powiedział, że spałam u niego i odwoził mnie w niedziele...

-Ekhem! -Naszą uwagę zwróciła ciocia. -No Y/N. Może mi przedstawisz naszego gościa.

-Ah tak. -Zapomniałam, że każdy kręcący się obok mnie powinien powiedzieć, że zostanie moim chłopakiem. -Ciociu, to jest Taehyung. Mój PRZYJACIEL. -Dałam nacisk na ostatnie słowo. -Tae, to jest moja ciocia.

-Miło mi. -Lekko się ukłonił. -Dzisiaj Y/N nie musi się męczyć w tej przeklętej komunikacji miejskiej.

-Jaki z ciebie dżentelmen. Y/N przydałby się ktoś taki.

-Tae chodźmy lepiej bo się spóźnimy. -Powiedziałam pospiesznie, ciągnąć go do wyjścia.

-Mamy jeszcze dużo czasu.

-Ja muszę jeszcze iść do szafki, a nie chcę żeby znowu Ryujin na mnie czekała.

-Oj no dobrze. To dowidzenia!

-Pa ciociu! -Zarzuciłam plecak na ramie i skierowaliśmy się z chłopakiem do wyjścia.

-Miłego dnia dzieciaczki!

Don't touch me |✩| Jeon JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz