Prolog

173 14 9
                                    

-Nigdy w życiu! Nie namówisz mnie do tego tym razem! Ostatnio ledwo uszłam z życiem!

-Oj no Am, wyluzuj trochę. To była zupełnie inna sytuacja.

-Taaa zdecydowanie. Ja się trzęsę jak galaretka, ty ciagniesz mnie na co najmniej 20 kilometrowego rollercostera!- z tego co ja pamiętam miał tylko 5, ale kiedy Amada coś sobie ubzdura to lepiej się z nią o to nie kłócić. Po tylu latach wiem na szczęście jak się z nią obchodzić.

-Proszę... bardzo, ale to bardzo ładnie proszę... plose. Kupię ci nową koszulkę Nirvany.

-Eh... czemu ja się z tobą przyjaźnię?

-Bo jesteś tak samo popieprzona jak ja!

-A no tak. Zapomniała bym. Ciesz się, że cie kocham.

-Awww ja cie też. A teraz chodź, bo zaraz zapuścimy tu korzenie!

Szlyśmy więc w stronę najmowszej kolejki górskiej,  kiedy nagle poczułam, że coś jest nie tak. Moje oczy automatycznie się zwęziły. Taaak, może to dziwne, ale kiedy się czegoś boje moje źrenice,  które swoją drogą zawsze są rozszerzone, zawsze się zwężaja. Zaczęłam się rozglądać dookoła, aż nagle Am mnie szturchnęła.

-Patrz jakie ciacho. Dosłownie. Całe życie szukam przystojnego faceta i nagle idę z tobą na najbardziej przerażającego rollercostera i zjawia się on. Wow. Myslisz, że zgodzi się ze mną jechac?

-Ej a co ze mną?

-Do ciebie się nie przytulę, a poza tym...

W tym momencie zauważyłam, o kim mówiła Am i poprostu przestałam jej słuchać.  Był nawet wysoki, miał ciemne włosy, ani krótkie, ani długie, a jego oczy zasłaniały okulary. Niby zwyczajny chłopak,  ale poczułam, że jest inny. Czułam, że jest wyjątkowy i to nie tylko w sensie jako przystojny chłopak. Czułam, że skrywa jakieś tajemnice, a jego postawa świadczyła o tym, że mimo iż uważa wszystkich dookoła za nic nie wartych, zwraca uwagę na każdy, nawet najmniejszy gest osób blisko niego. Gdy zdjął okulary przeżyłam szok. Miał chłodne szaroniebieskie tęczówki,  które prawie w całości były zasłonięte przez źrenice. Tak samo jak moje...

-Słuchasz mnie w ogóle?

-Eee tak jasne. A.co mówiłaś?

-Co ja z tobą mam... mówiłam, że nasza kolej. Ja wiem, że twoje imię, droga Sky,  zobowiązuje do bujania w obłokach, ale jednak czasem naprawdę możesz mnie posłuchać.-złapała mnie za rękę- Dobra teraz już wchodź, zanim tego pożałuje.

Kiedy się z powrotem obrociłam, jego już nie było, ale nie to mnie najbardziej zdziwiło. Najgorszy był głos, (piękny, głęboki głos... nie wcale nie!), który rozbrzmiał w mojej głowie "Nie daj się rozpoznać. Jeszcze się spotkamy. Wtedy się nauczysz, że nie warto marnować czegoś tak cennego na coś tak głupiego jak oni. Jeszcze zrozumiesz. Jeszcze zostanę twoim koszmarem i marzeniem..."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

With(out) FearOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz