Obudziłam się wcześnie rano i dopakowałam rzeczy do torby na trening lacrosse'a. Nie chciałam iść do szkoły na piechotę wiec pobiegłam do pokoju mojego brata.
-Wstawaj leniu i mnie zawieź do szkoły na trening.-krzyknęłam podczas gdy skoczyłam na niego
-Daj mi jeszcze pięć minut i cię zawiozę.-mruknął w poduszkę
-Jeśli nie wstaniesz teraz to nie będziesz miał śniadania.
-Już idę.-powiedział po czym zrzucił mnie na podłogę
-Derek idioto to bolało mogłeś mi coś zrobić!-krzyknęłam oburzona na niego. Zawsze tam robił
-Pamiętaj młoda że nam nie da się nic zrobić!-odkrzykął do mnie z kuchni-Dasz radę się kontrolować na boisku i w szkole?
-Derek uczyłam się od najlepszego wilkołaka jakiego poznałam wiec dam radę.-Odpowiedziałam mu uśmiechając się
-Chodzi ci o Scotta prawda?
-Oczywiście stary.
-Mówiłem co żebyś mnie tak nie nazywała.
-A ja tobie mówiłam żebyś nie mówił do mnie młoda.-wysyczałam przez zęby-Dobra chodź już i mnie zawieź.
-Już idę.
Po skończonym śniadaniu ruszyliśmy do auta Dereka. Jechaliśmy na początku w ciszy ale w pewnym momencie nie wytrzymałam i włączyłam radio. Leciał nasz ulubiony kawałek wiec oboje zaczęliśmy charakterystyczne ruszać głowami w przód i tył aż do pewnego momentu, kiedy zobaczyłam jak próbował się skupić na drodze wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem i oboje zaczęliśmy się śmiać i tak przez całą drogę
~~~~
-Cześć Scott.-powiedziałam i go przytuliłam
-O hej Hope. Gotowa na mecz próbny? Trening się już zaczął ale możesz dołączyć albo przekonać Liama żeby w końcu przyszedł.
-Jak zawsze gotowa ale chyba pójdę pomóc chłopakom, mam już pomysł jak go wyciągnąć .
Pobiegłam do szatni i nie zwracając na nic uwagi otworzyłam gwałtownie drzwi.
-HALE JESZCZE RAZ TRZAŚNIESZ DRZWIAMI I WRACASZ DO DAMSKIEJ SZATNI!
Weszłam do jego gabinetu
-Przepraszam trenerze!
- Dobra nieważne, wyciągnij stąd Dunbara bo już działa mi na nerwy jego rozpaczanie.
-Się robi.
-Cześć Hope
-Hej Corey. Liam co znowu.
-Zostawiła mnie.
-Boże ile razy mam ci powtarzać, że nie byliście dla siebie stworzeni.
-W mieście jest dużo ładnych dziewczyn-Wtrącił Mason
-Albo chłopaków- mruknęłam tak żeby nikt nie słyszał-Dobra Liam chodź idziemy zagrać to się rozerwiesz.
-Ale ja nie chcę.
-LIAM DO CHOLERY RUSZ TEN TYŁEK NA BOISKO ALBO WYBIORĄ INNEGO KAPITANA DRUŻYNY!
-Lecę.
I już go nie było
-Jak ja z wami wytrzymuje chłopacy?
-Nikt tego nie wie.
-Dzięki za pocieszenie Mason. Dobra też już spadam bo zaraz będzie mecz treningowy.
CZYTASZ
•My lucky 68• ~Nolan Holloway~
FanficNolan od dłuższego czasu interesuje się Hope, która jest razem z nim w drużynie lacrosse'a. Czy zbliżą się do siebie? Czy nolan odkryje sekret Hope? Okładka oraz opis zostały wykonane przez cudowną @pluviophilia ❤️ 🔉TREŚĆ MOŻE SIĘ NIECO RÓ...