Dziewczyna!?

571 33 12
                                    

2 Tygodnie Później

POV Piotrek

Życie jest poje*ane... Teraz muszę chodzić z jakąś Żaklin. Nienawidzę jej a muszę udawać że ją kocham. Znalazłem również pracę, co prawda nie narzekam ale mogło być lepiej.

Poprosiłem szefa o zaliczkę bo chciałem kupić sobie telefon i numer żeby zadzwonić do Kacpra. Jak dobrze że pamiętam jego numer telefonu.

POV Kacper

Czy to już koniec? Czy Piotrka już nie ma? Czy ja straciłem najważniejszą dla mnie osobę!?

Po tych słowach się popłakałem i znów wziąłem do ręki moją żyletkę.

POV Piotrek

Dziś po pracy idę po telefon. Jeśli Kacper odbierze będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie... W końcu usłyszę jego głos.

=PO PRACY=

Telefon już mam, kartę też... Więc po co ja zwlekam!?

Wpisałem numer do Kacpra i zadzwoniłem.

Jeden sygnał
Dwa sygnały
Cztery sygnały

K : halo? - powiedział nieśmiało
P : halo? Kacper!?- już poznałem jego głos
K : Piotrek!? - zapytał
P : tak, to ja kochanie - powiedziałem a łzy spłynęły mi po policzkach
K : Boże ty żyjesz!!! - wrzasnął
P : żyję - powiedziałem wzruszony
K : gdzie jesteś kochanie!? - spytał
P : wywieźli mnie do Francji... - poczułem jak łamie mi się głos
K : do Francji!? - spytał
P : tak... - powiedziałem
K : a kto to? - spytał, a w jego głosie było słychać zmartwienie
P : nie zgadniesz... - chciałem przytrzymać go w niepewności
K : mów do cholery! - wrzasnął
P : mój stary - powiedziałem
K : on!? - chyba nie dowierzał
P : tak... - powiedziałem wzdychając
K : a tak ogólnie to co u ciebie skarbie? Dajesz jakoś radę??? - spytał z troską
P : o mnie się nie martw... Ty się trzymasz? - spytałem z nadzieją że usłyszę dobrą odpowiedź
K : jakoś się trzymam ale strasznie mi ciebie brakuje - powiedział przy czym "złamał" mu się głos
P : nie płacz skarbie... Niedługo przyjadę-powiedziałem
K : ale z kąd wiesz że płaczę? - spytał
P : słychać - powiedziałem
K : no trudno - powiedział wzdychając
P : kochanie muszę kończyć ale później wyjaśnię czemu papaa- powiedziałem i się rozłączyłem bo usłyszałem klucz w zamku

Oznaczało to tylko jedno... Znowu ona... Jak ja nienawidzę tej popierdolonej Żaklin to przechodzi ponad ludzkie pojęcie.

Hejo... Sorka za taki krótki rozdział ale mądra Zuzia napisała rozdział nie myśląc o tym że najpierw miała w planach coś innego i w ten sposób musiałam napisać ten, bo napisałam zupełnie co innego. Mniejsza z tym, przepraszam że musieliście tak długo czekać ale postaram się to nadrobić ❤️ papatkii

KxP historia prawdziwa Where stories live. Discover now