Lucjusz skrzywił się, obserwując swojego syna, który znowu gonił Harry'ego Pottera po całej bibliotece, bo jego blond włosy przybrały różowy odcień. Czarny Pan stał obok pana domu i śmiał się cicho.
- Panie mój, wybacz mi, ale jak wytrzymujesz z panem Potterem?
- Nie daję mu powodów, żeby robić mi dowcipy - odrzekł pogodnie Tom.
- Rozumiem. - Lucjusz pokręcił głową, gdy dwaj młodzi czarodzieje wybiegli z powrotem na korytarz.
- No i on nie tylko robi ludziom kawały - dodał mężczyzna o szkarłatnych oczach, po czym powrócił do swoich badań nad zaklęciami.
Malfoy potarł delikatnie grzbiet swojego nosa. Wiedział o tym. Było to widoczne w oczach młodego czarodzieja, gdy zeszłej nocy z nimi rozmawiał. I jeszcze raz, dzisiejszego poranka, kiedy wszyscy obchodzili się z nim jak z jajkiem, dopóki ich nie przeklął. Teraz przypominało to grę w berka.
- Jeśli to cię choć trochę pocieszy, Harry obiecał, że niczego nie zniszczą - oznajmił Tom, jakby wiedział, co działo się w umyśle drugiego mężczyzny.
Nie byłbym zaskoczony, gdyby się okazało, że wie - pomyślał sucho Lucjusz.
- Nie boję się o to, mój panie. Wszystkie cenne rzeczy schowałem, gdy zrozumiałem, że w moim domu będzie przebywać trójka Gryfonów.
Czarny Pan roześmiał się ochryple, a następnie posłał blondynowi słaby uśmiech.
- Mądry z ciebie człowiek.
- Nie tak mądry jak ty, panie - odrzekł Lucjusz. Tom potrząsnął głową.
- Chyba nie jestem aż tak mądry. W końcu zakochałem się w Harrym Potterze. - Usiadł i spojrzał w zimne szare oczy. - Powiedz mi, Lucjuszu, czy uważasz, że jestem głupcem?
- Nie do mnie należy mówienie takich rzeczy.
- Proszę cię, żebyś powiedział mi, co myślisz. Co wszyscy myślą - powiedział ostro Tom, a jego szkarłatne oczy zmrużyły się niebezpiecznie.
Skąd miałem wiedzieć, że któregoś dnia podczas tych ferii mnie o to zapyta?
Lucjusz westchnął.
- Większość z nas uważa, że w końcu zwariowałeś, panie, ale są też wśród nas tacy, którzy uważają, że próbujesz zaatakować w jakiś inny sposób.
- A co ty myślisz, Lucjuszu?
- Panie mój, sądziłem, że zwariowałeś, ale Draco codziennie wysyłał mi listy, w których pisał o panu Potterze. A teraz go spotkałem i zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest dobry pomysł.
- Dobry pomysł? - powtórzył sceptycznie Czarny Pan.
- Panie, na twojej drodze do przejęcia władzy nad magicznym światem stoją dwie blokady. Te blokady to Harry Potter i Dumbledore. Większość ludzi poprze w tej wojnie Harry'ego Pottera, a nie Dumbledore'a, ponieważ to Harry Potter jest wybawcą, a nie Dumbledore - wyjaśnił Lucjusz.
Tom napotkał spojrzenie śmierciożercy, a potem przytaknął.
- Tak. - Milczał przez chwilę, po czym znów się odezwał. - Lucjuszu, dlaczego nazywasz Harry'ego panem Potterem albo Harrym Potterem? Dlaczego nie mówisz o nim po prostu "Harry"?
- Nie czuję... się z tym swobodnie, panie - mruknął Malfoy, krzywiąc się lekko. Miał nadzieję, że Czarny Pan nie zacznie tego tematu.
- Czy to ma coś wspólnego ze skrzatem domowym, Zgredkiem? - zapytał z rozbawieniem Tom.
CZYTASZ
Porzucony || Harry Potter
FanficPorzucony na ulicach Londynu, szesnastoletni Harry Potter musi przetrwać. Co zrobi Chłopiec-Który-Przeżył? Opowiadanie nie należy do mnie; ja tylko tłumaczę Niesamowitą okładkę wykonała @illussione (@heavelynn)