Pov. Luna
NOCZe snu wyrwała mnie jakaś rozmowa, przeciągnęłam się i poszłam sprawdzić z kąd dochodzi dźwięk i kto zakuca mój sen. W głębi duszy miałam nadzieję że to Bee rozmawia sobie z przyjacielem, ale byłam w błędzie, moim oczom ukazały się wielkie roboty z czerwonymi oczami.
- i co teraz zrobimy ? - zapytał jeden z nich
- no jak to co?! zabijemy wszystkie autoboty !- powiedziawszy to zamienili się w auta i odjechali. Ja w tym czasie rozmyślałam co zrobić jak ostrzec Bee i inne autoboty. Postanowiłam lecieć za nimi -" może się dowiem czegoś więcej "- pomyślałam.Leciałam już tak 45 minut. Byłam tak zamyślona że nie widziałam kiedy do mnie strzelili na szczęście ominełam pocisk.
- złapać mi tego smoka!- wydał rozkaz Megatron.
Unikałam pocisków lecących w moją stronę, nie zauważyłam kiedy jeden z deceptikonów żucił we mnie jakieś łańcuchy które oplotły mnie tak że nie mogłam się ruszać szarpałam się próbowałam ziać ogniem ale założyli mi coś w rodzaju kagańca. Po chwili podszedł do nas Megatron.
- no no i kogo my tu mamy ? - spytał z kpiną w głosie
- grrrrrr - zawarczałam na niego
- ha ha ha agresywna to lubię- prubował pogłaskać mnie po głowie ale odsunełam się i warknełam cicho na niego.
- zabierzcie ją do statku i przywiąrzcie ją obok Optimusa będziesz mieć towarzystwo- powiedział. Optimusa ? Skądś znałam to imię ale nie pamiętam skąd ............................. NO OCZYWIŚCIE!! Bee mi o nim opowiadał to i szef Optimus Prime , dowódca Autobotów. Może razem się z stąd wydostaniemy. W końcu weszliśmy na statek , rozglądałam się , szukałam jakiejś drogi ucieczki ale na próżno. Weszliśmy do jakiejś sali z dziwnymi i brzydkimi stworzeniami które były zamknięte w klatkach. Na środku znajdował się Optimus, co dziwne był przyczekieny do góry nogami do klatki.
- Optimusie jestem przyjaciółką Bumblebee' ego pomogę Ci - powiedziałam to telepatycznie Autobotowi. Wrzucili mnie do klatki , oczywiście nie zdejmując kagańca. Poczekałam aż wyjdą i zmieniłam się w człowieka. Byłam trochę pobijana ale na szczęście nie ranna. Klatka na szczęście miała duże kraty więc z łatwością przeszłam przeznie. Odrazu pobiegłam do Optimusa. Gdy miałam otworzyć klatkę ( ten kto oglądał transformers ostatni rycerz to wie że tam była dźwignia ) usłyszałam wybuch okazało się że to Autoboty przybyły po Optimusa. Odrazu rozpoznałam Bumblebee' ego i żuciłam się na niego by go polisać i się przytulić na smoczy sposób. Oczywiście nikt nie wiedział kim jestem więc uznali mnie za wroga Crosshairs chciał do mnie strzelić ale Optimus go powstrzymał . Zamianiłam się w człowieka i powiedziałam
- ładnie to tak strzelać do osoby która uratowała życie Optimusowi i Bumblebee 'ego ? - spytałam
Nie zdonrzył odpowiedzieć bo do sali wbiegły Deceptikony i zaczęli strzelać. Ja zamieniłam się w smoka i zawarczałam wściekłe, zaczeła się walka wszyscy strzelali do siebie a ja ziałam ogniem po pokonaniu ich szybko wybiegliśmy że statku i pojechaliśmy na pustynię ja oczywiście poleciałam za nimi bo nie miałam nic do stracenia. Leciałam tak zamyślona , aż w końcu poleciałam do Bee i powiedziałam
- transformuj się - powiedziałam mu w myślach. On posłusznie zaczoł się transformować a ja go pod żuciłam do góry tak że usiadł na mnie. Polecieliśmy wysoko i podziwialiśmy widoki.
- ładnie tu prawda? - zapytał się Bee przez radio. Ja mu na to odpowiedziałam rykiem.
- trzymaj się mocno- powiedziałam mu w myślach. Jak powiedziałam tak zrobił , zaczęliśmy pikować w dół ,jak byliśmy wystarczająco nisko to rozłożyłam skrzydła i lecieliśmy prosto , za nami ciądnoł się dym a Autoboty były całe z kurzu, jak byliśmy już na miejscu to zaczęłam zwalniać ,Bee zeskoczył że mnie a ja poszłam po jakieś gałązki i rozpaliłam ogień. Autoboty już przyjechały, usiadły nad ogniskiem i zaczęły o czymś rozmawiać. A ja położyłam się obok ogniska i zasnełam.Autor Justyna Justyna 954
Liczę na komentarze i gwiazdki. Chociaż bardziej na komentarze
CZYTASZ
Smok i Autoboty Zawieszone
Science FictionTa opowieść będzie o dziewczynie która potrafi zamieniać się w smoka zachęcam do przeczytania