Zobaczyłam oślepiające światło które na chwile mnie oślepiło,światło zniknęło i zobaczyłam że stoję na skraju przepaści.Bałam się ruszyć żeby nie spaść,jednak cofnęłam się do tyłu.Kilka kamyczków oderwało się od krawędzi i potoczyło w dół,otaczająca mnie mgła zniknęła i na horyzoncie pojawiły się wodospady.Gdzie ja jestem,Chyba śnię.Popatrzyłam na wodospady były piękne ale i tak wyjątkowe,woda bulgotała i szumiała i zamiast rozbijać się o skały w dole jej strumień płynął w górę.To wygląda tak realistycznie,jeśli to sen to chce się obudzić bo to mnie przeraża.Gdy się odwróciłam zobaczyłam ogromny las,odwróciłam się i popatrzyłam na przepaść.Jakiś głos kazał mi wybrać był w mojej głowie a jednocześnie zewsząd,był jak grom czy uderzenie w gong.Zrozumiałam że jeśli go nie posłucham to zdarzy się coś złego,zdecydowałam że skoczę w przepaść.Wiem że to w chuj głupie ale to tylko sen,wmawiaj sobie to dziewczyno może w to uwierzysz.Odeszłam nieco w tył,rozpędziłam się i skoczyłam.Zaczęłam się drzeć jak pojebana,widziałam tylko pustkę przepaści.Serce biło jak szalone ze strachu,to kurwa nie sen ja się zaraz zabiję.Strach zwyciężył wszystkie inne emocje,w rozpaczliwej próbie ratunku próbowałam złapać czegokolwiek ale do okoła była tylko jebana pustka.Zamknęłam oczy nie czując się na siłach by patrzeć jak coraz bardziej moje ciało spada i nagle z tyłu coś się rozpostarło powstrzymując spadanie,poczułam jak podnoszę się w górę i że mam coś na plecach.To skrzydła,machałam nimi ile mogłam.To jest kurwa chore,stanęłam tam gdzie wcześniej.Lecz kiedy tylko stanęłam na twardym gruncie,pióra niby jesienne liście zaczęły opadać a ze skrzydeł nic nie zostało.Po chwili usłyszałam jak by oklaski,nadal nie rozumiejąc co za bardzo się dzieje.Wzdrygnęłam się i spojrzałam w stronę z której dobiegał dźwięk,zobaczyłam mężczyznę.
- Brawo,skoczyć w przepaść to śmiały postępek nawet dla kogoś kto sądzi że to sen-powiedział mężczyzna wyglądający jak demony z filmów ale on był realistyczny i to raczej nie sen,nie wiem co się dzieje i gdzie jestem ale chce wrócić do domu.
- Kim pan jest-zapytałam,nie wiem czy mg mu ufać.Ale cieszę się że spotykałam demona bo anioły dla mnie są za słodkie te ich proszę i dziękuję po prostu pełna kultura,ja jestem bardziej wredna i miła tylko dla rodziny lub przyjaciół których nie mam jakoś za dużo.Ale czy można ufać demonowi,nie wiem ale no zaryzykuję.
- Nazywam się Herald-powiedział i rozłożył swoje wielkie czarne skrzydła,są niesamowite i takie piękne.Usłyszałam z tyłu kroki i odwróciłam się do tyłu,z lasu wyszli kobieta i chłopak w podobnym wieku do mnie.Z nimi był też dziwny zwierzak,krzyżówka za bardzo nie wiem czego.
- Gratuluję zdania testu-powiedziała kobieta,jakiego do cholery testu.Takiego że miałam się zabić,zwróciłam na wygląd kobiety była za pewne aniołem białe skrzydła i ten słodki uśmiech fuu.Spojrzałam na chłopaka który milczał,jednak widziałam jak lustruję mnie od góry do dołu co mi nie przeszkadzało.
- Jaki kurwa test,co się dzieje do cholery-powiedziałam zła,no bo czy komu kolwiek się takie coś przydarzyło no raczej kurwa nie.- Ja umarłam-dopiero to zrozumiałam,ja ogólnie nie wierzyłam w te bajki o Bogu czy aniołach i demonach.
- Szybka jest-powiedział Herald,czyli na prawdę umarłam ale jak to możliwe.Myśl pojawiła się sama z siebie ale wszystko we mnie się sprzeciwiało,kobieta dotknęła mojego ramienia a ja się szybko odsunęłam.
- Nazywam się Magdalena a to Mateusz-powiedziała ta cała Magdalena,chłopak popatrzył na mnie i jak by odwrócił wzrok.
- Chcę wiedzieć co się dzieje-powiedziałam przytłoczona tym,drażnił mnie uśmieszek Heralda i pełne napięcia milczenie Mateusza.Chce wiedzieć czego ode mnie chcą,no i co się ze mną stanie bo przecież nie żyję.- Kim wy jesteście-ta zadaje głupie pytanie bo widać kim są ale no nie wiem co już mam myśleć,czuję się jak w jakimś jebanym filmie.
CZYTASZ
Bramy piekła i nieba/Reto
Teen FictionNormalna dziewczyna nagle przenosi się do nowego świata, jeśli chcecie się więcej dowiedzieć mówicie przeczytać